Witajcie!
Dostałem dzisiaj z firmy w której pracuję przelew z wynagrodzeniem za maj.
Kwota jest niższa o 25% od tej, którą otrzymuję normalnie. Dodam, że jestem
na zwolnieniu lekarskim juz 3 miesiące i pracodawca wypłaca i tak 100%
podstawowego uposażenia.
Moje pytanie jest jak w temacie postu - czy wolno coś takiego?? Czy czasem
ni powinno być tak, że w jakimkolwiek przypadku gdy idzie o zmniejszenie
wypłacanej kwoty pracownik powinien być o tym powiadomiony wcześniej. Pragnę
zaznaczyć, że jestem na zwolnieniu z powodów czysto zdrowotnych, ale przed
pójściem na L-4 miałem dość poważny zatarg z moją kierowniczką (jestem z-cą
kierownika supermarketu), która obiecała, że zrobi wszystko by mnie wygryźć.
Dochodzi do tego pewne zdarzenie, które miało miejsce jeszcze wtedy gdy
aktywnie pracowałem: Przyjmując osobiście dostawę towaru ustawiałem palety
wedle zdrowego rozsądku. Następnego dnia rano okazało się, że część towaru
została w nocy zniszczona (paleta się przewróciła). W sklepie w nocy byli
pracownicy ochrony, którzy nic nie widzieli i nic nie słyszeli. Ja zaś
zostałem obciążony przez moją kierowniczkę kosztami towaru - gdyż wedle jej
rozumienia była to moja wina. Dodam, że powiedziałem iż pokryję koszty tegoż
zniszczonego towaru, choć sam cały czas obstawałem przy tym, że to nie mogło
się stać samo. Niczego nie podpisywałem, żadnych zobowiązań do pokrycia
długu czy tym podobnych. Sprawa miała zostać załatwiona bez zbędnych
papierów tylko w naszym gronie. Tak więc czy pracodawca może tak ni stąd ni
z owąd obciążyć mnie tym kosztem w momencie, który dla mnie jest teraz
najmniej odpowiedni??????
Proszę o odpowiedź bo wiem, że mój pracodawca należy do czołowki tych,
którzy wyzyskują pracowników - nawet na kierowniczych stanowiskach.
Pozdrawiam
Halsey