eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › producent i info na produkcie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 109

  • 81. Data: 2010-09-05 19:08:39
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-09-05 17:06, mvoicem pisze:
    > Wcześniej napisałeś że masz go właśnie w rękach. Zaraz po tym napisałeś
    > że pisałeś z powietrza bo serek oddałeś do sklepu.

    No. Miałem go w rękach parę chwil wcześniej, jak żona przyleciała że
    chyba przeterminowany. Była wbita data w pole i zastanawialiśmy czy to
    data produkcji czy ważności. Więc jak łoś szukałem napisu co to za data.
    No i w końcu znalazłem małym druczkiem POD białym polem, a przed składem.

    Przepraszam, faktycznie użyłem nieco ,,poetyckiego'' zwrotu. Pisząc, że
    właśnie mam w rękach nieco skłamałem, bo mając serek w rękach nie
    mógłbym pisać na klawiaturze. Więc chodziło raczej o to, że piszę z
    obserwacji świeżo poczynionej właśnie dokładnie tego dnia kilka minut
    wcześniej.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 82. Data: 2010-09-05 19:11:32
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-09-05 18:21, Krzysztof pisze:
    > A co *konkretnie* wg Ciebie zostało wówczas *rozdane* lub *popadło w
    > ruinę*?

    Majątki fabryk, zakładów itepe. Wyposażenie, budynki... Wiesz ile po
    PRLowskich ruin rozbiera się w kraju dopiero teraz, a ile jeszcze stoi?
    Np. PGRy. W wielu miejscach polikwidowano na hurra sklepy wielobranżowe
    i przeniesiono handel do szczęk. A jak już się radośnie okazało, że to
    gupi pomysł, to polskich sklepów wielkopowierzchniowych już nie było i
    wiadomo co weszło.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 83. Data: 2010-09-05 19:29:26
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek napisa?(a):

    > A jak już się radośnie okazało, że to gupi pomysł, to polskich sklepów
    > wielkopowierzchniowych już nie było i wiadomo co weszło.

    Jak to w skeczu Bałtroczyka: "W całym Carrefourze, tato, tylko
    ocet stał?".

    j.

    --
    bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...


  • 84. Data: 2010-09-05 19:32:21
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał

    > Majątki fabryk, zakładów itepe. Wyposażenie, budynki...

    Ale których konkretnie? Jakie fabryki rozdano, a jakie zburzono/zniszczono?

    > Np. PGRy.

    Co wg Ciebie miano z nimi zrobić?
    PGRy to była zmora wszystkich rolników.

    > W wielu miejscach polikwidowano na hurra sklepy wielobranżowe

    ?

    > i przeniesiono handel do szczęk.

    ??
    Twoim zdaniem w szczękach handlowali byli sprzedawcy sklepów
    wielobranżowych?

    > A jak już się radośnie okazało, że to
    > gupi pomysł, to polskich sklepów wielkopowierzchniowych już nie było i
    > wiadomo co weszło.

    Wiadomo tylko, że to co weszło, wcześniej w żadnej postaci nie istniało.
    No chyba, że chcesz porównywać osiedlowe supersamy do pozamiejskich
    hipermarketów, ale to Ci się raczej nie uda, bo to tak, jakbyś przyrównywał
    przystanek autobusowy do dworca PKP.

    K.


  • 85. Data: 2010-09-05 19:40:49
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-09-05 19:23, Maseł pisze:
    > On 2010-09-05 09:33, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > Jak juz to; "najlepiej spozyc przed: datą podaną na zgrzewie" - czesc
    > tego tekstu jest wymuszona ustawa i nie moze byc modyfikowana.

    Ale ustawa może być modyfikowana :D


    > Zreszta -
    > tekst ze swojego przy pomocy dorysowania dwoch ogonkow dlugopisem bez
    > problemu doprowadzisz do postaci dajacej ci pelnie zadowolenia.

    a propos ogonków, to coś ci je zjadło i twój tekst stał się mało czytelny.

    >> Zresztą właśnie mam w rękach serek, na którym data jest na opakowaniu,
    >> ale napis POD DATĄ. I wychodzi coś takiego:
    >> 12.09.2010
    >> Najlepiej spożyć przed:
    >> Skład: Mleko, kasza, mąka, ziemniaki.
    >> Więc nie mów, że grafik, co projektował opakowanie nie mógł dać napisu
    >> NAD datą. Jest białe pole do stemplowania daty i napis POD tym polem.
    > Grafik sobie, a produkcja sobie. Moze nie znal mozliwosci maszyny,

    No znał, bo zostawił białe pole na bicie daty właśnie. Woreczek był
    niebieski i wyglądał tak

    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    [======================================
    [
    [ tu białe pole z wbitą datą
    [ duże białe, żeby maszyna nie musiała
    [ celować
    [
    [======================================
    Najlepiej spożyć przed:
    Skład: ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,
    ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble,



    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 86. Data: 2010-09-05 19:50:57
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2010-09-05 21:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > ... to polskich sklepów wielkopowierzchniowych już nie było
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ROTFL

    Przepraszam, ale o czym ty piszesz?
    Największy _polski_ sklep _wielkopowierzchniowy_ odziedziczony po PRL w
    takim Poznaniu dzisiaj mógłby robić za kiosk przy takim np. Lidlu lub
    Tesco (które to sklepy do największych nie należą). :)

    --
    spp


  • 87. Data: 2010-09-05 20:02:04
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-09-05 21:32, Krzysztof pisze:
    > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał
    >> Majątki fabryk, zakładów itepe. Wyposażenie, budynki...
    > Ale których konkretnie? Jakie fabryki rozdano, a jakie zburzono/zniszczono?

    Widzę, że ta rozmowa nie ma sensu....

    DOWOLNE w zasadzie.


    >> Np. PGRy.
    > Co wg Ciebie miano z nimi zrobić?

    Sprywatyzować, jak to miało miejsce, o ile wiem, w Czechosłowacji.

    > PGRy to była zmora wszystkich rolników.

    Bo trzeba było pracować i nie można było szarpać dotacji z EU na zdechłą
    krowę i uprawę siana[1]?

    A wracając do PGRów, to one nie były złym pomysłem. Trzeba przyznać, że
    większe gospodarstwa są wydajniejsze i ekonomiczniejsze, a do tego dają
    pracę ludziom, którzy są zbyt nierozgarnięci aby zająć się samodzielnie
    uprawą i hodowlą, ale jak im dać traktor, pokazać pole, to będą idealnie
    się sprawdzać.

    Zresztą duże gospodarstwa kontra dziadek z krzywą krową i dwoma kurami
    to mniej więcej to samo co szczęka balcerkowa kontra hala targowa. I tak
    jak pobalcerowiczowe szczęki wymarły zabite przez hale targowe (tym
    razem niestety zagraniczne i wysysające kasę z Polski), tak małe
    gospodarstewka też wymierają. Nie wymrą aż tak, bo tu skala faktycznie
    może być mniejsza, a do tego jako wsparcie do agroturystyki lub domowego
    układu ,,rodzina pracuje, a babcia se krowę chowa z nudów'' się nadają
    nawet takie małe.


    >> W wielu miejscach polikwidowano na hurra sklepy wielobranżowe
    > ?

    No wiesz, takie polskie reale, praktikery i inne prowadzone przez
    Społemy i inne takie.

    >> i przeniesiono handel do szczęk.
    > ??
    > Twoim zdaniem w szczękach handlowali byli sprzedawcy sklepów
    > wielobranżowych?

    A co za różnica kto? ROzdupczono istniejące majątki, rozdupczono
    istniejące struktury, a nie zbudowano żadnych nowych, tylko puszczono
    wszystko na samowolkę. Więc różni Władex Market Second Hand pootwierali
    szczęki, które docelowo się nie sprawdziły, ale wtedy hale targowe już
    były zabite, a polskich się nie udało zbudować.

    >> A jak już się radośnie okazało, że to
    >> gupi pomysł, to polskich sklepów wielkopowierzchniowych już nie było i
    >> wiadomo co weszło.
    > Wiadomo tylko, że to co weszło, wcześniej w żadnej postaci nie istniało.

    No pacz pan. Musi mam jakieś imaginacje. Bo ja pamiętam PRLowskie
    placówki tego typu. Owszem, nie były to baraki-blaszaki ułożone w
    poziomie, tylko częściej pionowe i normalne murowane.

    Tu masz taki znany przykład, opiewany nawet w piosenkach:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/PDT_Wola_w_Warszawie
    ale to tylko jeden z przykładów, taki szybki do wybingania.

    > No chyba, że chcesz porównywać osiedlowe supersamy do pozamiejskich
    > hipermarketów[2], ale to Ci się raczej nie uda, bo to tak, jakbyś
    > przyrównywał przystanek autobusowy do dworca PKP.

    Pomijając to, że nie masz racji, to zauważ, że obecnie jakoś ,,osiedlowe
    supersamy'' również istnieją, tylko nie Supersamy, a Carefoury, Lidle,
    Tesco i inksze zagraniczne.

    ============= Przypisy

    [1]
    Obecnie marnotrawizm EU to jest masakra. Mam znajomości po wsiach, to
    wiem. 10 lat temu zasuwali po polach, żeby jakoś wyjść na swoje. Teraz
    siedzą paniska przed szopami, a pola koszą tylko i uprawiają na nich
    siano, żeby w razie kontroli z powietrza EU widziała, że coś się dzieje.
    A tam gdzie uprawiali tabakę, to w ogóle wypas, bo EU dała 300000zł na
    przebranżowienie. Tak! TRZYSTA TYSIĘCY. Ja na tyle muszę pracować 10
    lat, a gość dostał tyle na ,,przebranżowienie'' i zaprzestanie
    uprawiania tabaki. Więc się ,,przebranżowi'' np. w producenta siana a
    żył będzie za te 300.

    Część ,,rolników'' bierze dotacje za sianopole, a nawet tam nie
    mieszkają, tylko są mieszczanami pracującymi w mieszczańskim stylu, a
    sianopole im obkasza jeden dyżurny wioskowy, za parę groszy.

    I oczywiście kto za to zapłaci, my wszyscy.

    Do tego dotacje wykończyły wieś do tego stopnia, że nie można już
    nigdzie kupić masła i mleka. Nie mówię o sklepach miastowych, ale nawet
    o gospodarzach. Byłem na wczasach w Brennej i przez 2 tygodnie udało mi
    się raz wysępić kostkę masła. I to też tylko dlatego, że jedno, jedyne
    gospodarstwo w okolicy miało 3 krowy pokazowe, unijne, do dopłat. Będące
    zresztą właśnie własnością miastowego, co je podrzucił na chów
    kontrolny.


    =-=-=-=


    [2] A propos pozamiejskich: Polecam przypadek zabrskiego Platana, można
    się uśmiać do łez, jak ktoś ma na tyle wytrzymałe nerwy, żeby sobie nie
    palnąć w łeb z rozpaczy nad głupotą polityków dopuszczających takie cudo.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 88. Data: 2010-09-05 20:09:58
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-09-05 22:02, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:

    >> PGRy to była zmora wszystkich rolników.
    >
    > Bo trzeba było pracować i nie można było szarpać dotacji z EU na zdechłą
    > krowę i uprawę siana[1]?
    >
    > A wracając do PGRów, to one nie były złym pomysłem. Trzeba przyznać, że
    > większe gospodarstwa są wydajniejsze i ekonomiczniejsze, a do tego dają
    > pracę ludziom, którzy są zbyt nierozgarnięci aby zająć się samodzielnie
    > uprawą i hodowlą, ale jak im dać traktor, pokazać pole, to będą idealnie
    > się sprawdzać.

    Tak twierdzili komuniści, w teorii mieli rację a w praktyce
    wedle statystyki PGRy miały niższy plon z hektara od rolników
    indywidualnych. Ale rolnik dbał o swoje a o PGRy nie dbali
    ani pracownicy ani dyrekcja, więc było tak jak było.


    Pozdrawiam


  • 89. Data: 2010-09-05 21:08:25
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał
    >W dniu 2010-09-05 21:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    >> ... to polskich sklepów wielkopowierzchniowych już nie było
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > ROTFL
    >
    > Przepraszam, ale o czym ty piszesz?

    O serku wytwarzanym z mleka, kaszy, mąki i ziemniaków.
    Przeterminowanym na 7 dni przed terminem.


  • 90. Data: 2010-09-05 22:10:17
    Temat: Re: producent i info na produkcie
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    On 2010-09-05 13:18, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > W dniu 2010-09-05 12:38, spp pisze:
    >> są zrozumiałe równie jasno jak 'termin przydatności do spożycia'. :)
    >
    > No nie do końca. Pomijając durny zapis gramatyczny, to sugerują, że po
    > tym terminie jest przydatne do spożycia, tylko już nie ,,najlepsze''.
    > Jak ktoś pisze ,,najlepiej spożyć przed: 1 lipca 2010'' to w zasadzie
    > dzisiaj też se mogę zjeść, tyle że już nie będzie to ,,najlepiej''.

    Moze kiedys do Twojej glowy dotrze, ze sa 2 zapisy:
    - "nalezy spozyc przed:"
    - "najlepiej spozyc przed:"

    Pierwszy dotyczy rzeczy, ktore po tym terminie raczej na pewno sie
    zepsuje i beda niejadalne, czy wrecz szkodliwe (serek, smietana, mieso).
    Drugi dotyczy rzeczy, ktore nawet po tym terminie beda nieszkodliwe i co
    najwyzej straca troche swoje wlasciwosci - np: kawa, ktora troche
    zwietrzeje, ale ciagle bedzie "nieszkodliwa".

    Co do zgodnosci zapisu po dwukropku z zasadami polskiej odmiany -
    zacznij zasypywac swoimi wywodami "niegramotnych" producentow serkow i
    jogurcikow... Jak znajdziesz wiecej takich jak ty - to moze uda ci sie
    przekonac kazdego z producentow po kolei, ze napis powinien tam byc w
    takiej formie, aby nie urazic Tristanowego poczucia zasad poprawnej
    pisowni...

    Pozdro

    Maseł

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1