On 2005-10-19 18:08, Robert Tomasik wrote:

> A później niech przygotuje tak ze 200 zł na grzywnę. Choć w praktyce,
> to po prostu Policjant to wyśle do sądu bez przesłuchania, bo to
> bardziej prawo obwinionego, niż konieczność.

Płacić grzywnę za co? Żeby zostać zobligowanym do grzywny musi być
orzeczenie sądu a policja nie jest organem prawnym do karanie grzywną.
Zresztą... swego czasu miałem podobną sytuację. Zostałem wezwany na
policję w charakterze strony pokrzywdzonej, miało dojść do konfrontacji.
Sprawa poszła z urzędu jako, że miałem uszczerbek na zdrowiu i wezwałem
policja na miejsce zdarzenia. Oczywiście pojawiłem się, posadzono mnie
na jednej ławie w korytarzu zaraz obok świdka w sprawie, który był
bliskim kolegą osoby, która mnie wysłała do szpitala. Czekałem 2,5
godziny. Wkurzyłem się, wyszedłem instruując dyżurnego, że jak śledczy
raczy się pojawić to jestem pod telefonem (zostawiłem numer oraz
adres).Po 3 miesiącach dostałem pismo z policji, iż sprawa została
umożona z powodu niewykrycia sprawców. Żenada! Sprawców wskazałem, byli
świadkowie, oczywiście ani oni się nie pojawili na przesłuchaniu ani ja
nie dostałem powtórnego wezwania bo śledczy prowadzący sprawę był w
terenie w czasie pierwszego terminu wezwania. Oczywiście sprawy mogłem
tak nie zostawić, zrobić borutę w komendzie oraz założyć sprawę cywilną
tylko czy ja zgłaszając przestępstwo i obligując do działania policję
mam się sam z tym wszystkim szarpać?

Kaczor
--
Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl
http://unixlab.info/~kaczor/protokol.jpg