eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOświadczenie ilustracyjne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 91. Data: 2025-04-03 23:20:38
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 03.04.2025 o 23:14, Shrek pisze:

    > Wydaje mi się, że jednak był. Wyrok zaoczny - coś co jest kuriozum i nie
    > powinno w ogóle mieć miejsca.

    Wyrok zaoczny to jednak nie proces, w którym mają szanse wypowiedzieć
    się obie strony.


  • 92. Data: 2025-04-03 23:30:38
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 23:20, nadir pisze:

    >> Wydaje mi się, że jednak był. Wyrok zaoczny - coś co jest kuriozum i
    >> nie powinno w ogóle mieć miejsca.
    >
    > Wyrok zaoczny to jednak nie proces, w którym mają szanse wypowiedzieć
    > się obie strony.

    Dokładnie - dlatego coś takiego nie powinno się nazywać wyrokiem. Ba nie
    powinno być możliwości skazania kogoś na jakąkolwiek odpowiedzialność
    karną z wykluczeniem konstytucyjnego prawa do obrony.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 93. Data: 2025-04-03 23:53:03
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 23:02, nadir pisze:> W dniu 03.04.2025 o 22:33,
    Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Gdzie to znalazłeś?
    > Ja to akurat wyfiltrowałem przy pomocy IA, ale tu są między innymi źródła:
    > https://rzeszow-news.pl/potracona-na-pasach-w-rzeszo
    wie-ojciec-14-latki-
    > policja-klamala-w-notatkach/
    > https://tvn24.pl/rzeszow/rzeszow-wjechal-w-14-latke-
    na-przejsciu-dla-
    > pieszych-wyrok-niesluszny-razaco-niski-st8383567
    > https://www.se.pl/rzeszow/prokuratura-chce-surowszej
    -kary-dla-zolnierza-
    > ktory-potracil-14-latke-na-pasach-aa-sb4r-bhff-g8VZ.
    html

    To faktycznie dziwne.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 94. Data: 2025-04-03 23:54:06
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 23:14, Shrek pisze:
    > Wydaje mi się, że jednak był. Wyrok zaoczny - coś co jest kuriozum i nie
    > powinno w ogóle mieć miejsca. Jak można choćby nieprawomocnie wydać
    > wyrok na podstawie dowodów przedstawionych tylko przez jedną stronę? I
    > nie ma znaczenia, że nieprawomocny i można zgłosić sprzeciw. To się
    > nazywa wyrok, jest wydawany w imieniu Rzeczypospolitej, skazujesz (choć
    > nieprawomocnie) człowieka na jakąś karę, na podstawie dowodów zupełnie z
    > dupy, bez prawa obrony.

    Wyrok zaoczny, to taki bez obecności oskarżonego, a nie ofiary.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 95. Data: 2025-04-04 00:10:28
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 23:54, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 03.04.2025 o 23:14, Shrek pisze:
    >> Wydaje mi się, że jednak był. Wyrok zaoczny - coś co jest kuriozum i
    >> nie powinno w ogóle mieć miejsca. Jak można choćby nieprawomocnie
    >> wydać wyrok na podstawie dowodów przedstawionych tylko przez jedną
    >> stronę? I nie ma znaczenia, że nieprawomocny i można zgłosić sprzeciw.
    >> To się nazywa wyrok, jest wydawany w imieniu Rzeczypospolitej,
    >> skazujesz (choć nieprawomocnie) człowieka na jakąś karę, na podstawie
    >> dowodów zupełnie z dupy, bez prawa obrony.
    >
    > Wyrok zaoczny, to taki bez obecności oskarżonego, a nie ofiary.

    No i? Tym bardziej jest to jakaś patologia.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 96. Data: 2025-04-04 00:42:14
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-04-03, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 03.04.2025 o 20:28, nadir pisze:
    >>> No właśnie - jakim kurwa cudem skończyło się na wyroku nakazowym
    >>> dotyczącym wykroczenia?
    >>
    >> No przecież znasz odpowiedź.
    >
    > Nie zna. Jemu się wydaje, ze to zmowa. Ofiara nei doznała obrażeń ciała
    > powyżej dni siedmiu. Sąd nałożył maksymalną możliwą grzywnę. I to, czy

    Przy 80km/h samochód wali w dziecko, że aż przelatuje w powietrzu 20-30m
    i nie miałaby miec poważnych obrażeń? Mogli by ją brać w ciemno na
    następcę Franciszka, bo takiego cudu to chyba nawet kk nie zna. Sam
    fakt, że to przeżyła i ma szansę się od biedy wylizać jest na pograniczu
    cudu.

    --
    Marcin


  • 97. Data: 2025-04-04 05:50:53
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 3 Apr 2025 11:07:55 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:
    >>> Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
    >>> miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
    >>> fizyce nie było ruchu opóźnionego.
    >> Ale ona weszła lewej strony, a samochód jechał prawym pasem.
    >> A na ten prawy pas, to ona weszła, jak jeszcze był przed
    >> skrzyżowaniem. Jakby jechał 50, to na oswietlonym przejsciu powinien zauważyc i
    >> zatrzymać się. Co razem doskonale wystarczy do skazania, chyba, że ma dobre
    >> znajomości.
    >
    > No i został skazany.
    >>
    >>>> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
    >>>>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
    >>>> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
    >>> Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
    >> Samochodu hen daleko ?
    >
    > 100 metrów na dość pustawej dwupasmówce, to nie jest dystans, z którego
    > nie widzisz samochodu jadącego na światłach.

    Widzisz. Ale spokojnie przechodzisz, bo mnóstwo miejsca.
    No chyba, że jedzie dwa razy za szybko.

    >>> Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
    >>> jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
    >>> nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
    >> Przypominam, ze pieszemu wchodzącemu na przejscie należy ustąpić
    >> pierwszeństwa. Zacytujesz definicję ?
    >
    > Tylko pieszy nie może wejść "tuż" przed nadjeżdżającym pojazdem. To w
    > kampanii społecznej autorom umknęło.

    Bo nie taka była wola ustawodawcy?
    Czy aby powiadomić kierowców, że jednak piesi mają pierwszeństwo ?

    > Debili, co nawet nie spojrzą, albo
    > właśnie spojrzą i Ci wchodzą na maskę, to ja codziennie widuję. Po
    > prostu musi tu zadziałać "naturalna selekcja" i tyle. Tych zdarzeń jest
    > coraz mniej. Co bardziej przekonani o swoje nieśmiertelności piesi
    > zostali zabici, albo potrąceni i to ich skłoniło do przemyślenia praw
    > fizyki.

    A z drugiej strony - selekcja działa i u kierowców. Szczególnie jak
    wyrok wyższy. Choćby taki rok w zawieszeniu na 2 lata.

    > Wchodzenie bezpośrednio pod jadący pojazd powinno być - moim zdaniem -
    > badane pod kątem art. 298 kk. Nie twierdzę, że zawsze jest.

    Taki durny przepis - ma pierwszeństwo, a nie ma ...


    >> A ona nawet nie wchodziła, tylko na środku przejścia była.
    >
    > Była. Ciekawe, do czego "ciągniesz". Ktoś twierdzi inaczej?

    No to nie miało mniejsce wejscie bezpośrednio pod jadący pojazd.

    >>>>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
    >>>>> ubrana na szaro - buro.
    >>>> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
    >>> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    >>> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    >>> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
    >> Jak to było - podejrzany może kłamać ?
    >
    > Może. Zresztą ten akurat był obwinionym.
    >>
    >>> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
    >> Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
    >> karna. I chyba 3 lata grożą
    >>
    > Świadek nie może kłamać i powaga połamania nie ma tu nic do rzeczy. Tu
    > zresztą z tym poważnym połamaniem, to ostro szarżujesz. Z materiału
    > wynika, że "poważnie połamana", to ona na pewno nie była. Lekarz ją
    > zwolnił do domu. Sądzisz, ze prześwietlenia nie zrobili? Chyba, że nic
    > ja nie bolało. Zresztą nie znam się. Tak, czy siak nawet autorzy tego
    > materiału nie próbują przekonywać, że była poważnie ranna.

    Jechal 77km/h, przeleciała sporo metrów i nic sobie nie złamała?
    Cud. A podobno limit 50 wprowadzono, bo przy 60 zwiększa się ryzyko
    ... śmierci.

    Tylko że Shrek podał to:
    https://rzeszow-news.pl/dwa-poranne-wypadki-w-rzeszo
    wie-dwoje-14-latkow-w-szpitalu/

    Gdzie wyczytałeś, że zwolnił do domu?

    Ja podałem to
    https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/rzeszow/rzeszo
    w-14-latka-potracona-na-pasach-sad-ukaral-sprawce-gr
    zywna/t0rb4c0
    podasz obrażenia?

    a teraz jeszcze dodam to
    https://brd24.pl/filmy/zmiotl-dziecko-z-pasow-policj
    anci-klamali-ze-wbieglo-sad-dal-kierowcy-tylko-grzyw
    ne/


    >>> miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
    >>> dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
    >>> nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
    >>> przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
    >>> z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
    >> Ma znaczenie, bo może kierowca niewinny.
    >
    > Jak jechał 80 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest 50 km/h, to linia
    > orzecznictwa jest taka, że jakby jechał 50 km/h, to by może wyhamował,

    Szczególnie, jak był 100m przed przejsciem, gdy nań wchodziła.
    100m pochodzi od Ciebie, z 77km/h i czasu przechodzenia na YT można
    wyliczyć ile.

    > ominął albo został zauważony. No i ukarali go maksymalną grzywną.


    >> Ale w tej "gównoburzy" chodzi o to, czemu kulson, czy jak wolisz
    >> Policjant, wpisał, że przechodziła w miejscu niedozwolonym, skoro
    >> przejście jest doskonale widoczne.
    >> Też nie zauważył?
    >
    > Nie widział pewnie filmu. Potrącona leżała kilka metrów od przejścia.
    > Uznał, że tam ją potrącono.

    I taki głupi, że nie wie, że po potrąceniu pieszy kawałek leci ...

    > Jeśli miał takie zeznania świadków, to co
    > się czepiasz policjanta.

    Świadków? Kierowcy, pasażerów (żony-policjantki), czy jeszcze innych?
    Pasażerów chyba nie było.


    > To jest postępowanie o wykroczenie. Jak uznali
    > winę kierującego, to aspekt, czy ją potrącił na pasach, czy kilka metrów
    > dalej naprawdę nie ma krytycznego znaczenia - ani tu, ani tu rozjeżdżać
    > - nawet biegających - pieszych nie wolno. Tak, jak szereg innych
    > czynników. Czy miała czerwone skarpety, czy niebieskie. Powiedzmy, że
    > świadek zeznał, że miała niebieskie. Po roku okazuje się, że kłamał i
    > znajdujemy dowód na to, że były czerwone. Zeznanie jest ewidentnie
    > fałszywe, tylko co to wnosi do sprawy? mamy od nowa prowadzić proces o
    > zabójstwo, bo nagle okazuje się,że jeden ze świadków skłamał w
    > odniesieniu do jakiegoś pobocznego i nieistotnego merytorycznie wątku?

    Nie czytałeś o sprawie Komendy ...

    > Podlinkowany tu materiał dostarcza powodów do niepokoju i sądzę, że ktoś
    > ten wątek zbada. Czy faktycznie policjanci przesłuchiwani zeznali, że
    > biegła w niedozwolonym miejscu - przykładowo. Bo może tak mówili na
    > miejscu zdarzenia i to słyszał ojciec ofiary, a w postępowaniu nie. Może
    > ich w ogóle nie przesłuchano uznając winę kierującego za bezsprzeczną.

    Nie wiem, czy ich przesłuchano, czy przeprowadzili "badanie miejsca
    wypadku" dla prokuratury/wydziału ruchu drogowego.
    Przesłuchiwać nie bardzo było z czego, bo przecież zdarzenia nie
    widzieli.
    A reszta powinna być w dokumentacji.

    > To wykroczenie i nikt nie będzie przesłuchiwał wszystkich widzących to
    > świadków, bo i po co. Miałoby to sens, gdyby wnosiło to cokolwiek

    Szczegolnie, jak z filmu widać, że tych świadków to nie ma.
    Zima, 6-ta rano.
    Tzn - jest jeden samochód po prawej stronie - ale pojechał, nic nie
    widział? jest sporo samochodów z naprzeciwka ... przejechały, też nic
    nie widzieli

    > sensownego do procesu. ale ja nie wiem, co tam w aktach jest.
    >
    > Cytowana jest wypowiedź rzecznika z chwili tuż po zdarzeniu. To on też

    no, ze 3h, choć jeszcze musiał się dowiedziec, artykuł trzeba napisać
    - czyli znacznie mniej.

    > nie wiedział pewnie, co zeznali policjanci. Choćby z tego powodu, że
    > pewnie byli przesłuchiwani później. Skoro kierujący dostał maksymalna
    > grzywnę, to wygląda na to, że sąd wiedział, że piesza nie dostała się
    > pod koła w wyniku "szarży" przez pas zieleni. Znowu ktoś zresztą
    > postrzega wypowiedź rzecznika, jako równoznaczną ostatecznym ustaleniom
    > procesu.
    Akurat rzeczenik nic nie mówił o przechodzeniu w miejscu
    niedozwolonym.

    > Jeśli się okaże, że policjanci nie kłamali, to autor tej "afery" może
    > odpowiadać za pomówienie. Zaznaczam - jeśli. Sprawdzenie, czy w ogóle
    > zeznawali w sprawie, i co zeznali, to kwestia "chwili". Tylko, jak się
    > okaże, że to nieprawda, to zaraz wyjdzie na to, ze dziennikarz może się
    > mylić.

    Chwila dla komendanta posterunku.
    Dla nas w zasadzie nieosiągalne, dla dziennikarzy ... no, można
    komendanta oficjalnie zapytać.


    > Przecież rzecznik poinformował, że potrącono przebiegającą w
    > niedozwolonym miejscu.

    No właśnie nie.

    > To mógł sądzić, że tak zeznali policjanci. No

    Bo mówi się, że tak się znalazło w notatce.

    > niestety pewnie się prawdy nie dowiemy, bo nikt nie będzie
    > zainteresowany prostowaniem tego. Chyba, ze pomówieni policjanci, ale
    > mało kto z policjantów poważnie traktuje te wypisywane w prasie bzdury i
    > wątpię, by komukolwiek chciał się z tym walczyć.

    "- Gdyby nie to nagranie, jedynym dowodem byłaby notatka
    funkcjonariuszy - mówił pan Dariusz w rozmowie z serwisem BRD24.pl. -
    A ta była nieprawdziwa. Zgłosiłem sprawę do prokuratury. Ale uznano,
    że... notatka służbowa to nie dokument."

    Czyli ktoś to badał. Ale odpuścił.

    >>>>> No ale tam była pusta ulica.
    >>>> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
    >>> Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
    >>> wątek i uznali, że powinien ją widzieć.
    >> Jak już się ojciec postarał, i włączyli nagranie z monitoringu do akt,
    >> to trudno było nie oskarżyć i nie ukarać.
    >
    > Odnoszę wrażenie, że nikt tego nagrania do akt sprawy nie włączał i tu
    > jest właśnie zamieszanie.

    Policja schowała, czy prokuratura?

    "Policja zaznacza również, że ponieważ kierowca biorący udział w
    wypadku był czynnym żołnierzem, sprawa została niezwłocznie przekazana
    do Żandarmerii Wojskowej i wojskowej prokuratury. "Całość
    zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zapis z kamer monitoringu
    miejskiego, została zabezpieczona przez policjantów i niezwłocznie, w
    całości przekazana do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów Dział
    ds. Wojskowych
    Podkreślono też, że Komenda Miejska Policji w Rzeszowie nie prowadziła
    samodzielnego postępowania w tej sprawie: "Policjanci nie gromadzili
    też materiału dowodowego, poza tym, który zebrali na miejscu wypadku.
    Materiały zostały przekazane prokuraturze 22 grudnia 2023 roku".


    ZW schowała?

    Chyba bardziej możliwe, że sąd sie nie patrzył, bo wyrok nakazowy.

    >> A o co prokurator wnioskował? 5000 grzywny?
    >> Czy np w NS to normalne ?
    >
    > Jaki prokurator? Zresztą nie wiem, czy był na miejscu oraz czy
    > wnioskował. 5.000 zł grzywny, to maksymalna kara, jaką może orzec sąd za
    > wykroczenie. W tym kontekście to nagranie nie ma żadnego znaczenia
    > dowodowego. Co więcej, to tu mamy już "powagę rzeczy osądzonej". Ten
    > wyrok jest najprawdopodobniej prawomocny.

    Nawet, jeśli na apelację za późno, to jeszcze są kasacje.

    >>>>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
    >>>>> momencie.
    >>>> Kolejne co przyczyniło się.
    >>> Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
    >> Tylko o postępowanie kulsonów.
    >
    > Oni też tam byli?

    No byli. I jakoś przejscia nie zauważyli.

    >>> kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
    >>> ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
    >>> Dostanie zarzuty z 233 kk.
    >> Oskarżony tak zeznał ?
    >
    > spróbuj się rozwijać. Już wiele lat Ci staram się uzmysłowić, że
    > oskarżony nie zeznaje. Jak nawet wcześniej złoży zeznania w sprawie, to
    > nie są one dowodem w tej sprawie.

    W której sprawie - o wypadek, czy o składanie fałszywych zeznań?

    Ale własnie o to chodzi, że oskarżony, więc nie zostanie zarzutów.

    Ale ale ... jeśli powiedział policjantom, ze wbiegła mu juz za
    przejsciem, to przesłuchano potem jako podejrzanego, czy jako
    świadka? :-P

    >>> Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
    >>> mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
    >>> należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
    >>> uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
    >>> szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
    >>> przebiegającej w złym miejscu.
    >> Bez zapisu prędkość jest trudna do ustalenia.
    >> Z ABS może już nie być wyraźnych śladów hamowania, które zresztą i tak
    >> duży rozrzut miały.
    >
    > Biegły liczy prędkość nie tylko na podstawie długości drogi hamowania.
    > Przy drodze hamowania mamy dodatkowy czynnik związany ze współczynnikiem
    > tarcia, który jest zależny od kilku czynników. W latach 80-tych jednym z
    > moich nauczycieli był biegły z zakresu wypadków drogowych. Wówczas były
    > takie opóźnieniometry, co się kleiło do boku pojazdu i jeśli dało się
    > taką rzecz zbadać, to na miejscu zdarzenia dokładnie w tym miejscu
    > robiło się eksperyment zmierzający do ustalenia faktycznego opóźnienia.

    Grudzien, 6-ta rano. Mogła być rosa, gołoledź, a biegły przyjechał na
    8-mą ?

    >>> Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
    >>> dostanie, ze bronię policjantów :-)
    >> No bo jednak kulson/i wpisali, że przechodziła w miejscu
    >> niedozwolonym. Widzisz przejscie? Widzisz.
    >
    > Trudno mi się odnieść do tego, co wyśnione przez Ciebie postacie i gdzie
    > wpisywały. One umieją pisać? Sen, jak sen. Ale jeśli po przebudzeniu
    > widujesz sporządzone przez nich dokumenty, to może warto pogadać z
    > jakimś specjalistą :-)
    >
    >> A oni nie widzieli? Może pijani byli :-P
    >
    > Oni, to sprecyzujmy kto. Pasażerowie, to mogli być urżnięci w trupa -

    No ci, co wpisali do notatki służbowej ...

    > nie ma zakazu. Kierujący już raczej powinien być trzeźwy. Nie znamy
    > treści zeznań ani nie wiemy, czy w ogóle zeznawali. Jak gość (pasażer)
    > jechał z zamkniętymi oczami (wolno mu), usłyszał huk, otworzył oczy i
    > zobaczył leżącą kilka metrów od przejścia pieszą, to mógł nabrać
    > przekonania, że przechodziła w miejscu niedozwolonym. Tylko jeśli tak
    > zeznał, to nie będzie żadnej "afery". Problem może się zrobić, jak
    > zeznał, że patrzył i widział, że ona biegnie w miejscu niedozwolonym.

    On widział, a kierowca nie hamował - wypadek, czy zabójstwo ?

    J.


  • 98. Data: 2025-04-04 05:56:03
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 3 Apr 2025 20:21:46 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:
    >>> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    >>> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    >>> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
    >>
    >> Jak to było - podejrzany może kłamać ?
    >
    > Podejrzany może. Ale tam było jeszcze dwóch paxów. No i policjant nie
    > może - znaczy mu nie wolno.

    skad informacja o tych pasażerach?

    >>> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
    >>
    >> Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
    >> karna. I chyba 3 lata grożą
    >
    > No właśnie - jakim kurwa cudem skończyło się na wyroku nakazowym
    > dotyczącym wykroczenia?

    Nie tylko. Mogł być w sprawie karnej.

    J.


  • 99. Data: 2025-04-04 06:01:07
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 3 Apr 2025 23:14:15 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 03.04.2025 o 23:09, nadir pisze:
    >>> Czy ktoś z Was widział gdziekolwiek notkę, ze w procesie ustalono, ze
    >>> ona przebiegała w miejscu niedozwolonym?
    >>
    >> Zdaje się że w ogóle nie było procesu. Kierowca zapobiegawczo poddał się
    >> dobrowolnie karze, żeby nikt dalej nie drążył tematu, no i prawie się
    >> udało.
    >
    > Wydaje mi się, że jednak był. Wyrok zaoczny - coś co jest kuriozum i nie
    > powinno w ogóle mieć miejsca. Jak można choćby nieprawomocnie wydać
    > wyrok na podstawie dowodów przedstawionych tylko przez jedną stronę? I

    Policjant na służbie nie kłamie :-)
    Prokurator też nie, zreszto do sądu idą akta, wraz z wyjaśnieniami
    oskarżonego.

    > nie ma znaczenia, że nieprawomocny i można zgłosić sprzeciw. To się
    > nazywa wyrok, jest wydawany w imieniu Rzeczypospolitej, skazujesz (choć
    > nieprawomocnie) człowieka na jakąś karę, na podstawie dowodów zupełnie z
    > dupy, bez prawa obrony.

    prawo do obrony jest, bo można oprotestować.

    No ale tu pomstujesz na skazywanie niewinnych,
    tymczasem ten winny się bardzo ucieszył z takiego wyroku :-)


    J.




  • 100. Data: 2025-04-04 06:09:52
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 2 Apr 2025 00:48:10 +0200, io wrote:
    > W dniu 2.04.2025 o 00:04, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 01.04.2025 o 23:32, io pisze:
    >>> Ja tu widzę, że wyciąłeś czego niby nie jesteśmy pewni i kolejne
    >>> wrzuty robisz tylko po to by jeszcze bardziej zignorować fakty. To Ci
    >>> nic nie da. To nieszczęśliwy wypadek niezależnie od tego jak bardzo
    >>> chcecie kogoś ukrzyżować.
    >>
    >> Zacznijmy od tego, że problem nie jest w winie kierującego. skoro go
    >> ukarano, to uznano, że jest winny. Problemem, który teraz nurtuje
    >> wszystkich są zeznania policjantów, jakoby piesza przebiegała w
    >> niedozwolonym miejscu. No z filmu wynika, ze ani nie przebiegała, ani
    >> nie w niedozwolonym miejscu. I to ktoś powinien zweryfikować.
    >>
    >
    > Z filmu wynika, że swobodnie przechodziła i że jakby przebiegała to by
    > się akurat wyrobiła.
    >
    > A problem był chyba w niepodjęciu tematu monitoringu. Z materiałów
    > wynika, że ojciec taki materiał dopiero wyciągnął po roku choć powinna

    Chyba jednak szybciej wyciągnął. Po roku - nie wiem czy tyle trzymają,
    i mogą tyle trzymać.

    > policja, ale nie jest to całkiem jasne.

    Sprawę przekazano ŻW. Być może oni powinni.
    A może i policja wyciągnęła i przekazała.

    > No i sam niski wyrok oraz brak
    > pełnego rozpoznania sprawy przez sąd. Jak najbardziej można podejrzewać
    > nierzetelność, także sądu. To nie jest jakaś drobna sprawa.

    Sąd w sprawie nakazowej jakoś bardzo się nie stara. Ma szybko wydać
    wyrok.
    Pytanie, czy tu powinien być tryb nakazowy ... sprawa jasna, po co
    marnować pieniądze ...

    Pytanie tylko, czy sędziemu sie całkiem nie chciało czytać akt,
    czy ktoś je wyczyścił ...
    Z drugiej strony ... a jakby sprawa była, to jaki byłby wyrok?
    77/50 ... hm ... i kompletne nie zauważenie pieszej na przejsciu ...
    hm ...

    J.






    J.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1