> Skoro w umowie przewidziano, jako przesłanki zwrotu pieniędzy tylko dwie
> sytuacje:
> 1. Ty wypowiadasz umowę,
> 2. pracodawca wypowiada umowę Tobie (z Twojej winy) czyli art. 52 lub 53 kp
> (ewentualnie jeszcze zwolnienie dyscyplinarne w oparciu o pragmatyki
> służbowe),
> to IMO pracodawca nie ma podstaw do żądania zwrotu pieniędzy w jakiejkolwiek
> wysokości, jeśli dokonuje wypowiedzenia "w trybie zwykłym" lub po prostu nie
> przedłużył z Tobą umowy o pracę.
> pozdr.
> K.

umowy ze mna nie przedluzono ale teraz dowiedzialam sie ze zada sie ode mnie
zwrotu calosci sumy i to nawet natychmiastowo, podobno jedynie zwrocenie sie
do Prezydenta Miasta Gdanska mogloby mi pomoc zmniejszyc sume (jako ze
pracowalam w budzetowce) ale i tak jest orzekane odmownie jak sadze ... tyle
powiedziano mi w pracy
wiec wynika z tego ze fakt nie przedluzenia umowy jest rownoznaczny ze
zwolnieniem mnie z mojej winy (bo ani ja sie nie zwalnialam ani nie zostalam
zwolniona dyscyplinarnie). Czy to jest prawnie uzasadnione?

dzieki za info
postaram sie przeczytac ten artykul 52/53
pozd
M



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl