eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zly pies, pomocy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2002-03-11 07:55:08
    Temat: zly pies, pomocy!
    Od: "Miroo \(usun USUNTO z adresu!\)" <U...@p...fm>

    Witam..
    Mam dość poważny problem i nie wiem jak sprawę załatwić.
    Moja dziewczyna mieszka na wsi. Mieszka tam również facet,
    który ma dwa wielgaśne psiury. Pieseczki te często wychodzą
    na spacery bądz też ze swoim panem (wiek średni) lub straszą
    kobietą (czyt. bardzo starą babcią).
    Już trzy razy psy zaatakowały moją dziewczynę, z czego dwa razy
    zdążyły podrzeć jej ubranie, raz właściciel je odwołał.

    Psy to naprawdę wielkie wilczuropodobne bestie,
    biegające bez smyczy i kagańca.
    Wszystko utrudnia sprawa, że jest to wieś i tam wszystko
    wszędzie biega.

    Czy moglibyście wskazać mi jakieś paragrafy, którymi
    mógłbym postraszyć właściciela psów i zmusić przynajmniej
    do zakładania im kagańców.

    Jeśli to tylko walenie głową w mur - to mam drugie pytanie:
    Co mi grozi za "zagazowanie" np ze skutkiem śmiertelnym
    psa, który mnie zaatakował?
    I co grozi za posiadanie gazu (nie pieprzowego) bez
    zezwolenia?

    Jestem zdesperowany i wk*ny, jak będzie trzeba to zaduszę
    paskudy gołymi rękami...

    Proszę pomóżcie, zanim to się źle skończy...

    Pozdrawiam ... Miroo


  • 2. Data: 2002-03-11 12:08:29
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "KRZEM" <m...@s...pl000>

    > Czy moglibyście wskazać mi jakieś paragrafy, którymi
    > mógłbym postraszyć właściciela psów i zmusić przynajmniej
    > do zakładania im kagańców.

    Kodeks wykroczeń: Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków
    ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych
    albo karze nagany.
    Nie gwarantuję jednak, że policja zechce się tym zająć. Poza tym można
    pozwać właścicieli bestyj o odszkodowanie za zniszczone ubranie i nawiazkę
    za cierpienia moralne i fizyczne.

    > Jeśli to tylko walenie głową w mur - to mam drugie pytanie:
    > Co mi grozi za "zagazowanie" np ze skutkiem śmiertelnym
    > psa, który mnie zaatakował?
    > I co grozi za posiadanie gazu (nie pieprzowego) bez
    > zezwolenia?

    No nic Ci nie grozi, pod warunkiem, że robisz to w czasie ataku psa i
    zbytnio z obroną snie przesadzasz. Inna sprawa to odpowiedzialność w
    przypadku, gdyby na ten gaz trzebaby mieć zezwolenie.

    Marcin.






  • 3. Data: 2002-03-11 14:45:59
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>

    On Mon, 11 Mar 2002, KRZEM wrote:

    > No nic Ci nie grozi, pod warunkiem, że robisz to w czasie ataku psa i
    > zbytnio z obroną snie przesadzasz. Inna sprawa to odpowiedzialność w
    > przypadku, gdyby na ten gaz trzebaby mieć zezwolenie.

    Może uniknąć odpowiedzialności karnej (za zabicie psa odpowiada się z art.
    208 KK, jak za zniszczenie rzeczy, w grę wchodzi jeszcze art. 35 ustawy o
    ochronie zwierząt, ale nie będzie miał zastosowania w sytuacji obrony
    koniecznej). Jednak pozostaje odpowiedzialność deliktowa (art. 424 KC),
    dla uwolnienia się od której trzeba wykazać że nie wywołało się
    niebezpieczeństwa i nie można było mu zapobiec innymi środkami niż
    powzięte.

    --
    Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)


  • 4. Data: 2002-03-11 14:57:45
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Baffon" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Miroo (usun USUNTO z adresu!)" <U...@p...fm> napisał w
    wiadomości news:a6hsg3$h7j$1@news.tpi.pl...
    > Witam..
    > Mam dość poważny problem i nie wiem jak sprawę załatwić.
    > Moja dziewczyna mieszka na wsi. Mieszka tam również facet,
    > który ma dwa wielgaśne psiury. Pieseczki te często wychodzą
    > na spacery bądz też ze swoim panem (wiek średni) lub straszą
    > kobietą (czyt. bardzo starą babcią).
    > Już trzy razy psy zaatakowały moją dziewczynę, z czego dwa razy
    > zdążyły podrzeć jej ubranie, raz właściciel je odwołał.
    >
    > Psy to naprawdę wielkie wilczuropodobne bestie,
    > biegające bez smyczy i kagańca.
    > Wszystko utrudnia sprawa, że jest to wieś i tam wszystko
    > wszędzie biega.
    >
    > Czy moglibyście wskazać mi jakieś paragrafy, którymi
    > mógłbym postraszyć właściciela psów i zmusić przynajmniej
    > do zakładania im kagańców.
    >
    > Jeśli to tylko walenie głową w mur - to mam drugie pytanie:
    > Co mi grozi za "zagazowanie" np ze skutkiem śmiertelnym
    > psa, który mnie zaatakował?
    > I co grozi za posiadanie gazu (nie pieprzowego) bez
    > zezwolenia?
    >
    > Jestem zdesperowany i wk*ny, jak będzie trzeba to zaduszę
    > paskudy gołymi rękami...
    >
    > Proszę pomóżcie, zanim to się źle skończy...
    >
    >

    Tak jak powiedzial kolega KRZEM powiadom najbilzsza jednostke policji o tym
    ze wlasciciel naraza na niebezpieczenstwo przechodniow.
    Problem jaki bedzie to jedynie to ze ow wlasciciel moze powiedziec ze nie
    jest wlascicielem a wtedy to juz tylko dzwonic po hycla.
    pozdrawiam



  • 5. Data: 2002-03-11 15:21:50
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Miroo \(usun USUNTO z adresu!\)" <U...@p...fm>

    Użytkownik "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.LNX.4.44.0203111542340.1290-100000@localho
    st...
    > Może uniknąć odpowiedzialności karnej (za zabicie psa odpowiada się z art.
    > 208 KK, jak za zniszczenie rzeczy, w grę wchodzi jeszcze art. 35 ustawy o
    > ochronie zwierząt, ale nie będzie miał zastosowania w sytuacji obrony
    > koniecznej). Jednak pozostaje odpowiedzialność deliktowa (art. 424 KC),
    > dla uwolnienia się od której trzeba wykazać że nie wywołało się
    > niebezpieczeństwa i nie można było mu zapobiec innymi środkami niż
    > powzięte.

    Nie za bardzo to sobie wyobrażam. Ucieczka jest wykluczona.
    Inne rozwiązania? Najpierw grzecznie poprosić "Piesku, odejdź
    proszę", potem krzyknąć "Stój bo strzelam!" i psignąć gazem
    w powietrze, a dopiero potem, gdy już pies odskoczy trzymając
    w zębach moje jabłko adama, psiknąć mu w nos.

    Przy najbliższej okazji pogadam z gościem, a jak nie
    pomożę pójdę na spacer "na wabia" w jednej ręce gaz,
    w drugiej siekiera.

    Czym jeszcze oprócz w/w "Kodeks wykroczeń: Art. 77"
    mógłbym postraszyć właściciela psów? Bo ten artykuł
    wcale nie zmusi gościa do przemyśleń :((((
    Może jest coś konkretnie na temat pogryzień, szczucia itp?

    Dziękuję za pomoc i pozdrawiam ... Miroo



  • 6. Data: 2002-03-11 15:52:27
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "KRZEM" <m...@s...pl000>

    | Może jest coś konkretnie na temat pogryzień, szczucia itp?

    Kodeks wykroczeń: Art. 108. Kto szczuje psem człowieka, podlega karze
    grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.

    Kodeks karny:
    Art. 156. § 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
    1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
    2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub
    długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby
    psychicznej, całkowitej lub znacznej trwałej niezdolności do pracy w
    zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,
    podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
    § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
    podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
    § 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka,
    sprawca
    podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

    Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój
    zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia
    wolności od 3 miesięcy do lat 5.
    § 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia
    trwający nie dłużej niż 7 dni,
    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
    lat 2.
    § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,
    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
    roku.
    § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie
    czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni,
    odbywa się z oskarżenia prywatnego.
    § 5. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał
    dłużej niż 7 dni, a pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie
    przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek.







  • 7. Data: 2002-03-11 17:06:45
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>

    On Mon, 11 Mar 2002, Miroo (usun USUNTO z adresu!) wrote:

    > Inne rozwiązania? Najpierw grzecznie poprosić "Piesku, odejdź
    > proszę", potem krzyknąć "Stój bo strzelam!" i psignąć gazem
    > w powietrze, a dopiero potem, gdy już pies odskoczy trzymając
    > w zębach moje jabłko adama, psiknąć mu w nos.

    Właśnie nie wiadomo czy ucieczka zawsze jest wykluczona - jeśli ktoś biega
    setkę w 10 sekund... ;)

    Istotniejszy wpływ ma druga okoliczność, czyli sprowokowanie zwierzęcia do
    ataku. Wykazanie tego uwolniłoby od odpowiedzialności właściciela, który
    przecież odpowiada na zasadzie ryzyka, a więc nawet gdy nie przebywa razem
    ze zwierzęciem.

    > Czym jeszcze oprócz w/w "Kodeks wykroczeń: Art. 77"
    > mógłbym postraszyć właściciela psów? Bo ten artykuł
    > wcale nie zmusi gościa do przemyśleń :((((

    Np. art. 431 ust. 1 KC.

    > Może jest coś konkretnie na temat pogryzień, szczucia itp?

    Po co ta kazuistyka? Wszystko masz w w.w. przepisie.

    --
    Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)


  • 8. Data: 2002-03-11 21:55:51
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Mariusz C." <m...@p...onet.pl>

    > Tak jak powiedzial kolega KRZEM powiadom najbilzsza
    > jednostke policji o tym ze wlasciciel naraza na
    > niebezpieczenstwo przechodniow.

    Właściciel???
    Właśnie po to przepis zaczyna się od słów

    "Kto nie zachowuje"...
    i kończy się
    "... przy trzymaniu zwierzęcia,... "

    czyli odpowiadać może nie tylko właściciel
    ale ____każdy kto zwierzę trzyma______ (utrzymuje).

    > Problem jaki bedzie to jedynie to ze ow wlasciciel
    > moze powiedziec ze nie jest wlascicielem a wtedy
    > to juz tylko dzwonic po hycla.

    Może powiedzieć ale to nic mu nie da (por. wyżej)
    Poza tym na wsi ludzie dobrze znają się i sądzę,
    że miejscowy policjant nie da się nabrać na takie bajki.
    Za dużo ludzi wie kto trzyma te,
    prawodopodobnie niewinne, zwierzaki.

    Gorzej jeśli te zwierzaki trzyma miejscowy policjant.
    Wtedy nie należy się do niego zwracać tylko
    do jego zwierzchnika.

    Dodać należy, że sprawca odpowiada za umyślny
    ale także za nieumyślny czyn określony w art. 77 KW
    zatem tłumaczenie w stylu "ja nie zauważyłem..."
    itp. nie zwalniają sprawcy (opiekuna) od odpowiedzalności.

    Również nie jest istotne, czy zwierzę wyrządziło szkodę
    bo przepis chroni bezpieczeństwo ludzi i mienia
    a nie skutki jego niezachowania.





  • 9. Data: 2002-03-12 10:29:31
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Miroo \(usun USUNTO z adresu!\)" <U...@p...fm>

    Użytkownik "Mariusz C." <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:a6j9kb$317$1@news.tpi.pl...
    > Gorzej jeśli te zwierzaki trzyma miejscowy policjant.
    > Wtedy nie należy się do niego zwracać tylko
    > do jego zwierzchnika.

    Nie jest to policjant, ale osoba dość wpływowa w okolicy :(
    Dlatego niezbyt wierzę w policję...

    Pozdrawiam ... Miroo


  • 10. Data: 2002-03-12 10:45:04
    Temat: Re: zly pies, pomocy!
    Od: "Miroo \(usun USUNTO z adresu!\)" <U...@p...fm>

    Użytkownik "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.LNX.4.44.0203111803540.1331-100000@localho
    st...
    > Właśnie nie wiadomo czy ucieczka zawsze jest wykluczona - jeśli ktoś biega
    > setkę w 10 sekund... ;)

    Pies i tak potrafi szybciej... i znacznie dłużej.
    A poza tym ucieczkę przed psem można potraktować jako
    prowokację.

    > Istotniejszy wpływ ma druga okoliczność, czyli sprowokowanie zwierzęcia do
    > ataku. Wykazanie tego uwolniłoby od odpowiedzialności właściciela, który
    > przecież odpowiada na zasadzie ryzyka, a więc nawet gdy nie przebywa razem
    > ze zwierzęciem.

    Nie było prowokacji, psy biegały po polu jakies 150m od drogi.
    Gdy zobaczyły ją na drodze - ruszyły do akcji.

    > Np. art. 431 ust. 1 KC.

    Dziękuję. Zajrzę.

    > Po co ta kazuistyka? Wszystko masz w w.w. przepisie.

    Bardzo żałuję, że nie mam słownika wyrazów obcych pod ręką
    gdy czytam Pańskie majle. To mi często utrudnia zrozumienie.
    No cóż. Pozostaje mi się uczyć... uczyć... uczyć...

    Pozdrawiam ... Miroo


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1