andreas pisze:
> Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:gegtlj$9ai$1@news.onet.pl...
>
>> Jka znam orzecznictwo sadow pracy w takich kwestiach to sie nie
>> przejmuj tym kwitem.
>> Sad dojdzie do wniosku, ze podsuniecie takiego kwitka, szczegolnie PO
>> szkoleniu wywiera na pracownika presje,
>
> A jak ja znam oczecznictwo to sędzia zanotuje sobie obydwóch delikwentów
> (pracodawca i pracownik), w prywatnym rejestrze mega-idiotów. Pierwszy
> najpierw inwestuje a potem szuka jeleni, którzy mu w razie czego zwrócą
> i pomimo tego, że na logike nie powinien nikogo takiego naiwnego
> znaleść, to jednak trafia drugiego "spryciarza", który za friko rozdaje
> swoje podpisy na lewo i prawo.

Dlaczega sadzisz, ze ten drugi tez jest spryciarzem?
Co pracownik moze w ten sposob zyskac? Nic.
Znajac warunki uczestnictwa w szoleniu PRZED szkoleniem i godzac sie na
nie zmienialoby diemetralnie sytuacje.
Wiec Sad najprawdopodobniej stwierdzilby dzialanie pod presja (chocby
strach przed utrata pracy).

> Jakbyście go widzieli, gdy jeszcze coś podpisuje to tupnijcie trochę i
> każcie dać jedną kartkę dla mnie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm