On 2025-03-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 10.03.2025 o 00:36, Marcin Debowski pisze:
>
>> "Od decyzji Centralnego Biura Wyborczego można się odwołać do Trybunału
>> Konstytucyjnego w ciągu 24 godzin, a w ciągu kolejnych 48 godzin
>> Centralne Biuro Wyborcze musi podjąć ostateczną decyzję, która nie
>> podlega odwołaniu do żadnego sądu."
>>
>> A jak powie paszał-won po raz kolejny a okaże się, że prawnie nie ma
>> drogi odwoławczej, a jeszcze na dodatek decyzją ichniego TK nie jest dla
>> nich wiążąca, to co wtedy? Prawnie oczywiscie, bo to grupa prawo i do
>> czegos to obliguje.
>
> To nic. Po prostu nie wystartuje, chyba że się Rumuni wkurwią i tą
> demokrację wyprostują.

Demokracja ma ten problem, ze działa z poslizgiem plus/minus n-lat. O ile
maja prawo, które cos takiego dopuszcza i nie wprowadzono go w trybie
pisu to to jest własnie demokracja.

> BTW - rozumiem, że kiepska sprawa jak kacapia wpływa na wybory. No ale
> przecież na przykład Bruksela też wpływa...

A w jaki sposób?

> A wszelkie trybunały to siedliska różnych typów robiących kurwę z logiki
> i prawa tak, żeby wyszło to co chcieli. Ja sobie różne orzeczenia TK
> poczytałem przy okazji swojej sprawy i wnikało z nich z grubsza tyle, że
> przecież oczywistym jest że państwo musi mieć prawo i możliwość
> obywatela wychujać, a każdy świadomy obywatel o tym wie. W związku z
> czym nie zachodzi okoliczność naruszenia zaufania obywatela do pańtwa,
> bo takie zaufanie w oczywisty sposób nie zachodzi, więc nie da się go
> naruszyć. I co ciekawe to orzekł jeszcze "prawdziwy" TK.

My to w ogóle zyjemy nadal w odrealnionym swiecie, albo też EU ma duzo
wyższe standardy. Królowa cnót demokratycznych i wolności, USA (nie
mylić z USB), chyba od dłuższego czasu do takich standardów nie
przystaje. I nie mówie tylko o pomarańczowych małpach, ale o politykach
podlegających różnym naciskom. Tylko jakby tam istnieje jakis mechanizm,
który w pewnym momencie zadziała i do totalnego przegięcie zwykle nie
dochodzi.

--
Marcin