eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › strefa zamieszkania i wypadki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2015-04-26 19:24:53
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2015-04-26 o 18:36, (Tom N) pisze:
    >

    > Mowa była o dzieciaku trafiającym w bok samochodu, a nie o przywaleniu
    > dzieciakowi.

    Ale się gimnastykujecie :-)
    Naprawdę tak ciężko to odczytać tak jak Tristan?


  • 12. Data: 2015-04-26 19:34:23
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: <3...@9...193423.invalid> (Tom N)

    cef w
    <news:553d1f66$0$2208$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 2015-04-26 o 18:36, (Tom N) pisze:

    >> Mowa była o dzieciaku trafiającym w bok samochodu, a nie o przywaleniu
    >> dzieciakowi.

    > Ale się gimnastykujecie :-)
    > Naprawdę tak ciężko to odczytać tak jak Tristan?

    Owszem. Było zastrzeżenie "Przy tych prędkościach", więc *trudno* jest je
    pominąć...

    --
    'Tom N'


  • 13. Data: 2015-04-26 21:14:22
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2015-04-26 o 19:34, (Tom N) pisze:

    >>> Mowa była o dzieciaku trafiającym w bok samochodu, a nie o przywaleniu
    >>> dzieciakowi.
    >
    >> Ale się gimnastykujecie :-)
    >> Naprawdę tak ciężko to odczytać tak jak Tristan?
    >
    > Owszem. Było zastrzeżenie "Przy tych prędkościach", więc *trudno* jest je
    > pominąć...

    Postawiłem smila, żeby było jasne, że odnoszę się do
    kategorycznego "oczywiście jesteś niewinny".
    Ale życie przyniosłoby mnóstwo rozwiązań, gdzie dzieciak
    trafiłby w bok (i nie rozbierajcie tego na czynniki czy dzieciak trafił
    czy auto trafiło bokiem)
    i kierowca byłby winny. Mogłoby być ślisko i każda prędkość była by za duża,
    kierowca mógł nie zauważyć, czy przycisnąć do ściany przy parkowaniu
    i 150 innych przypadków.


  • 14. Data: 2015-04-26 23:11:24
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 26.04.2015 o 19:34, (Tom N) pisze:
    > cef w
    > <news:553d1f66$0$2208$65785112@news.neostrada.pl>:
    >
    >> W dniu 2015-04-26 o 18:36, (Tom N) pisze:
    >
    >>> Mowa była o dzieciaku trafiającym w bok samochodu, a nie o przywaleniu
    >>> dzieciakowi.
    >
    >> Ale się gimnastykujecie :-)
    >> Naprawdę tak ciężko to odczytać tak jak Tristan?
    >
    > Owszem. Było zastrzeżenie "Przy tych prędkościach", więc *trudno* jest je
    > pominąć...

    Heloł, ale to nie ja pisałem. Skup się na rozróżnianiu nadawcy.


  • 15. Data: 2015-04-27 11:18:27
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: Jacek Politowski <s...@n...istnieje>

    In article <mhifiv$7ua$2@node2.news.atman.pl>
    Andrzej Lawa <a...@l...com> wrote:
    > W dniu 25.04.2015 o 21:29, cef pisze:
    >> W dniu 2015-04-25 o 18:14, Andrzej Lawa pisze:

    >>> Jeśli dzieciak trafi w bok twojego
    >>> samochodu - oczywiście będziesz niewinny.

    >> Nawet jak mnie zarzuci na zakręcie? :-)

    > Przy 20km/h?

    U nas czasem występuje lód... Wtedy i mniej potrafi być wystarczającą
    prędkością do "zarzucenia na zakręcie", gdy ludzie nie potrafią
    przypilnować budżetu trakcji opony.


    --
    Jacek Politowski


  • 16. Data: 2015-04-29 17:25:00
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 26 Apr 2015, 2...@1...181713.invalid wrote:

    > Nieważne kto ile będzie leciał, tylko kto kogo trafi -- jak zwykle udało ci
    > się zmienić podmiot... Dzieciak trafi vs samochód trafi

    IMVHO, wobec rozpatrywania absurdalnie wysokich prędkości,
    nie jest to takie oczywiste. Primo, może w rachubę wejść
    "nie mógł zauważyć".

    Jest jeszcze druga sprawa, za moment.

    > Za lecenie 200 jest osobna kara...

    Ale przy "200" w rachubę wchodzi "pojawienie się znikąd"
    (albo bardziej formalnie, "nie mógł zauważyć" właśnie).

    Teraz sprawa druga - prosta, nieskomplikowana definicja
    z PoRD, pt. "ustąpienie pierwszeństwa".
    Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu zobowiązuje do niezmuszenia
    go do (zarówno) przyspieszenia jak i zwolnienia kroku.
    Żeby wykluczyć wymuszenie w strefie zamieszkania (gdzie
    pieszy może pętać się po jezdni i ma pierwszeństwo) trzeba
    mieć pewność, że NIE ZOSTAŁ zmuszony do zwolnienia.
    Kwestią w którą chwilowo nie mam zamiaru wnikać jest
    ustalenie czyja to będzie broszka (czyli która strona
    powinna przedstawić dowody swojego twierdzenia), ale
    jeśli np. jest nagranie, na którym dzieciak idzie
    ze *stałą* prędkością i w ten sposób ładuje się w drzwi,
    to literalnie wymuszenia pierwszeństwa dopuścił się
    kierujący.
    Ewentualna wina za wypadek wymagałaby wykazania np.
    umyślności tego wejścia (i tak nie znosząc faktu
    popełnienia wymuszenia).

    Tak, wiem, w blisko 99,(9)% ;) będzie to wbiegnięcie
    (nie sprawdzałem, ale chyba ciągle zabronione na
    jezdni), niemniej teza j.w. nie jest w 100% "prawnie
    słuszna".

    Oczywiście, winnym spowodowania zagrożenia może być
    np. kierowca parkującego pojazdu (wszak parkowanie jest
    w "strefie" zabronione i już wiadomo dlaczego - zmuszałoby
    w przypadku "kanciastego" pojazdu innych kierujących
    do tego, czego sami od pieszych oczekują - wyjrzenia
    za róg przed wyjechaniem na "potencjalnego" pieszego),
    ale chyba nie ma "mody" na uznawanie takiego wykroczenia
    za "przyczynę wypadku" - wszak kierujący (jadący)
    widzą, że taki jeden <tu opinie> stoi tak, że nie widać.
    A dziecka nie widać zza byle "terenówki".

    pzdr, Gotfryd


  • 17. Data: 2015-04-29 23:04:59
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: <6...@8...230459.invalid> (Tom N)

    Gotfryd Smolik news w
    <news:Pine.WNT.4.64.1504291710410.1292@quad>:

    > On Sun, 26 Apr 2015, 2...@1...181713.invalid wrote:

    >> Nieważne kto ile będzie leciał, tylko kto kogo trafi -- jak zwykle udało ci
    >> się zmienić podmiot... Dzieciak trafi vs samochód trafi

    > IMVHO, wobec rozpatrywania absurdalnie wysokich prędkości,
    > nie jest to takie oczywiste. Primo, może w rachubę wejść
    > "nie mógł zauważyć".

    Absurdy to domena Tristana :P

    > Teraz sprawa druga - prosta, nieskomplikowana definicja
    > z PoRD, pt. "ustąpienie pierwszeństwa".
    > Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu zobowiązuje do niezmuszenia
    > go do (zarówno) przyspieszenia jak i zwolnienia kroku.

    Czekaj, idzie sobie taki jeden krokiem defiladowym i nagle robi "skok w bok
    niczym nie zmuszony"

    > Ewentualna wina za wypadek wymagałaby wykazania np.
    > umyślności tego wejścia (i tak nie znosząc faktu
    > popełnienia wymuszenia).

    Oj.

    > Oczywiście, winnym spowodowania zagrożenia może być
    > np. kierowca parkującego pojazdu (wszak parkowanie jest
    > w "strefie" zabronione i już wiadomo dlaczego - zmuszałoby
    > w przypadku "kanciastego" pojazdu innych kierujących
    > do tego, czego sami od pieszych oczekują - wyjrzenia
    > za róg przed wyjechaniem na "potencjalnego" pieszego),


    Się naszukałem nawiasu zamykającego...

    Nie jest prawdą jakoby w strefie zamieszkania parkowanie jest zabronione...


    --
    'Tom N'


  • 18. Data: 2015-05-06 08:40:22
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 29 Apr 2015, 6...@8...230459.invalid wrote:

    > Gotfryd Smolik news
    >> Teraz sprawa druga - prosta, nieskomplikowana definicja
    >> z PoRD, pt. "ustąpienie pierwszeństwa".
    >> Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu zobowiązuje do niezmuszenia
    >> go do (zarówno) przyspieszenia jak i zwolnienia kroku.
    >
    > Czekaj, idzie sobie taki jeden krokiem defiladowym i nagle robi
    > "skok w bok niczym nie zmuszony"

    To ja poproszę o przyuważnie, do czego się odnosiłem.
    W żadnym razie nie do tezy, jakoby ZAWSZE miała to być wina
    prowadzącego, bo do podważenia tezy jakoby "była to wina
    pieszego" wystarczy znalezienie *jednego* przypadku, kiedy
    tak nie jest.
    Biorę więc pieszego, który idzie krokiem równym :>, prosto,
    w miescu gdzie mu wolno (a więc w strefie zamieszkania
    po całej drodze).
    Na wszelki wypadek wykluczam moment schodzenia z chodnika
    na jezdnię (aby nie nadziać się na przepis szczegółowy na tę
    okoliczność), niech już idzie po jezdni, niewidoczny za
    parkującym pojazdem.

    >> Ewentualna wina za wypadek wymagałaby wykazania np.
    >> umyślności tego wejścia (i tak nie znosząc faktu
    >> popełnienia wymuszenia).
    >
    > Oj.

    "Oj" do czego?
    Po prostu, działanie umyślne ma na tyle wysoki "priorytet
    karny" (jako że to ono wypełnia dyspozycje KK lub odpowiednio
    KW), że "przenosi" winę za wypadek mimo faktu popełnienia
    wykroczenia.
    To jednak nie powoduje, że ten kto je popełnił je popełnił
    (w tym przypadku - mowa o wymuszenuiu pierwszeństwa).

    >> Oczywiście, winnym spowodowania zagrożenia może być
    >> np. kierowca parkującego pojazdu (wszak parkowanie jest
    >> w "strefie" zabronione i już wiadomo dlaczego - zmuszałoby
    >> w przypadku "kanciastego" pojazdu innych kierujących
    >> do tego, czego sami od pieszych oczekują - wyjrzenia
    >> za róg przed wyjechaniem na "potencjalnego" pieszego),
    >
    >
    > Się naszukałem nawiasu zamykającego...

    Na zaś: CTL-F ;>

    > Nie jest prawdą jakoby w strefie zamieszkania parkowanie jest zabronione...

    Jak jest wyznaczone miejsce (znakiem D-18 albo ekwiwalentem)
    to rzecz jasna przepis szczegółowy ma pierwszeństwo :P

    Ale "co do zasady" jest zabronione, stawać jak chłop przy miedzy
    "gdziekolwiek na drodze" (w tym na jezdni i na chodniku) nie wolno.
    Pominę już taki szczegół, że część kierowców ma "przeciwne
    przekonanie" (jakoby wolno było parkować w całej strefie!)
    Czy też byłeś w tej grupie? ;) (bo że sprawdzisz to mam gwarantowane,
    wiem :D)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1