W dniu 06.03.2022 o 17:44, Henryk Hajdan napisał:
> Pan audytor obywatelski naświetlił sytuację:
> https://youtu.be/d6RcWVj77YA?t=739
>
> Ludzie chodzą bez maski, policjanci piszą mandaty, kto zapłaci to
> zapłaci, kto nie zapłaci to sprawa trafia do wydziału wykroczeń w
> komisariacie.
> Policjant wypełnia ileśtam druków, wysyła to do Sądu. Sędzia lub asesor
> wszystko czyta. Pisze uzasadnienie, umarza postępowanie i daje do działu
> wysyłkowego w Sądzie do wysłania do stron postanowienia o umorzeniu.
> Interes się kręci, braki kadrowe w policji, ileśtam policjantów w wielu
> komisariatach zamiast zająć się wieloma sprawami, to produkuje
> biurokrację. Asesor lub sędzia w zawalonych sprawami sądach, zamiast
> wydawać postanowienia w ważniejszych sprawach, to zajmuje się seryjnymi
> umorzeniami.
> Pani lub Pan od wysyłania korespondencji w sądzie ma więcej listów,
> ważniejsze listy czekają.
>
>

Jest weselej z informacji z różnych sądów i od osób zainteresowanych.
opisałeś najbardziej korzystny wariant. Inny jest taki, ze sędzia z
automatu sprawę w trybie nakazowym przybija i wysyła, idzie wysyłka,
oczywiście jest sprzeciw. Następny sędzia czasem zapozna się ze sprawą
wcześniej i umorzy, a jeśli nie, bo po co czytać, jest rozprawa. Na
rozprawę zgodnie z nielegalnie wydanym zarządzeniem prezesa sądu (brak
podstawy prawnej do wydania takiego zarządzenia)zmusza się ciebie do
założenia maski, abyś usłyszał, że zmuszanie do noszenia maski jest
nielegalne. Koszty idą na skarb państwa czyli na nasze podatki. Tak
wygląda wiele spraw...

--
http://zrzeda.pl