Potrzebuje porady prawnej jak w temacie.
Generalnie sytuacja wyglada tak:

2001.XII rok - wplacam wklad do spoldzielni (pieniadze m.in. pochodzily z likwidacja
ksiazeczek mieszkaniowych + premia) -
mieszkania mialy byc oddane XII.2002 - budowane z KFM - lokatorskie.
Lapie sie na duzo ulge budowlana. Wszystko byloby fajnie gdyby nie przekrety
poprzedniego zarzadu spoldzielni (zatajenie sytuacji
finansowej, statusu prowadzonych rozmow z BGK i m.in. decyzji odmownej, podpisywanie
niekorzystnych umow z firma obslugujaca spnie).
W wyniku czego B.G.K. nie przyznal kredytu a spnia obecnie jest na skraju upadlosci.
W tym roku pozyczylem pieniazki od rodziny i obecnie mieszkam w mieszkaniu
wybudowanym ze srodkow KFM ale innej spoldzielni (na
podobnych zasadach - poprzez wniesienie wkladu czlonkowskiego).
Jestem caly czas czlonkiem poprzedniej spoldzielni, poniewaz gdy zloze rezygnacje
bank PKO zarzada zwrocenia odemnie w ciagu 30 dni
premii gwarancyjnej - a nie za bardzo mam z czego. Poprzednia spoldzielnia rowniez
nie ma z czego. Trwaja obecnie rozmowy nowego
zarzadu z potencjalnymi inwestorami, ale nie wiadomo kiedy sie zakoncza i kiedy
dostaniemy wklady spowrotem (na razie jest mowa ze
dostaniemy w wysokosci 40, 50%).

Chcialbym przeniesc te wklady z ksiazeczek na nowe mieszkanie, ale nie wiem jak do
rozgryzc. Widac, ze niechcaco polazlem w dlugi i
wlasnie potrzebuje dobrej porady prawnej zeby to niezle rozgryzc.

pozdrawiam

Pawel Dienwebel (Pelos)
http://www.pelos.pl