> Druga sprawa to wyczytałem z ustawy, że powinno się słuchać poleceń
wydanych
> przez SM a co jeżeli te polecenia nie majš potwierdzenia w prawie, np.
> strażnik każe mi iœć drugš stronš ulicy bo takie jest jego widzi mi się,
czy
> też np. zakaże umyć mi szyby w samochodzie stojšcym na ulicy bo dostali
> skargę od sšsiadów, których trafia, że ja mam dużego fiata a oni tylko
> malucha.

Te polecenia powinny być zgodne z prawem. jeśli są tak absurdalne, to
zostaje Ci wezwać policję i powiadomić ją, że ten strażnik nadużył swoich
uprawnień i wydał polecenie, które nie posiada podstawy prawnej. To, że w
ustawie jest napisane, że policjant, strażnik miejski, żołnierz, strażak
ma prawo wydawać polecenia, to nie znaczy wcale, że mogą to być dowolne
polecenia. Takie polecenia muszą mieć podstawę prawną. Tak więc strażnik
może polecić Ci przejście na drugą stronę ulicy, o ile będzie ku temu
jakaś przyczyna - na przykład budynek po tej stronie ulicy grozi
zawaleniem i przechodzenie jest niebezpieczne.

W przypadkach mniej absurdalnych poleceń, to w zasadzie możesz zapytać
strażnika, z czego to wynika. Jak Ci jego wyjaśnienie ustne wystarczy, to
po sprawie. jeśli dojdziesz do wniosku, że facet konfabuluje, to zawsze
możesz zwrócić się na piśmie do Komendanta Straży o wyjaśnienie. W
skrajnych wypadkach droga postępowania karnego.