eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieanonimowy policjant
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 328

  • 181. Data: 2018-07-27 06:31:49
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Moje zdanie jest zbliżone i dlatego doszedłem do wniosku już dawno, że
    > nie ma większego znaczenia, kto tam będzie miał większość. By miało, to
    > poseł musiał by się liczyć z wyborcami. A do tego trzeba by było po
    > prostu zmienić. Obecnie głosuję na Malinowskiego, a głos dostaje Kowalki
    > i jeszcze się chwali, że dostał kilka tysięcy głosów. Potem na
    > wierzchołku stawia się polityka, a pod nim podpina nauczycieli,
    > sportowców, piosenkarzy i każdy z nich coś tam wyłuska.

    System głosowania MZ za duzo tu nie pomoże. System powinien być taki aby
    umozliwiał uczciwy (transparentny, rzetelny, bez mozliwości manipulacji
    etc.) wybór podług jakiejś procedury.

    To czego brakuje i co niestety jest spadkiem po PRLu to klasy u naszych
    polityków. Mamy zwykłe zchamienie "elit", taką bastardyzacje, gdzie
    polityk przyłapany na jawnym chamstwie czy nawet czynie zabronionym
    będzie publicznie szedł w zaparte i mówił, że to nie jego ręka, że nic
    sie nie stało i że u opozycji jest gorzej. W dojrzałych demokracjach i
    niedemokracjach takie coś powinno sie kończyć przynajmniej dymisją a
    nawet odejściem z polityki. U nas, nic specjalnego, kontynuujemy.

    --
    Marcin


  • 182. Data: 2018-07-27 06:35:30
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 26-07-18 o 20:04, J.F. pisze:
    >
    >> Ale wiadomo jak - tak, jak mu partie kaza, bo zawsze jakies partie beda :-)
    >
    > Istnienie partii jest dobre. Tylko moim zdaniem skoro posłowie mają nas
    > reprezentować, to powinno być tak, że jest jedna lista na całą Polskę.
    > Głosujemy na jedna listę i posłami zostaje 365,którzy mają najwięcej
    > głosów.
    >
    > Dołożył bym do tego, ze jak powiedzmy pod projektem ustawy podpisze się
    > więcej obywateli, niż w bieżącej zagłosowało na 183 połów,którzy dostali
    > najmniej głosów, to mamy referendum. Na podobnej zasadzie można by
    > odwoływać posła, senatora, czy prezydenta.

    To by było BARDZO kosztowne. Takie procedury musiałyby gwarantowac
    ważność głosów i w praktyce koszt byłby porównywalny z referendami. To
    są olbrzymie pieniadze, w dodatku, jeśli cos takiego szło by rutynowo, to
    obawiam sie, że żadna ustawa by nie przeszła, bo ile mozna chodzic i
    głosować.

    --
    Marcin


  • 183. Data: 2018-07-27 06:42:54
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 26-07-18 o 03:28, Marcin Debowski pisze:
    >> Tak, taki np. FB (jedyne z czego korzystam) to dość rozległa siec. Ja
    >> mam tam tylko do kupy jakiś 30 "friendsów", połowa nie Polaków,
    >> prawie nic sam nie produkuję, a co chwila wyskakują mi biezące
    >> awantury. Wystarczy kliknąć i jest sie w centrum
    >
    > Zainteresuj się zakładką ustawień. Ja sobie tak poustawiałem, że
    > sporadycznie widuję te polityczne przepychanki. Po prostu poblokowałem
    > kilku co większych oszołomów. Po za tym dość regularnie, jak widzę coś w
    > mojej ocenie niewłaściwego, to zgłaszam adminom. To chyba góra 3 kliknięcia.

    Tego nie ma aż tyle i mi to nie przeszkadza, a wole byc poinformowany
    niż nie. Tylko mówię, że informacja jest łatwo dostępna. Wystarczy, że
    jeden ze znajomych obserwuje kod, czy np. Jandę i jak chesz to pi x
    drzwi wiesz o bieżących/planowancyh manifestacjach.

    >> Problem w tym, że PiS jest arogancki i nic nie będzie tłumaczył.
    >> Zresztą, jak tłumaczy, to robi to MZ nieprzekonywująco, żeby nie
    >> powiedzieć z obrazą dla zdrowego rozsądku. Nie, żeby PO było mniej
    >> aroganckie. Ci to w ogóle mieli część społeczeństwa w d.. (jak zresztą
    >> większość liberałów), ale PiS zachowuje się jakby ich cały plan to było
    >> się nachapać, zadowolić majątkowo ich elektorat a potem jakoś będzie
    >> albo zwali się na PO. Plan jest niestety dość dobry.
    >>
    > Oni - moim zdaniem - w ogóle nie mają planu na później. Później "nie
    > istnieje".

    No do tego sie to sprowadza, ale też co by się dalej nie miało złego
    stac to zawsze będzie na kogo zwalić i zawsze będą w (dużej ilości)
    tacy, co to kupią. Tragedia polega na tym, że cykl to nie jedna elekcja
    a kilka, więc ewentualna naprawa zacznie sie po tych 8++ latach.

    --
    Marcin


  • 184. Data: 2018-07-27 07:28:57
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Kviat

    W dniu 2018-07-26 o 23:20, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>> To grupa o prawie,więc poruszajmy się na płaszczyźnie prawa.
    >>
    >> Więc na grupie o prawie można olać logikę i zdrowy rozsądek, a basen
    >> zamienić na co by było gdyby to był ogródek.
    >
    > Mogę, bo moim celem jest uzmysłowienia Ci mechanizmu,

    LOL :)

    > a nie rozważanie,
    > czym się basen od ogródka różni. Podstaw sobie w miejsce ogródka jako
    > zmienną podwórko, garaż, czy każe inne miejsce.

    Czyli będąc koło basenu nie pomyślałbyś, bo to wątpliwe etycznie, żeby
    nieprzytomnego człowieka zanieść do ratownika.
    Pozwoliłbyś żeby umarł na ulicy, bo zmarnowałbyś czas na rozważanie, czy
    to w porządku komuś do garażu człowieka wnosić... stojąc obok basenu.

    > Zastanów, czy jako
    > dysponent tego miejsca byłbyś szczęśliwy podrzuceniem Ci rannego /
    > chorego i domaganiem się, byś go ratował.

    To był basen.
    Jeżeli ratownika denerwuje ratowanie ludzi, to powinien zmienić zajęcie.

    Przez moment myślałem, że udajesz, że nie rozumiesz.
    A ty faktycznie nie rozumiesz.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 185. Data: 2018-07-27 07:57:12
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 26 Jul 2018 23:53:47 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    > W dniu 26-07-18 o 21:54, J.F. pisze:
    >>>> Ale wiadomo jak - tak, jak mu partie kaza, bo zawsze jakies
    >>>> partie beda :-)
    >>> Istnienie partii jest dobre. Tylko moim zdaniem skoro posłowie mają
    >>> nas reprezentować, to powinno być tak, że jest jedna lista na całą
    >>> Polskę. Głosujemy na jedna listę i posłami zostaje 365,którzy mają
    >>> najwięcej głosów.
    >>
    >> To by za duzo warszawiakow wygralo :-)
    >
    > Mniejsze by były koszty wożenia ich do weekendy do domu. No i tam jest
    > sporo mądrych ludzi - nic złego akurat w tym nie widzę szczególnie.

    Mnie chodzi o to, ze madry czlowiek z Warszawy jest znany przez
    ~1.5mln ludzi, a madry czlowiek z Poznania czy Wroclawia -
    przez 0.6 mln. Co faworyzuje tych z Warszawy w wyborach
    ogolnopolskich.

    >> Nie mowie, ze posel ma dbac o obywatela i np zalatwic mu mieszkanie
    >> komunalne, ale pewna regionalizacja sie przyda. Ale "lista krajowa"
    >> ... moze tez by sie przydala.
    > Jeśli rejonizacja, to taka w skali województwa. Ale na pewno nie okręg w
    > jednym mieście, bo potem się jakiegoś lokalnego oszołoma wybierze.

    Ta sama zasada - myslisz, ze ja znam madrych ludzi z Legnicy czy
    Walbrzycha, o takim Zgorzelcu to juz w ogole nie wspominajac ?

    >>> Dołożył bym do tego, ze jak powiedzmy pod projektem ustawy podpisze
    >>> się więcej obywateli, niż w bieżącej zagłosowało na 183
    >>> połów,którzy dostali najmniej głosów, to mamy referendum. Na
    >>> podobnej zasadzie można by odwoływać posła, senatora, czy
    >>> prezydenta.
    >>> Oczywiście możemy podyskutować, czy przykłądowo nie powinno być to
    >>> równoważność 2/3 czy 3/4. Ale w każdym razie musi realny bat wisieć
    >>> nad tymi politykami, bo inaczej, to mamy, to co mamy.
    >>
    >> A nie referendum w sprawie odwolania ?
    >
    > Nie, bo to drogie.
    >>
    >> Bo nie calkiem rozumiem Twojego pomyslu, ale cos mi sie wydaje, ze
    >> moze byc naduzyty.
    >
    > Nie twierdzę, ze jest doskonały czy przemyślany. W każdym razie to co
    > jest, to mi się nie podoba.

    Ale jakby to mialo dzialac - jesli na posla zaglosowalo powiedzmy 10
    tys osob, to wystarczy 11 tys podpisow, aby go odwolac ?

    >> P.S. o co chodzi z tymi warszawiakami ?
    >> https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/nowoczesne-zyci
    e/afera-w-sopockiej-aptece-nie-chcemy-wiedzieć-że-je
    steś-z-warszawy/ar-BBL4HZo
    >>
    >> A może to po prostu Sopo(t)czanie przesadzają z cenami ?
    >
    > Czemu mnie pytasz? Link jakiś dziwny i nawet otworzyć się nie da.

    SOA#1 - u mnie dziala.

    "Na facebookowym profilu portalu komunikacjazpacjentem.pl opublikowano
    zdjęcie ogłoszenia jednej z aptek w Sopocie.

    "Nie chcemy wiedzieć, że jesteś z Warszawy!!! Sami wiemy, że tam jest
    wszystko lepsze, większe i tańsze!!! - można przeczytać przy kasie."

    Te trzy wykrzykniki mówią wiele. Komuś warszawiacy naprawdę zaszli za
    skórę.

    Internauci podzielili się na dwa obozy.

    "Prościej napisać kartkę i obrazić wszystkich warszawiaków, niż
    zwrócić bezpośrednio uwagę niekulturalnemu klientowi (niezależnie od
    tego, skąd pochodzi)."

    "Ile to razy można usłyszeć ,,Pani nie rozumie, ja jestem z
    Warszawy"... jakby to coś miało zmienić... Taka kartka powinna
    wszędzie wisieć."

    No i nie wiem o co chodzi - czy o podkreslanie ze "jestem z Warszawy"
    na kazdym kroku, czy o oburzenie klientow na ceny w tej aptece.

    J.

    "Ta kartka jest odpowiedzią dla warszawiaków którzy obrażają SOPOCIAN,
    mówiąc: cyt. GDYBYŚMY TU NIE PRZYJEŻDŻALI, TO BYŚCIE MOGLI ZAMKNĄĆ TEN
    SOPOT"


  • 186. Data: 2018-07-27 12:59:48
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Marcin Debowski a...@I...zoho.com ...

    >> Zainteresuj się zakładką ustawień. Ja sobie tak poustawiałem, że
    >> sporadycznie widuję te polityczne przepychanki. Po prostu
    >> poblokowałem kilku co większych oszołomów. Po za tym dość
    >> regularnie, jak widzę coś w mojej ocenie niewłaściwego, to zgłaszam
    >> adminom. To chyba góra 3 kliknięcia.
    >
    > Tego nie ma aż tyle i mi to nie przeszkadza, a wole byc
    > poinformowany niż nie. Tylko mówię, że informacja jest łatwo
    > dostępna. Wystarczy, że jeden ze znajomych obserwuje kod, czy np.
    > Jandę i jak chesz to pi x drzwi wiesz o bieżących/planowancyh
    > manifestacjach.

    No ale o czym jest dyskusja?
    Informacja o protestach przed sejmem była przeciez wszedzie - w radio, na
    facebooku...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.


  • 187. Data: 2018-07-27 15:22:58
    Temat: Re: [OT] - Re: Nieanonimowy policjant
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 26.07.2018 o 19:45, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 26-07-18 o 08:21, m pisze:
    >> W dniu 25.07.2018 o 16:58, Robert Tomasik pisze:
    >>> W dniu 25-07-18 o 15:54, J.F. pisze:
    >>>
    >>>> "Dyletant" wydaje mi sie czyms powaznym.
    >>>> I chyba spelnia warunki z KK.
    >>> I teraz wyobraź sobie, że tak jak się domagają niektórzy każdy policjant
    >>> miałby zacząć interpretować prawo podług swojego uważania.
    >>
    >> Tak z ciekawości, czy jest jakiś immunitet na to że łamię prawo, ale na
    >> rozkaz?
    >
    > Tak. W kodeksie karnym masz. Tak powyżej art. 340 :-) Ale nie jestem
    > pewien, czy wiesz, o co pytasz. Bo moim zdaniem nie.

    wiem o co pytam, być może nieudolnie to przekazuję :).

    Chodzi mi o przypadek, kiedy ktoś łamie prawo, bądź to na polecenie
    przełożonego, bądź będąc zapewnionym przez przełożonego o tym że to nie
    jest łamanie prawa.

    Czyli, czy na pewno jesteś zwolniony z samodzielnej interpretacji
    przepisów?

    [...]
    >
    > Właściciel torby dostaje odszkodowanie od Skarbu państwa. Komendant
    > prowadzi postępowanie w celu wyjaśnienia, czy ciecie torby było zasadne.
    > Torba, to dość dziwny przykład, ale wywalenie drzwi bywa na porządku
    > dziennym. Też wywalając je formalnie się uszkadza. Wybija sie szyby w

    Celowo podaję dziwny przykład, żeby mocniej uwypuklić zasadę o którą się
    pytam.

    No bo jeżeli pójdziemy daleko w przeginkę i ktoś Ci rozkaże żebyś
    strzelał do tych co przechodzą na czerwonym świetle, albo jakbyś dostał
    wytyczne z komendy o tym że strzelanie do ludzi którzy przechodzą na
    czerwonym świetle, to nie ma chyba wątpliwości że jakbyś się zastosował
    do takich wytycznych - to byś odpowiadał za zabójstwo. Prawda?

    No to powiedzmy z tą torbą. Wiadomo że jak jest zagrożenie
    terrorystyczne, podejrzenie bomby itd... to nie ma dwóch zdań. Ale
    powiedzmy że nie ma takich okoliczności, ot zwykła rutynowa kontrola
    dokumentów. Zamiast otworzyć torbę - "proszę o torbę" i ciach nożem
    wieko. Wydaje mi się że jest to oczywiście bezprawne.

    Albo powiedzmy strażak odmawiający interwencji jeżeli zgłaszający pożar
    nie jest mieszkańcem palącego się domu.

    Albo powiedzmy urzędnik z biura podawczego, który odmawia przyjęcia
    dokumentu dopóki nie będzie w zielonej papierowej teczce, bo takie
    dostała wytyczne od góry.

    Czy w razie czego, taki policjant/strażak/urzędnik może się zwolnić z
    odpowiedzialności karnej bądź cywilnej na podstawie tego że jego
    przełożony zapewnił go że takie postępowanie jest zgodne z prawem?

    Czy coś zmienia fakt, że taki policjant/strażak/urzędnik wie o tym że
    jest inaczej?

    Takie mnie wątpliwości nurtują i przy okazji tego wątku postanowiłem
    zrobić offtopic i spróbować je rozwiać.

    p. m.


  • 188. Data: 2018-07-27 15:37:24
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 26-07-18 o 03:17, Marcin Debowski pisze:
    >> władza autorytarna, ale taka władza musi rządzić dobrze i choć stwarzać
    >> pozory troski o obywateli. Nic podobnego się obecnie nie dzieje.
    >> Niestety.
    > Bo nikomu już na wybory nie zależy.

    No chyba, że w formie mięsa wyborczego.

    > Zobacz, że jak nawet w 1999 roku zrobili korektę systemu i zlikwidowali
    > województwa, to Sądy Wojewódzkie zmieniono na Okręgowe i pokazali zadnią
    > część ciała ustawodawcy. W innych urzędach walczono, kto "pójdzie" do
    > województwa, a kto ma sobie w powiatach szukać miejsca. W Sądach
    > tabliczki pozmieniano i tyle.

    To w sumie źle czy dobrze?

    > Tylko weź pod uwagę,że nie są problemem manifestanci. Pod Sądy tłumy
    > przychodzą. Ale inteligentne tłumy. Raz na czas po protu w tłumie
    > znajdzie się taki, któremu się wydaje, ze jest anonimowy i przegnie. Ci
    > są problemem.

    Ja to wiem, ale tego sie nie da uniknąć. Dlatego strasznie mnie wkurza
    jak jakiś głupek obleje farbą drzwi posła PiS albo wymaluje tam komus na
    szybie PZPR. Jakim trzeba być baranem aby nie widzieć komu takie akcje
    naprawdę służą.

    >> Tylko nie kolejny Wałęsa, plis. W tej chwili to chyba jeden z większych
    [..]
    > Ale w 80-tych latach ył potrzebny. Tu nie jest potrzebny mądry, a taki,
    > którego obydwie strony zaakceptują. N tym polegał geniusz Wałęsy. Tego
    > zazdroszczą mu politycy teraz. Dlatego szujkali haków.

    Haków szukali, bo jest ikoną obozu przeciwnego i zapewne osobistym
    wrogiem prezesa. Ikona to mocno wyblakła ale zawsze.

    Moje zdanie nt. Wałęsy jest bardzo krytyczne i mam sporo watpliwości
    również co do motywów jego działań za czasów styropianu, ale nie będę
    spekulował, bo w sumie mnie tam nie było i może mylę się w swoich
    przypuszczeniach.

    > Ja też. I nawet 10 razy więcej demonstrantów w tym nic nie pomoże. o
    > chyba, że ktoś chciałby jakiś bardzo radykalnych rozwiązań.

    Ale trzeba jakoś pokazać, ze się to nie podoba. Taka manifestacja ma
    odpowiednią siłę przekazu w tym medialnego. Oflagowanie swojego zdjęcia
    na profilu to trochę mało.

    > Po za tym policjanci muszą się zmieniać. Nie miałem okazji akurat Sejmu
    > "bronić", ale na podstawie innych podobnych imprez, to przecież oni się
    > rozwijają rano i stoją do wieczora. Chronią jakiś tam olbrzymi obszar,
    > bo nie wiadomo w którym miejscu kilku dzielnych natrze.

    Nawet Wyborcza o tym pisała, i że policjanci uciekają masowo na
    zwolnienia. Z przymróżeniem oka do tego podchodze bo to dla odmiany tuba
    PO, ale pewnie coś w tym jest.

    W każdym razie, nadal wydaje się, że duzo za dużo.

    > Ja bym jeszcze podniósł obawę, że przekaz dziennikarzy nie jest dość
    > wierny. Po za tym PO o wiele bardziej - moim zdaniem - jednak liczyło
    > sie wyborcami. Mieli różne mniej lub bardziej odjechane pomysły, ale
    > przynajmniej próbowali do nich przekonać wyborców.

    Arogancja PO polegała na tym, że ignorowali pewną część społeczeństwa.
    Może nie robili tego z premedytacją, więc może to bardziej de facto dość
    żałosna ignorancja niż arogancja, ale było. Flagowy przykład, taka zdaje
    się posłanka Mucha, co się przejechała koleją a potem produkowała w
    stylu, że nie wiedziała, że ludzie tak nadal jeżdżą. No ja można cos
    takiego powiedzieć? Albo ten ich obecny kandydat na prezydenta Warszawy,
    co się produkuje w pseudointelektualnym uniesieniu wspominając u kogo to
    on się nie krztałcił. Żenada. Czy naprawdę takie zdaje się niedojrzałe
    emocjonalnie osoby muszą się pchac na afisz?

    To co robiło PO, było skierowane do tej częsci społeczeństwa, która była
    sobie w stanie radzić w warunkach gospodarki liberalnej. Problem w tym,
    że była to z natury grupa, która już wcześniej była w uprzywilejowanej
    pozycji. Wykształcona, bardziej zamożna, otwarta na mozliwosci.

    Cała reszta za łatwo nie miała. W końcu też ich zamozność naturalnie
    wzrosła, ale był to niejako efekt uboczny.

    Niestety bardzo wielu nie dostrzega jak istotnym czynnikiem jest punkt
    startu. Owszem, jak się chce to wiele można osiągną, ale często koszty
    są olbrzymie.

    PIS natomiast to "teraz k.. my" a wyborcy to masa konieczna do
    utrzymania się przy władze, bez wysublimowanych sentymentów, manipulacji
    i refleksji. Moje zdanie oczywiście.

    Sorry, rozpisałem się zdziebko.

    --
    Marcin


  • 189. Data: 2018-07-27 15:39:51
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-27, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
    > Użytkownik Marcin Debowski a...@I...zoho.com ...
    >
    >>> Zainteresuj się zakładką ustawień. Ja sobie tak poustawiałem, że
    >>> sporadycznie widuję te polityczne przepychanki. Po prostu
    >>> poblokowałem kilku co większych oszołomów. Po za tym dość
    >>> regularnie, jak widzę coś w mojej ocenie niewłaściwego, to zgłaszam
    >>> adminom. To chyba góra 3 kliknięcia.
    >>
    >> Tego nie ma aż tyle i mi to nie przeszkadza, a wole byc
    >> poinformowany niż nie. Tylko mówię, że informacja jest łatwo
    >> dostępna. Wystarczy, że jeden ze znajomych obserwuje kod, czy np.
    >> Jandę i jak chesz to pi x drzwi wiesz o bieżących/planowancyh
    >> manifestacjach.
    >
    > No ale o czym jest dyskusja?
    > Informacja o protestach przed sejmem była przeciez wszedzie - w radio, na
    > facebooku...

    No właśnie nie do końca wiem. Może i parę posłów PO i manipuluje, ale
    też mi się wydaje, że wszyscy co chcieli to wiedzieli.

    --
    Marcin


  • 190. Data: 2018-07-28 00:12:42
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 27-07-18 o 05:41, Marcin Debowski pisze:

    >> Też się nad tym zastanawiam. Podejrzewam, że uznała go za zbędny. Albo
    >> po prostu zanim podjęła decyzję, to pogotowie przyjechało. To był jeden
    >> z zarzutów,który od początku podnoszę, że nikt jej nie zapytał. Pytali
    >> dyrektora, pytali jakiego instruktora ratownictwa i tę kobietę, co biegała.
    > Nie mogła uznać za zbędny jesli znała procedury. Ja się obawiam, czy nie
    > zadziałał czasem efekt tego pierwszego ratownika, innymi słowy, po co
    > mam kogoś tam wysłać jak tamten i tak nie da (bo np. CPR wystarczy).

    Albo tan rzeczywisty był inny od opisywanego przez dziennikarza. Oni
    czasem strasznie wypaczają rzeczywistość.
    >
    > Na pewno nie miałby obowiązku? Był przeszkolony, powinien znac
    > procedury. Powiedzmy, że komunikuje się mu, ze nie ma oddechu, a ten
    > mówi, że nie wyda AED. Pacjent mimo resuscytacji zchodzi, biegli wydają
    > opinie, że AED najpewniej by pomógł. Nie przyczynił się ratownik do
    > zgonu (pogorszenia stanu)? On jest profesjonalistą i powinien wiedzić (o
    > ile to wchodzi w jego zakres wyszkolenia), jakie są procedury i że
    > kombinacja resuscytacji z AED istotnie zwieksza szanse na przezycie (w
    > okreslonych przypadkach). A jak nie miał możliwości oceny przypadku, to
    > sam fakt braku oddechu był wystarczająca przesłanką do podpięcia AED.
    >
    Rozdzielmy na potrzeby dyskusji dwie rzeczy: AED i obowiązek udzielenia
    pomocy jako takiej. I wróćmy do podstaw. Z czego chcesz wywieść - ale
    konkretny przepis - obowiązek wydania AED albo obowiązek udzielenia
    pomocy przez ratownika.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1