eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostan wyzszej koniecznosci czy co ? › stan wyzszej koniecznosci czy co ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news2.icm.edu.pl!news.task.gda.pl!not-for-m
    ail
    From: "shogun" <l...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: stan wyzszej koniecznosci czy co ?
    Date: Sat, 13 Mar 2004 13:46:19 +0100
    Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
    Lines: 40
    Message-ID: <c2uvuq$bqi$1@korweta.task.gda.pl>
    NNTP-Posting-Host: aer186.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: korweta.task.gda.pl 1079182108 12114 83.31.154.186 (13 Mar 2004 12:48:28
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 13 Mar 2004 12:48:28 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:200315
    [ ukryj nagłówki ]

    Mam pytanie czy w Waszym przekonaniu w takich sytuacjach (gdyby
    dalo sie to udowodnic, ze miala chore dziecko) mozna mowic o stanie
    wyzszej koniecznosci. Czy w Waszym przekonaniu istnieje dla sedziego
    w takim przypadku jakas furtka pozwalajaca zniwelowac jakos
    surowosc prawa. Musialo byc w tym przypadku "dura lex sed lex" czy
    nie musialo ?


    Sędzia skazała kobietę za biedę


    "Fakt": Sędzia Sądu Rejonowego w Zabrzu wtrąciła do więzienia
    bezrobotną matkę trojga dzieci, która nie spłaciła na czas 480-złotowej
    grzywny. Nie pomogły tłumaczenia, że razem z mężem nie mają pracy, sprzedali
    wszystko, co mieli, i ich dzieci chorują.

    Wszystko zaczęło się w 1996 roku. Maria K. zrobiła debet na koncie w
    wysokości 5 tys. zł - jak tłumaczy - żeby ratować oczy syna, który ma
    poważną wadę wzroku. W 1997 r. Sąd Rejonowy w Zabrzu uznał, że celowo
    przywłaszczyła pieniądze banku i skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu.
    Zobowiązał do spłacenia debetu i obciążył grzywną w wysokości 750 zł -
    informuje dziennik.

    Komornik zajął pensję męża. Co było wartościowego, rodzina oddawała do
    lombardu, debet spłaciła co do złotówki. Grzywna zmniejszyła się do 480 zł,
    ale wtedy mąż pani Marii stracił pracę. Sędzia Magdalena Sikorska z Sądu
    Rejonowego w Zabrzu nasłała komornika, ten jednak już nie miał czego zająć.
    W 2001 r. sędzia zamieniła grzywnę na areszt. W ub.r. Maria K.
    zaproponowała, że odpracuje resztę grzywny, jednak sędzia nie zgodziła się.
    Argumentowała, że stan zdrowia skazanej nie pozwala na podjęcie pracy
    społecznie użytecznej. Zażądała kategorycznie: "Albo pieniądze, albo
    odsiadka" - relacjonuje "Fakt".



    begin 666 0.gif
    K1TE&.#EA`0`!`(#_`,# P ```"'Y! $`````+ `````!``$`0 ("1 $`.P``
    `
    end

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1