Witam,

W lutym sąd grodzki orzekł wobec mnie zakaz prowadzeni pojazdów mechanicznych
na okres 9-ciu miesięcy. Niedawno otrzymałem pismo z urzędu gminy, z prośba o
dostarczenie prawa jazdy, w związku z orzeczoną wobec mnie karą.
I tu rodzi sie pytanie: od kiedy biegnie czas 9-ciu miesięcy przez które nie
będę mógł prowadzić pojazdów??

Z góry dzięki za odpowiedzi,

--
pzdr
LETki

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

LET ki pisze:
> Witam,
>
> W lutym sąd grodzki orzekł wobec mnie zakaz prowadzeni pojazdów mechanicznych
> na okres 9-ciu miesięcy. Niedawno otrzymałem pismo z urzędu gminy, z prośba o
> dostarczenie prawa jazdy, w związku z orzeczoną wobec mnie karą.
> I tu rodzi sie pytanie: od kiedy biegnie czas 9-ciu miesięcy przez które nie
> będę mógł prowadzić pojazdów??
>
> Z góry dzięki za odpowiedzi,
>
Od daty oddania PJ.

do góry

Maverick <k...@g...pl> napisał(a):

> Od daty oddania PJ.
tzn. do momentu oddania mogę 'bezkarnie' prowadzic auto?? ;)

--
pzdr
LETki

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

LET ki pisze:
> Maverick <k...@g...pl> napisał(a):
>
>> Od daty oddania PJ.
> tzn. do momentu oddania mogę 'bezkarnie' prowadzic auto?? ;)
>
Nie, bo jak bedziesz prowadzil auto to moga cie zgarnac i ukarac jakbys
prowadzil po oddaniu. O ile wyrok jest prawomocny juz.
Czy wyrok juz sie uprawomocnil? Jesli tak to powinies miec napisane
gdzie i do kiedy powinienes oddac PJ.

Poza tym czy warto ryzykowac recydywe? Do tego jak bedzie stluczka to TU
wyciagnie do ciebie lapy

do góry

Maverick <k...@g...pl> napisał(a):

> LET ki pisze:

> Nie, bo jak bedziesz prowadzil auto to moga cie zgarnac i ukarac jakbys
> prowadzil po oddaniu. O ile wyrok jest prawomocny juz.
> Czy wyrok juz sie uprawomocnil?

Jest prawomocny. Z tego co czytałem, zakaz obowiązuje od momentu
uprawomocnienia, i stąd pytanie. W piśmie jest napisane gdzie (do urzędu
gminy), ale nie było do kiedy mam oddać 'prawko'.

> Poza tym czy warto ryzykowac recydywe? Do tego jak bedzie stluczka to TU
> wyciagnie do ciebie lapy

Pytanie było hipotetyczne, bo od uprawomocnienia sie wyroku nie jeżdżę.
Natomiast szkoda byłoby tego czasu opóxnienia od czasu jak przestałem jeździc
do oddania (myślałem, że wszystko dzieje się 'z klucza', i samo oddanie
dokumentu nie będzie istotne - policja chyba i tak wie czy dokument jest
wazny, czy nie..)

--
pzdr
LETki


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

LET ki pisze:
> Maverick <k...@g...pl> napisał(a):
>
>> LET ki pisze:
>
>> Nie, bo jak bedziesz prowadzil auto to moga cie zgarnac i ukarac jakbys
>> prowadzil po oddaniu. O ile wyrok jest prawomocny juz.
>> Czy wyrok juz sie uprawomocnil?
>
> Jest prawomocny. Z tego co czytałem, zakaz obowiązuje od momentu
> uprawomocnienia, i stąd pytanie. W piśmie jest napisane gdzie (do urzędu
> gminy), ale nie było do kiedy mam oddać 'prawko'.
>
>> Poza tym czy warto ryzykowac recydywe? Do tego jak bedzie stluczka to TU
>> wyciagnie do ciebie lapy
>
> Pytanie było hipotetyczne, bo od uprawomocnienia sie wyroku nie jeżdżę.
> Natomiast szkoda byłoby tego czasu opóxnienia od czasu jak przestałem jeździc
> do oddania (myślałem, że wszystko dzieje się 'z klucza', i samo oddanie
> dokumentu nie będzie istotne - policja chyba i tak wie czy dokument jest
> wazny, czy nie..)
>
No wlasnie nie bardzo - bo z tego co kojarze to wyrok liczy sie od
uprawomocnienia, ale czas od oddania - wiec im pozniej oddasz tym dluzej
nie mozesz jezdzic. To tak jak skazany na wiezienie - niby ma wyrok ,
ale nie ma miejsca w wiezieniu wiec czeka na list. Niby ma siedziec np 6
miesiecy, ale czas liczy sie od "zakwaterowania" a nie od
uprawomocnienia wyroku. Poza tym nie wiem czy nie ma jakiejs kary za
zwlekanie z oddaniem, ew moze sami sie upomna po jakims czasie (np przez
dzielnicowego)

do góry

Maverick <k...@g...pl> napisał(a):

> No wlasnie nie bardzo - bo z tego co kojarze to wyrok liczy sie od
> uprawomocnienia, ale czas od oddania - wiec im pozniej oddasz tym dluzej
> nie mozesz jezdzic.

Trochę bez sensu. Ale mam nadzieje, że nawet jeżeli oddam 3 miesiące i 1 dzień
po uprawomocnieniu, to nie muszę zdawać ponownego egzaminu? (bo wtedy od
uprawomocnienia, do momentu zwrotu dokumentu mija ponad 12 miesięcy...)

--
pzdr
LETki


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

LET ki pisze:
> Maverick <k...@g...pl> napisał(a):
>
>> No wlasnie nie bardzo - bo z tego co kojarze to wyrok liczy sie od
>> uprawomocnienia, ale czas od oddania - wiec im pozniej oddasz tym dluzej
>> nie mozesz jezdzic.
>
> Trochę bez sensu. Ale mam nadzieje, że nawet jeżeli oddam 3 miesiące i 1 dzień
> po uprawomocnieniu, to nie muszę zdawać ponownego egzaminu? (bo wtedy od
> uprawomocnienia, do momentu zwrotu dokumentu mija ponad 12 miesięcy...)
>
Zapytaj sie w sadzie, ew na Policji, oni beda wiedzieli, jak to jest w
praktyce.

PS. A w uzasadnieniu wyroku nie ma nic o tym do kiedy powiniens oddac
albo od kiedy liczy sie czas? Jakos nie chce mi sie wierzyc ze nie ma
jakiegos pouczenia co do odbycia kary

do góry

Użytkownik "LET ki" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fv4l9d$7r5$1@inews.gazeta.pl...
> Maverick <k...@g...pl> napisał(a):
>
>> No wlasnie nie bardzo - bo z tego co kojarze to wyrok liczy sie od
>> uprawomocnienia, ale czas od oddania - wiec im pozniej oddasz tym dluzej
>> nie mozesz jezdzic.
>
> Trochę bez sensu. Ale mam nadzieje, że nawet jeżeli oddam 3 miesiące i 1
> dzień
> po uprawomocnieniu, to nie muszę zdawać ponownego egzaminu? (bo wtedy od
> uprawomocnienia, do momentu zwrotu dokumentu mija ponad 12 miesięcy...)

Wyrok jest prawomocny z nakazem zwrotu dokumentu do wlasciwego WK. Nie
oddasz, nie liczy sie srodek karny w postaci zakazu prow. poj. mech. i
uprawomocnienie nic do tego nie ma. No, moze tyle, ze jak oddasz wczesniej
niz wyrok sie uprawomocni, to nic Ci to nie daje, zakaz liczy sie wtedy od
daty uprawomocnienienia (mialem gdzies interpretacje Sadu) ;]]

Nie bedziesz oddawal prawka, uchylal sie od obowiazku nalozonego przez Sad -
z tego co wiem ;]] sa bardzo proste procedury. WK-->Policja (dzien dobry
Panu), lub WK-->Sad (niezastosowanie sie do wyroku sadowego), dodatkowa
bieda. Zakaz sadowy jest na 9 mies. i tego sie trzymaj, kiedy oddasz
niewazne jezeli chodzi o egzamin kontrolny (po roku). Od 2-3 lat to sie
lekko pojebalo, bo niektore WK mieszaja ustawe pord z kkw, a dokladniej art.
182, ktory jest tak nieszczesliwy w praktyce, ze glowa mala. Sa z tym
zabawne historie, bo wyrok jest prawomocny, decyzja leci do petenta...prawka
fizycznie urzad nie ma...ot tak to jest, jak ustawodawca pierdolnie
gniota... Ow zapis w kkw nijak nie znajduje wlasciwego odzwierciedlenia w
pord, tylko zyje swoim zyciem w kkw ;] Nie daj Boze jak sa do tego
skierowania na kontrolne bad. i psycho z Policji i koles dostaje decyzje o
cofnieciu uprawnien na podstawie pord za niedostarczenie badan, a za tydzien
cofa mu sie...cofniete juz uprawnienia, tym razem na podstawie kkw
(cofniecie na czas zakazu sadowego, ow niezly gniot).

To tak na marginesie, tak wiem juz wszytko jest jasne ;]

--
ra9om1ak
radomiak[MALPA]gazeta.pl

do góry

Użytkownik "LET ki" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fv4jp5$1f1$1@inews.gazeta.pl...

>> Od daty oddania PJ.
> tzn. do momentu oddania mogę 'bezkarnie' prowadzić auto?? ;)

Nie. Popełniasz dodatkowe przestępstwo samo w sobie. Po prostu ten 9-cio
miesięczny termin wydłuża się o czas, jaki zwlekasz ze zwrotem prawa jazdy.
Przy czym, jak pokombinujesz jeszcze chwilę, to przekroczysz 12 miesięcy i
będziesz zdawał od nowa egzamin.

do góry