eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2003-03-07 07:15:36
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Chmielu" <c...@g...pl>


    > No dobra. Prawie mnie przekonałeś. Tylko, że teraz mam inny problem
    > praktyczny. By określić czy pojazd jadący przede mną oddala się, muszę się
    > do niego zbliżyć na rozsądną odległość (zakładam, że gość radiowozu nie
    > wyprzedza). A żeby się zbliżyć, muszę jechać szybciej od pojazdu
    > poprzedzającego. No to zanim będę w stanie stwierdzić, że on jedzie
    szybciej
    > niz. dozwolona prędkość, to jednak muszę sam złamać ten przepis i go
    > dogonić.
    Ludzie...
    To są dywagacje nad wyższością Świąt Bożonarodzeniowych nad Świętami
    Wilekanocnymi.
    W przypadku opisanym powyżej _mundurowi_ i tak _będą_mieki_rację_
    EOT
    --
    Jarosław Chmielewski -> GSM 0-602 238885
    ----------------------------------------------------
    ----------
    *** Prawo jest po to, aby je przestrzagać
    (chociaż są tacy, co sądzą odwrotnie) ***
    ----------------------------------------------------
    ----------


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 22. Data: 2003-03-07 10:48:56
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "KK" <p...@g...pl>


    "Chmielu" <c...@g...pl> wrote in message
    news:b49guv$k3o$2@inews.gazeta.pl...
    >
    > > No dobra. Prawie mnie przekonałeś. Tylko, że teraz mam inny problem
    > > praktyczny. By określić czy pojazd jadący przede mną oddala się, muszę
    się
    > > do niego zbliżyć na rozsądną odległość (zakładam, że gość radiowozu nie
    > > wyprzedza). A żeby się zbliżyć, muszę jechać szybciej od pojazdu
    > > poprzedzającego. No to zanim będę w stanie stwierdzić, że on jedzie
    > szybciej
    > > niz. dozwolona prędkość, to jednak muszę sam złamać ten przepis i go
    > > dogonić.
    > Ludzie...
    > To są dywagacje nad wyższością Świąt Bożonarodzeniowych nad Świętami
    > Wilekanocnymi.
    > W przypadku opisanym powyżej _mundurowi_ i tak _będą_mieki_rację_
    > EOT
    > --
    Ale właśnie o świętach jest to dyskusja



  • 23. Data: 2003-03-07 13:23:56
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Klasyk" <k...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:lvdf6voej9k544t2asbnba9a4l2andku7e@4ax.com...


    > Jesli wiec policja nie uzyla koguta i swiatel, a przekroczyla
    > predkosc dozwolona, to jesli przyzna sie do tego
    > na rozprawie to ...

    ..i tak im gówno zrobią;)


  • 24. Data: 2003-03-07 18:12:54
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Akurat się mylisz. Policjant za wykroczenie obecnie odpowiada dwukrotnie.
    Raz przed sadem i raz dyscyplinarnie.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2003-03-08 10:32:35
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b4aq0s$jka$7@inews.gazeta.pl...
    > Akurat się mylisz. Policjant za wykroczenie obecnie odpowiada dwukrotnie.
    > Raz przed sadem i raz dyscyplinarnie.

    Nie to miałem na myśli.Zobacz na jaki post odpowiedziałem.

    Pozdr
    Leszek


  • 26. Data: 2003-03-08 12:30:21
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Zobaczyłem. Faktycznie nieco zmienia to kontekst, ale tylko nieco. Jak
    obwiniony będzie złośliwy i poprosi o zaprotokołowanie tego oświadczenia, a
    następnie złoży powiadomienie, to boję się, że tego skręcić się nie da. Co
    najwyżej przełożony uzna, że wystarczy pouczenie, ale i tak postępowanie
    dyscyplinarne będą mieli. A jak inspektorat to dostanie, to choćby by się
    wykazać przynajmniej upomnienie dostaną. A to oznacza rozłąkę z premiami i
    nagrodami na kilka miesięcy.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 27. Data: 2003-03-08 13:59:00
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b4cr9a$5i0$3@inews.gazeta.pl...
    > Zobaczyłem. Faktycznie nieco zmienia to kontekst, ale tylko nieco. Jak
    > obwiniony będzie złośliwy i poprosi o zaprotokołowanie tego oświadczenia,
    a
    > następnie złoży powiadomienie, to boję się, że tego skręcić się nie da.

    I wtedy właśnie wypłynie "stan wyższej konieczności" czli działanie w celu
    ochrony społeczeństwa przed ewentualnymi skutkami szaleńczej jazdy
    obwinionego;)

    > najwyżej przełożony uzna, że wystarczy pouczenie, ale i tak postępowanie
    > dyscyplinarne będą mieli.

    Nie! Nie uzna. Bo wcześniej musiał położyć swoją parafkę na wniosku o
    ukaranie a więc teoretycznie zapoznał się z całością akt i o przekroczeniu
    prędkości przez radiowóz wiedział.


    >A jak inspektorat to dostanie, to choćby by się wykazać przynajmniej
    upomnienie dostaną. A to oznacza >rozłąkę z premiami i nagrodami na kilka
    miesięcy.


    Patrz wyżej.


    --
    Pozdrawiam
    Leszek

    GG 1631219
    "Zdrowy rozsądek zostaw w szatni przed
    wejściem na salę sądową"


  • 28. Data: 2003-03-08 20:47:12
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    >>> Zobaczyłem. Faktycznie nieco zmienia to kontekst, ale tylko nieco.
    >>> Jak obwiniony będzie złośliwy i poprosi o zaprotokołowanie tego
    >>> oświadczenia, a następnie złoży powiadomienie, to boję się, że tego
    >>> skręcić się nie da.
    >>
    >> I wtedy właśnie wypłynie "stan wyższej konieczności" czli działanie
    >> w celu ochrony społeczeństwa przed ewentualnymi skutkami szaleńczej
    >> jazdy obwinionego;)

    Wracamy do punktu wyjścia. Już ustaliliśmy poprzednio - tak mi się
    wydawało - że muszą przekroczyć prędkość dopuszczalną, by stwierdzić, czy
    gość jedzie wystarczająco dużo szybciej od dopuszczalnej prędkości, by mówić
    o wykroczeniu. Przekraczając prędkość nie wiedzą, czy tamten popełnia
    wykroczenie. Oczywiście pomijam przypadki oczywiste, typu strefa
    zamieszkania i jadący 100 km/h samochód. No ale w tej sytuacji to się włącza
    bomby i tyle.
    >>
    >> > najwyżej przełożony uzna, że wystarczy pouczenie, ale i tak
    >> postępowanie
    >>> dyscyplinarne będą mieli.
    >>
    >> Nie! Nie uzna. Bo wcześniej musiał położyć swoją parafkę na wniosku o
    >> ukaranie a więc teoretycznie zapoznał się z całością akt i o
    >> przekroczeniu prędkości przez radiowóz wiedział.
    >>
    Parafuje naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego, a karał będzie Komendant
    działający przez swój inspektora. Mogą mieć inne zdanie na ten sam temat.
    ;-)



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2003-03-09 08:24:56
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b4dnhq$sv$2@inews.gazeta.pl...

    > Wracamy do punktu wyjścia. Już ustaliliśmy poprzednio - tak mi się
    > wydawało - że muszą przekroczyć prędkość dopuszczalną, by stwierdzić, czy
    > gość jedzie wystarczająco dużo szybciej od dopuszczalnej prędkości, by
    mówić
    > o wykroczeniu. Przekraczając prędkość nie wiedzą,


    Ależ wiedzą.Nie mówimy o radiowozach jeżdżących ala kameroradar czyli
    siadających na ogonie każdego ale o przypadku w którym gość "przelatuje"
    obok jadącego prawidłowo radiowozu.Przynajmniej ja cały czas mam oczach
    taki przypadek.Zauważ od czego rozpoczeła się dyskusja.


    > wykroczenie. Oczywiście pomijam przypadki oczywiste, typu strefa
    > zamieszkania i jadący 100 km/h samochód.

    A ja właśnie o oczywistych sytuacjach piszę.


    >No ale w tej sytuacji to się włącza bomby i tyle.

    Wtedy nie ma żadnej możliwości, choćby w przybliżeniu określenia prędkości
    klienta.


    > Parafuje naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego, a karał będzie Komendant
    > działający przez swój inspektora. Mogą mieć inne zdanie na ten sam temat.

    Czyli naczlnika również??
    Wierzysz w to co piszesz czy tylko piszesz dla wprawy ?
    W Policji najważniejszą rzeczą jest STATYSTYKA. na naradach poszczególni
    naczelnicy i komendanci CHWALĄ się ile to ich podwładni sporządzili
    wniosków o ukaranie (np). Moim zdaniem mogą oni (sporządzający wniosek w
    oparciu o prędkościomierz) liczyć na nagrodę kwartalną .


    Pozdr
    Leszek


  • 30. Data: 2003-03-09 10:36:47
    Temat: Re: pomiary predkosci, mandaty, podstawa prawna
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Ależ wiedzą.Nie mówimy o radiowozach jeżdżących ala kameroradar czyli
    | siadających na ogonie każdego ale o przypadku w którym gość "przelatuje"
    | obok jadącego prawidłowo radiowozu.Przynajmniej ja cały czas mam oczach
    | taki przypadek.Zauważ od czego rozpoczęła się dyskusja.
    |
    Przejrzałem wątek od początku, by być pewnym, że czegoś nie przeoczyłem. Ale
    tam nikt nie podnosił, że chodzi tylko o przypadki rażące. Pytano ogólnie o
    możliwość i tyle. prawidłowo jadący radiowóz może jechać w dolnej granicy
    odchyłki prędkości. Czyli, jakakieś 53 km/h przy 60 km/h dopuszczalnych.
    Gość może jechać 67 km/h, co daje 14 km/h więcej. Jeśli tamci przemknął
    faltycznei na tyle szybko, że będzie pewność co do tych 14 km/h to nie widzę
    problemu.
    |
    | A ja właśnie o oczywistych sytuacjach piszę.
    |
    W sytuacjach oczywistych oczywiście wystarcza zeznanie policjanta.
    Najlepiej, by był jakiś inny świadek.
    |
    | Wtedy nie ma żadnej możliwości, choćby w przybliżeniu określenia prędkości
    | klienta.
    |
    Teoretycznie jest. W praktyce raczej nie ma, bo gość zacznie hamować, albo
    powie, że celowo przyspieszył, by ułatwić przejazd radiowozowi, bo nie było
    gdzie zjechać.
    |
    | > Parafuje naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego, a karał będzie Komendant
    | > działający przez swój inspektora. Mogą mieć inne zdanie na ten sam
    temat.
    |
    | Czyli naczelnika również??
    | Wierzysz w to co piszesz czy tylko piszesz dla wprawy ?

    Wiem o tym. Naczelnicy parafują różne rzeczy. Komendanci zresztą też.
    Niejednokrotnie później okazuje się, że był to błąd. Człowiek jest omylny.

    | W Policji najważniejszą rzeczą jest STATYSTYKA. na naradach poszczególni
    | naczelnicy i komendanci CHWALĄ się ile to ich podwładni sporządzili
    | wniosków o ukaranie (np.). Moim zdaniem mogą oni (sporządzający wniosek w
    | oparciu o prędkościomierz) liczyć na nagrodę kwartalną .
    |
    W Policji nie ma nagrody kwartalnej. Ostatnia nagroda, to było 60 zł brutto
    na święta. Poprzednia miała być na święto Policji, ale nie było, bo
    pieniądze poszły na zabezpieczenie przyjazdu Papieża. Jeszcze poprzednia
    była na poprzednie święto Policji, bo na Święta w 2001 roku nie było kasy.
    Nawet radiowozy stały, bo nie było za co zakupić paliwa.
    Jakby policjanci byli wynagradzani za mandat / wniosek do sądu, to byś nie
    przeszedł przez ulicę. Dla tego - z tego co mi wiadomo - policjantów nigdy
    tak nie wynagradzano. Jak były pieniądze, to wynagradzano za ładniejsze
    sprawy. Ale o przestępstwa, a nie wykroczenia. Teraz, to premie dają tylko
    za najładniejsze.

    Z tego co wiem, to za mandaty premie obecnie dostają tylko UKS-y. Stąd
    chodzą po bazarach i czepiają się bzdur, tylko po to, by gość przyjął mandat
    za 80 zł (najniższy). Dla nich liczy się sztuka.
    A, jeszcze podobnie wynagradzana jest Inspekcja Handlowa. Oni dostają premie
    od pozytywnego wyniku kontroli. Dla tego wpisują pouczenia w protokół.
    Pouczenie, to też forma zakończane postępowania o wykroczenie.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1