Sorry za nowy wątek, ale tamten się mocno wydłużył...
Dostałem od firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty za dwie rzekomo
niezapłacone faktury wystawione 22-11-2002 r i 09-10-2002 r. Minęło ponad 5
lat, faktur nie mam, potwierdzeń zapłaty też. Zapłacić czy nie? Kwota jest
bzdurna, razem z odsetkami 163 zł.
Napisałem w mailu do Intrum Justitia, że nie mam tych faktur i że sprawa się
przedawniła. Oto co mi odpisali:
........W nawiązaniu do Pańskiego maila informujemy, że zwróciliśmy się do
naszego Klienta MNI TELECOM SP. Z O.O. - z prośbą o duplikaty faktur. Gdy
tylko otrzymamy powyższe dokumenty, wyślemy je do Pana.
Jednocześnie zawiadamiamy, że po upływie czasu określonego w ustawie
roszczenie przedawnione nie wygasa -art. 117 k.c.
Stanowisko to zostało potwierdzone w uchwale Sądu Najwyższego z 10
listopada 1995 r. (III CZP 156/95 OSNC 1996/3/31), iż roszczenie
przedawnione nadal istnieje, a tylko zmienia swój charakter, mianowicie z
roszczenia cywilnego staje się roszczeniem niezupełnym (naturalnym).
Natomiast zgodnie z ustawa z dnia 14 lutego 2003 r. o udostępnianiu
informacji gospodarczych (Dz.U. nr 50, poz. 424) bez względu na to czy
przedawnienie nastąpiło czy nie nic nie stoi na przeszkodzie, aby wierzyciel
zamieścił dane osobowe dłużnika w Biurze Informacji Gospodarczej, co
uniemożliwi Panu zaciąganie kredytów bankowych oraz utrudni podpisywanie
jakichkolwiek umów, w których kontrahent dowie się o figurowaniu w w/w
rejestrze."..............
A więc straszą... Poddać się i zapłacić?
_
Pozdrawiam - Leszek

do góry

L pisze:

> A więc straszą... Poddać się i zapłacić?

Sam zadecyduj. Roszczenie przedawnione nadal istnieje, więc nie musisz
go spłacać ale możesz przez nie trafić do rejestru długów. Oczywiście
zakładam że IJ dowiedzie istnienia zobowiązania a Ty nie dowiedziesz że
ono nie istniało (lub zostało zaspokojone).


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

On 28 Kwi, 14:57, "L" <a...@m...kota> wrote:

> A więc straszą... Poddać się i zapłacić?
> _
> Pozdrawiam - Leszek


Napisz ze zaplaciles a obowiazku trzymania faktur dluzej niz 5 lat nie
masz i w przypadku podania do sadu nie tylko podniesiesz zarzut
przedawnienia ale takze bledu lezacego po stronie firmy MNI TELECOM.

do góry

SzalonyKapelusznik pisze:
> On 28 Kwi, 14:57, "L" <a...@m...kota> wrote:
>
>> A więc straszą... Poddać się i zapłacić?
>> _
>> Pozdrawiam - Leszek
>
>
> Napisz ze zaplaciles a obowiazku trzymania faktur dluzej niz 5 lat nie
> masz i w przypadku podania do sadu nie tylko podniesiesz zarzut
> przedawnienia ale takze bledu lezacego po stronie firmy MNI TELECOM.


To nic nie da. Przecież nie grożą mu sprawą sądową, tylko wpisaniem
na listę dłużników.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

On 28 Kwi, 14:57, "L" wrote:
> (...) Kwota jest
> bzdurna, razem z odsetkami 163 zł.

Nie zgodziłbym się z tekstem, że nic nie stoi na przeszkodzie do
wpisania do Biura informacji gospodardczej. Przynajmniej tak wynika z
pierwotnej treści (wiem, że była nowelizowana - ale chyba nie w tym
punkcie) wspomnianej przez nich ustawy.
art. 2.(...), gdy spełnione są łącznie następujące warunki:
(...)
2) łączna kwota zobowiązań konsumenta wobec przedsiębiorcy wynosi
co najmniej 200 złotych;

--
Pozdrawiam
DarW

do góry

Liwiusz pisze:

> To nic nie da. Przecież nie grożą mu sprawą sądową, tylko wpisaniem na
> listę dłużników.

Czyli stosują groźbę bezprawną w celu wyłudzenia rzekomej wierzytelności...

do góry

L pisze:

> zamieścił dane osobowe dłużnika w Biurze Informacji Gospodarczej, co
> uniemożliwi Panu zaciąganie kredytów bankowych oraz utrudni podpisywanie
> jakichkolwiek umów, w których kontrahent dowie się o figurowaniu w w/w
> rejestrze."..............

ROTFL

Biorąc pod uwagę, że do tego "rejestru" można trafić za fałszywą fakturę
żadna poważna firma nie sprawdza danych w tym rejestrze kłamców bo zdaje
sobie sprawę z tego, że to tylko takie narzędzie oszustów i naciągaczy.

> A więc straszą... Poddać się i zapłacić?

Nic nie płać tym oszustom!

Przecież już zapłaciłeś, prawda?

do góry

Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>> To nic nie da. Przecież nie grożą mu sprawą sądową, tylko wpisaniem
>> na listę dłużników.
>
> Czyli stosują groźbę bezprawną w celu wyłudzenia rzekomej wierzytelności...

Ani to nie jest groźba bezprawna, ani wierzytelność nie jest rzekoma,
a przynajmniej autor wątku nic na ten temat nie pisze.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Liwiusz pisze:

>>> To nic nie da. Przecież nie grożą mu sprawą sądową, tylko wpisaniem
>>> na listę dłużników.
>>
>> Czyli stosują groźbę bezprawną w celu wyłudzenia rzekomej
>> wierzytelności...
>
> Ani to nie jest groźba bezprawna,

Grożą popełnieniem przestępstwa z art. 212 KK.

> ani wierzytelność nie jest rzekoma,

A mają dowód, że NIE zapłacił, hmm?

> a przynajmniej autor wątku nic na ten temat nie pisze.

Autor wątku, jak każdy zdrowy psychicznie człowiek, nie trzyma
potwierdzeń przelewów za rachunki sprzed 5 lat. Zapłacił, potrzymał do
przedawnienia i wywalił ekologicznie na makulaturę.

Przynajmniej tak przypuszczam, bo gdyby nie zapłacił, to uczciwa i
kompetentna firma upomniałaby się o należność znacznie wcześniej.

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):
> Liwiusz pisze:
>
>>>> To nic nie da. Przecież nie grożą mu sprawą sądową, tylko
>>>> wpisaniem na listę dłużników.
>>>
>>>
>>> Czyli stosują groźbę bezprawną w celu wyłudzenia rzekomej
>>> wierzytelności...
>>
>>
>> Ani to nie jest groźba bezprawna,
>
>
> Grożą popełnieniem przestępstwa z art. 212 KK.

Pomówienie? Jako przestępstwo za wpisanie na listę dłużników?
Zakładając, że wierzytelność istnieje, to oczywiście taki wpis nie jest
pomówieniem, podobnie jak grożenie takim wpisem.
>
>> ani wierzytelność nie jest rzekoma,
>
>
> A mają dowód, że NIE zapłacił, hmm?

Nie ma czegoś takiego jak dowód, że nie zapłacił. Wierzyciel
oświadcza, że wpłaty nie otrzymał i to na dłużniku ciąży obowiązek
wykazania, że jest inaczej.

Zresztą przeprowadzenie dowodu "braku zapłaty" byłoby praktycznie
niewykonalne. Trzeba by przedstawić wyciąg z konta za ostatnie X lat , i
to ze wszystkich kont. A z banków, w których się konta nie posiada,
zaświadczenie, że się konta nie posiada. Ponadto zaświadczenie z poczty,
że w ciągu ostatnich X lat nie otrzymało się przekazu od dłużnika.
Ponadto - a to byłoby trudne - należałoby udowodnić, że dłużnik nie
zapłacił gotówką (najlepiej poprzez wezwanie go na świadka ;) itp. itd.

Na szczęście w praktyce poprzestaje się na tym, że wierzyciel
stwierdza ustnie lub pisemnie brak zapłaty.





--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

do góry