Tak gadam z kolegą i naszła nas wątpliwość. Jest zoo, prowadzi jakąś
działalność. Zamyka się ją, wypłaca kasę udziałowcom, koniec. Za rok
przychodzi jakiś urząd, kontroluje coś, uznaje, że były nieprawidłowości
i np. wylicza prawidłowy podatek :)

Kto wtedy odpowiada? No bo nie ma już spółki. Spółka istniejąc chętnie
by zapłaciła tę karę ze swojej kasy, ale jej już nie ma. Udziałowcy
wzięli kasę i sobie poszli. Ostatni zarząd jest w głupiej sytuacji, bo
ani nie dostał kasy podczas likwidacji (zakładamy, ze zarząd nie był
jednocześnie udziałowcami), ani nie miał wpływu na likwidację spółki.

Kto zapłaci ten podatek? Ew. jakąś inną grzywnę etc. Nie chodzi o jakieś
mega-afery, tylko powiedzmy że odliczono coś, co nie powinno być
odliczone, zrobiło się po kontroli powiedzmy 10k VATu do dopłaty, ale
spółka już nie istnieje - i co teraz?
--
Samotnik

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
tylu idiotów." -- Stanisław Lem