eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy to sa jaja? (prokuratura etc.)Re: czy to sa jaja? (prokuratura etc.)
  • Data: 2004-05-27 13:08:07
    Temat: Re: czy to sa jaja? (prokuratura etc.)
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    alex747 wrote:

    > >
    > > Użytkownik "KrzysiekPP" napisał w wiadomości
    > > news:MPG.1b1ecb89304bc8ce9898d2@news.task.gda.pl...
    > > > > Urzędnicy też płac? podatki. Całuj;)
    > > >
    > > > Nic bardziej blednego. Oni tylko przelewaja z pustego w prozne.
    > Ich
    > > > podatki sa w rzeczywistosci naszymi podatkami.
    > >
    > > Nieprawda. Moimi ;)
    > Z prawnego punktu widzenia, może tak. Do podatków przydaje się
    > jednak bardziej matematyka. Wszystkie pieniądze znajdujące się w
    > budżecie pochodzą od podatników. Więcej podatników to więcej
    > pieniędzy w budżecie. Niestety wrost liczby urzędników powoduje
    > zawsze zwiększenie kosztów, a nigdy przychodów. Utrzymanie
    > administracji państwowej jest kosztem, który ponoszą wszyscy
    > pozostali.
    >

    ech, matematyk...
    Po pierwsze do podatków to przede wszystkim prawo radziłbym stosować.
    Ale jeśli już tak się upierasz przy tej matematyce... okej.
    Urzędnik dostaje pensję.
    z tej pensji kupuje sobie ubranie, jedzenie, opłaca mieszkanie etc.
    Czyli daje zarobić tobie.
    Czyli te twoje podatki płacone jako pensja dla urzędnika w końcu
    trafiają do ciebie...
    Fakt, że opłaca podatki od tej pensji jest cokolwiek dziwaczny...
    No prześledź sobie droge tej złotówki... zapłaciłeś podatek - budżet -
    kieszeń urzędnika (po odjęciu podatku - po cholerę? żeby na papierze
    zarabiał więcej?) - rynek - kieszeń twoja.
    Z urzędnikami jest ten problem, że oni nic nie tworzą. Nie wprowadzają
    produktów na rynek.
    A że utrudniają życie - to fakt.
    Natomiast ja bym się w tę rolę buyer-side nie wczuwał tak bardzo.
    Z twoich podatków opłacane jest wiele rzeczy. Czasem jak mi pacjent się
    wydziera: "To ja panu płacę! Z moich podatków! Płacę więc wymagam!" -
    odpowiadam po prostu: "Za mało mi pan płaci żeby wymagać coś więcej niż
    pan dostaje. Jak się chce mieć szybki i wygodny samochód, to trzeba
    wydać więcej niż na zdezelowanego malucha. Zapłać mi pan tymi swoimi
    podatkami taką pensję, żeby wymagać, wtedy pogadamy. Wtedy kawkę panu
    zrobię - ups, panu nie wolno kawki, będzie woda mineralna - no i
    skórzane fotele, pojedyncze sale, telewizja, jak w hamerykańskim
    serialu. A jak pan płaci za fiacika, to się nie ma co awanturować, że
    wolno jeździ i czasem kopci..."

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1