Użytkownik <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7cab.000002b6.402eafae@newsgate.onet.pl...
> Prosilem o porade, twoj post nie wnosi nic nowego do mojego tematu.
>
>
Ulaskawienie pociąga za sobą zatarcie skazania. To prawda. Ale czy możesz
napisać niby dlaczego Pan Prezydent Kwaśniewski miałby cie ułaskawić? Jakie
to szczególne okoliczności maja przemawiać za darowaniem kary? To, ze
potrzebujesz zaświadczenia o NIEkaralności nie jest chyba wystarczająco
mocnym powodem. Ale co tam prezydent, najpierw musisz przekonać sądy które
orzekały w I i II instancji. Jesli nie otrzymasz chociażby jednej pozytywnej
opinii sprawa nawet nie trafi na biurko prezydenta. Czym chcesz przekonać
sąd I instancji, żeby wydał pozytywną opinię w przedmiocie ułaskawienia?
Tym, że masz mozliwosć podjęcia pracy i potrzebujesz zaświadczenia? Cienkie
te argumenty.

Ale skoro pytasz o procedurę to proszę:
1. piszesz prośbę o ułaskawienie i kierujesz ją do sądu, który orzekał w
pierwszej instancji. Jak napiszesz bezpośrednio do prezydenta to i tak
zostanie przesłana temu sądowi (co potrwa).
2. Czekasz. Aż się rozwiąże. Sąd musi wydać opinię na temat ułaskawienia -
czy wniosek jest zasadny. Jezeli orzekał tylko jeden sad (nie było apelacji)
to opinia negatywna kończy sprawę. Jeżeli była apelacja wtedy dwie negatywne
opinie (I i II instancji) kończą sprawę. No, chyba, że przekonasz jakoś pana
Kurczuka, by się za tobą wstawił :-).
3. Jesli była chocby jedna pozytywna opinia akta trafiają do prokuratora
generalnego, który przedstawia je prezydentowi zwykle z własną rekomendacją.
A prezydent podpisuje lub nie. Wszystko razem z pewnością potrwa kilka
miesięcy. Albo i dłużej.

Zresztą przy wyroku w zawiasach nie liczyłbym za bardzo na ułaskawienie...
musiałyby być baardzo mocne powody, sam fakt, że chce się podjąć pracę chyba
tu nie wystarczy...

-------
RF