W odpowiedzi na pismo z sobota 22 listopad 2008 23:01
(autor czoper
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gg9vup$2ev$1@nemesis.news.neostrada.pl>):

> W samolocie urodziło się dziecko. Jakie miejsce urodzenia będzie miało
> wpisane w akcie? Miasta z którego wyleciał samolot, miejsca docelowego?
> Bo miejsce w którym dokładnie przyszło na świat chyba ciężko określić,
> samolot szybko się przemieszcza.

Pytanie zasadnicze: Po grzyba w ogóle to określać... Jak za średniowiecza
jedynym znakiem rozpoznawczym było Jaśko z Zadupia, to może to było
ważne... A teraz? Co za różnica czy się urodziłem w Hindenburgu czy
Preiswitz czy w Stolycy. Co najwyżej może być komuś wstyd, jak będzie to to
ostatnie :-P


--
Tristan