Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:jareks-EE277F.13175201062006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
> In article <e5k19t$qm9$1@atlantis.news.tpi.pl>, "A" <l...@w...pl>
> wrote:
>
>> Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
>> wiadomości news:slrne7r070.dh4.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.
waw.pl...
>> > On 2006-05-31, A <l...@w...pl> wrote:
>> >>
>> >> Poza tym ze miły policjant powie głośnemu sąsiadowi kto zgłosił, że
>> >> jest
>> >> głośno (nie wiem czy może czy nie powiedzieć) I potem ciągaj sie z
>> >> policjantem że powiedział no i fajna sprawa z sąsiadami jesteś ten
>> >> najgorszy.
>> >
>> > Nie rozumiem. To nie jest najgorszy ten, który łamie prawo, tylko ten
>> > kto łamanie prawa zgłasza policji?
>>
>> Najgorszy i szykanowany później przez sąsiadów. Niestety takie jest życie
>> w
>> większość blokowisk.
>>
> Skoro w imię dobrych układów z sąsiadami godzisz się na nieprzespane
> noce, to jest to Twój wybór. Ja robię tak jak Robert Tomasik: najpierw
> grzecznie proszę o przyciszenie imprezy, a jak nie pomaga, to dzwonię i
> się przedstawiam.

Nie godze sie ;) ale jak trzeba dzwonie na policje nie podając swoich danych
a jak to nie pomaga (1 raz tak było) poprostu wykręciłem im bezpiecznik
(przepalił sie im) i było po imprezie.
Do dziś mówimy sobie dzień dobry i jest ok.