sprawa nie wymaga udziału osobistego danej strony.
czy może przyjść adwokat i powiedzieć, że jest reprezentantem tejże strony
(bez pisemnego pełnomocnictwa)?
zdaje się że sąd powinien dać wiarę i przyjąć takie zapewnienie.

PZDR Sewer

do góry

Sewer wrote:
> sprawa nie wymaga udziału osobistego danej strony.
> czy może przyjść adwokat i powiedzieć, że jest reprezentantem tejże strony
> (bez pisemnego pełnomocnictwa)?
> zdaje się że sąd powinien dać wiarę i przyjąć takie zapewnienie.

I jak powie, że klient jest niewinny, to też ma przyjąc takie
zapewnienie na wiarę? ;)

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:df09ke$hh7$1@opal.futuro.pl...
> Sewer wrote:
> > sprawa nie wymaga udziału osobistego danej strony.
> > czy może przyjść adwokat i powiedzieć, że jest reprezentantem tejże
strony
> > (bez pisemnego pełnomocnictwa)?
> > zdaje się że sąd powinien dać wiarę i przyjąć takie zapewnienie.
>
> I jak powie, że klient jest niewinny, to też ma przyjąc takie
> zapewnienie na wiarę? ;)

czyli nie potwierdzasz.
Natomiast akurat spotakałem się z taką praktyka.
Przychodzi adw na rozprawę i mówi, że jest pełnomocnikiem strony a
pełnomocnictwo dostarczy później i reprezentował stronę.

PZDR Sewer

do góry

Sewer wrote:

> czyli nie potwierdzasz.
> Natomiast akurat spotakałem się z taką praktyka.
> Przychodzi adw na rozprawę i mówi, że jest pełnomocnikiem strony a
> pełnomocnictwo dostarczy później i reprezentował stronę.

Co do praktyki się nie wypowiem, bo w Polsce różne rzeczy się praktykuje.

Co do kwestii formalnej, to w sumie nie wiem, ale bardzo bym się
zdziwił, jakby to było normalnie dopuszczane postępowanie - choć
rzeczyswitość często potrafi mnei zadziwić brakiem logiki ;)

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:df0afn$hsr$1@opal.futuro.pl...
> Sewer wrote:
>
> > czyli nie potwierdzasz.
> > Natomiast akurat spotakałem się z taką praktyka.
> > Przychodzi adw na rozprawę i mówi, że jest pełnomocnikiem strony a
> > pełnomocnictwo dostarczy później i reprezentował stronę.
>
> Co do praktyki się nie wypowiem, bo w Polsce różne rzeczy się praktykuje.
>
> Co do kwestii formalnej, to w sumie nie wiem, ale bardzo bym się
> zdziwił, jakby to było normalnie dopuszczane postępowanie - choć
> rzeczyswitość często potrafi mnei zadziwić brakiem logiki ;)
>
to Ci zadam podchwytliwe :) pytanie:
Czy mecenas reprezentujacy na sprawie stronę musi mieć dowód osobisty (inny
dokument tozsamości) czy tylko powinien mieć?

w istocie pytanie jest jak często sąd sprawdza tożsamość adwokata, a to
rzecz ważniejsza.
bo gdy adwokat oświadczy, że kogoś reprezentuje a się okaże że jednak nie...
czyli że zapewnienie adwokata powinno byc wiarygodne.

natomiast bardziej dziwi, że sądy czasami nie żądają od adw dowodu
tożsamości...

PZDR Sewer

do góry

Sewer wrote:

> natomiast bardziej dziwi, że sądy czasami nie żądają od adw dowodu
> tożsamości...

Przypuszczam, że dlatego, że sąd widział już danego adwokata wraz z jego
dowodem tożsamości tyle razy, że już zsołał go zapamiętać ;)

To samo zapewne dotyczy pełnomocnictw.

Np. na jednej poczcie jeden z pracowników mnie sobie zapamiętał (swego
czasu miałem sporo paczuszek do wysłania na allegro) i teraz przy
odbieraniu poleconych dowodu ode mnie nie bierze (zakłada, że nikt mnie
nie sklonował w celu przejmowania mojej poczty ;) )

Nie jest to zbyt zgodne z procedurą, ale procedura nie jest święta i w
tym konkretnym przypadku jest tylko czczym formalizmem.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Sewer napisał(a):

>
> czyli nie potwierdzasz.
> Natomiast akurat spotakałem się z taką praktyka.
> Przychodzi adw na rozprawę i mówi, że jest pełnomocnikiem strony a
> pełnomocnictwo dostarczy później i reprezentował stronę.
>

Przeczytaj sobie art. 89 kpc.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Johnson napisał(a):
> Sewer napisał(a):
>
>>
>> czyli nie potwierdzasz.
>> Natomiast akurat spotakałem się z taką praktyka.
>> Przychodzi adw na rozprawę i mówi, że jest pełnomocnikiem strony a
>> pełnomocnictwo dostarczy później i reprezentował stronę.
>>
>
> Przeczytaj sobie art. 89 kpc.
>

Pomyliło mi się - to numer 97 kpc.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Sewer napisał(a):
> sprawa nie wymaga udziału osobistego danej strony.
> czy może przyjść adwokat i powiedzieć, że jest reprezentantem tejże strony
> (bez pisemnego pełnomocnictwa)?
> zdaje się że sąd powinien dać wiarę i przyjąć takie zapewnienie.

Moze. Musi tylko w terminie pozniejszym przedstawic pelnomocnictwo.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry