On 2022-07-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Fri, 22 Jul 2022 01:33:00 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>> Sprobowac mozna.
>>> Obawiam sie tylko, ze zrobią kiedy zrobia, i nie wczesniej.
>>> Terminami sie przejmowac nie będą.
>>
>> Jeśli nie podali terminu to mają maks. 14 dni.
>
> W ramach gwarancji?
> Przeczytac karte.

Był link. Nic tam nie ma o terminach.

> A i tak sie nie bedą przejmowac :-)
>
>>> O ile w ogole próbują naprawiac, czy tylko ekspertyze zrobią
>>> "naprawa nieoplacalna/niemozliwa".
>>
>> No to oddajemy ponownie z tyt. rękojmi (art. 579, poniżej).
>
> No nie - gwarancja zobowiązuje, a poniewaz jeszcze nie uplynęla,
> to gwarant powinien cos z tym zrobic. Wymiana na nowy, lub zwrot
> pieniedzy, skoro nie moze naprawic.
>
> W jedynym znanym mi przypadku to jakos dogadal sie ze sprzedawcą, i
> ten zwrocil pieniądze.
>
> Bo jakby gwarant mial zwracac pieniadze zaplacone w sklepie, to by
> troche dziwne bylo.
> A jakby wymienil towar na nowy - to znow ryzyko, bo jak teraz z
> rękojmią? Po 2 latach to zresztą moze juz nie byc produkowany.

Zapomniałem, że to jest ponad rok od wydania towaru. To chyba faktycznie
lepiej przeć na gwarancję, tylko podnieść, że był obowiązek
naprawy/wymiany w ciągu 14 dni. Jak nic to nie da to skontaktować się z
UOKiK.

> Pozostaje ciekawy przypadek, gdy gwarant w miedzyczasie zbankrutowal
> ... rekojmia?
> Albo, gdy rzeczywiscie odmowi naprawy/wymiany.
> I co wtedy - rekojmia?
> Na podstawie awarii, czy na podstawie braku gwarancji?

Będzie problem, bo to nadal MZ oznacza konieczność wykazania przez
kupującego istnienia wady w momencie wydania towaru.

> Ponowną?

Można przyjąć, że oddał na gwarancji.

> Nie wiemy, co tam za pierwszym razem zgloszono, ale moze "reklamacje"
> i w zasadzie czemu nie z rekojmi :-)
>
> Ale ciagle mnie nurtuje podstawowe pytanie - urzadzenie sie popsulo po
> 23 miesiacach. Nie mialo podanego czasu pracy.
> Rękojmia to obejmuje, czy nie, czy obejmuje, o ile udowodnimy, ze byla
> jakas wada w urządzeniu, co zdaje się byc drogą przez męke,
> a przede wszystkim kosztowną, a nie wiadomo jaki będzie wyrok :-)

W znakomitej większości przypadków, takie udowodnienie będzie albo
bardzo kosztowne, albo skomplikowane, a najczęściej oba.

--
Marcin