eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodpowiedzialność karna - skarbowa prezesa na wychowawczymRe: odpowiedzialnosc karna - skarbowa prezesa na wychowawczym
  • Data: 2004-07-13 13:07:45
    Temat: Re: odpowiedzialnosc karna - skarbowa prezesa na wychowawczym
    Od: Catbert <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 7/13/2004 2:36 PM, Aisa_prw wrote:

    >>Przestałaś być prezesem, bo poszłaś na urlop, czy zostałas wykreślona z
    >>rejestru? Urlop to tylko praca - prezesem jest się i na urlopie.
    >
    > Niestety nie zostałam wykreślona z rejestru:(
    > ale rezygnację skaładałam, tyle ze nie mam na piśmie ale podpisywałam u
    > notariusza
    > upowaznienie dla właściciela spółki do wszelkich czynności zeby mnie
    > wykleślić z rejestru,

    Ważne , byś zadbała o to, by w rejestrze pojawił się jakis papier (o ile
    go tam jeszcze nie ma) że zrzekasz (zrzekłaś!) się funkcji prezesa -
    nawet wstecznie, możesz napisac coś, że nie pełnisz obowiązków wskutek
    rezygnacji od dnia tego i tego, a zarząd (ten po Twojej rezygnacji) nie
    dopełnił obowiązku wykreślenia - po rezygnacji nie masz mozliwości sama
    się wykreslic, więc jestes zdana na łaskę urzedującego zarządu - jeżeli
    go nie ma, pisz do wspołników dlaczego nie powołali.

    > a na chorobowym, macierzyńskim i wychowawczym
    > nie składałam zadnych podpisów, zresztą nikt odemnie tego nie żądał.

    Ale ktos podpisywał, kto faktycznie funkcje prezesa/członka sprawował.


    >>Zarząd odpowiada za całośc spraw spółki, w okresie gdy nim jest - kto
    >>był prezesem, gdy Ty byłaś na urlopie?
    >
    >
    > Jedyny dokument - który potwierdza ze ja zrezygnowałam a właściicel
    > reprezentował
    > spółkę jako prezes to odszukana przeze m,nie zrrotka do sądu z pieczątką
    > własciciela
    > jako przezesa, nie wiem czy mnie zrozumiesz. Innych dokumentów nie mam.

    No to już dużo, bo skoro własciciel podawał się za prezesa, to trudno
    wykluczyć, że nie wiedział, co robi.

    >>A kto na prawdę był prezesem? Właściciel? Pewnie miał tylko prokurę,
    >>albo wogóle nic sam nie podpisywał, tylko "kazał"?
    >
    > Widziałam tez jego podpisy na innych dokumentach do sądu ale już jako
    > dyrektor

    Są członkowie zarządu, co tytułuja się "dyrektor" - zwykle z powodu
    kombinacji lub udawanej niewiedzy. Twórz fakty dokonane, tytułując go
    "dyrektorem zarządu" - np. w korespondencji.

    >>jeżeli w spółce jest gnój, to pewnie powinnaś poszukac sobie adwokata.
    >
    > ja nawet nie wiem czy jest czy nie, bo z nikim nie mogę sie skontaktować, a
    > stary właściciel
    > nie dopilnował nawet kwestii mojego ewentualnego przejścia do "nowej spółki"
    > bo umowę mam na czas nieokreślony ale nie na prezesa tylko na inne
    > stanowisko.
    > Dostępu do innych dokumentów niż akta w sądzie nie mam.
    > I co teraz mi poradzicie?

    Ja skierowałbym pismo do sądu wyjasniające zaistniała sytuację - skoro
    nie możesz się skontaktować z zarządem/wlascicielem, to pewnie jest gnój.
    Skoro ktoś oskarża Ciebie o nieskładanie sprawozdań, znaczy ich w sądzie
    nie ma - a jak nie ma, to gnój jest.
    Bycie członkiem zarządu/presesem a bycie pracownikiem to dwie odrębne
    sprawy - przestać być prezesem bez praw do roszczeń mozna być z dnia na
    dzień, pracownikiem nie koniecznie.

    Ja zwróciłbym się do sądu - jeżeli Twoje pismo powędruje "na półkę" to
    będziesz wiedzieć, że coś jest nie tak.

    Rozumiem, że masz dostęp do akt - do tego ja też mam dostęp ( o ile
    miałbym dane spółki) ale czy je dokładnie czytałaś?

    Jeżeli spółka narobiła długów w okresie, kiedy formalnie byłas prezesem
    i nie potrafisz wykazać, że tak nie było lub, że nie ponosisz winy (winą
    jest też nienależyta starannośc, czyli np. nic nierobienie) to idź z
    tym do prawnika.

    Pamiętaj też o tym, że prawnik nie będzie zainteresowany, by sprawa
    szybko się rozwiązała, lecz będzie Ciebie "hodował" - może dmucham na
    zimne, ale spróbuj się dowiedziec, o co naprawdę chodzi (kto od kogo i
    ile i za co chce).

    Pzdr: Catbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1