W dniu 2025-04-28 o 20:37, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 28.04.2025 o 18:38, A. Filip pisze:
>> https://wydarzenia.interia.pl/mazowieckie/news-akcja
-na-warszawskim-
>> lotnisku-ukrainka-wpadla-w-rece-sluzb,nId,21398161
>>> publish-date 2025-04-28T14:18:07+02:00
>>> Straż Graniczna na lotnisku Chopina zatrzymała 54-letnią Ukrainkę,
>>> która przyleciała do Polski samolotem z Wiednia. Kobieta była
>>> poszukiwana czerwoną notą Interpolu. W Ukrainie jest podejrzewana
>>> m.in. o udział w *zorganizowanej grupie przestępczej* oraz o
>>> przestępstwa związane z praniem brudnych pieniędzy.[...]
>>
>> Czy zadziałała zasada "a niech kto iny koszty ponosi" w wersji
>> złagodzonej "poleciała w kierunku zmniejszającym koszty ekstradycji"?
>> Czy może w Austrii weszło w grę podejście ala "Romanowski na Węgrzech"
>> tyle że bez fajerwerków?
>> Jak ta rzeczywistość skrzeczy jak komuś nie umykają "detale".
>>
> Zauważ, że to lot wewnątrz wspólnotowy, więc ani tu, ani tu nie ma
> kontroli granicznej. Nasza straż graniczna albo miała farta, albo
> wiedziała, że ona tam leci.
>

Powinieneś dodać, że doświadczony funkcjonariusz SCS, SG, P, SOP od razu
po gębie widzi, że jest "coś nie tak", wylegitymuje i albo pudło, albo
strzał w 10tke.
Tak jak lekarze z dużym stażem od razu widzą, że coś nie tak z pacjentem
i za pomocą pytań i podstawowych badań wykluczają lub potwierdzają swoje
przypuszczenia.