eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › moja "droga" droga
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2004-10-18 17:22:52
    Temat: moja "droga" droga
    Od: "JS" <g...@b...adresu.com>

    Moj znajomy "góral" był w biurze "ksiąg wieczystech " w S.......
    i zapytał czy można zobaczyć ksiegę wieczystą dla działki
    numer xxxx (a konkretnie to jest droga)

    Został poinformowany przez pracownika "że nie ma ksiegi wieczstej
    dla tej działka ponieważ Skarbu Panstwa jest wlascicielem".

    Moje pytanie - czy to oznacza że nie ma ksiegi wieczystej dla każdej
    działka? Sk.P. - "tzn drogi"
    Czy można poprosić o wypis z informacją - w jaki sposób gmina zapewnia
    dojazd do domu. Do kogo napisać podanie ?

    Problem w tym że "góral" kupił działkę (3 ha) z domem, stodołą, ziemią.
    Teraz jego "nowi" sąsiedzi mówią że musi wykupić ? od nich grunt
    po którym biegnie droga do jego siedliska. Dom ten istnieje od ponad
    100 lat i nie wyobrażam sobie aby mógł mieć wcześniej adres pocztowy
    i nie miał gminnej drogi dojazdowej do domu (około 1,5 km od drogi głównej).
    Sam raz miałem nieprzyjemności jak wdrapywałem się na pierwszym biegu
    pod górkę samochodem i musiałem wjechać w ziemniaki - to właściciel biegał i
    wrzeszczał
    że to jego droga a nie gminna.
    Czy są jakieś wymagania minimalej szerokości drogi gminnej (polnej,
    rozdzielającej pola)
    tak aby robiąc zakręt o 90 st nie wjeżdzać w kartoflisko.

    J.S.








  • 2. Data: 2004-10-18 19:17:05
    Temat: Re: moja "droga" droga
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "JS" <g...@b...adresu.com> napisał w wiadomości
    news:cl0uc0$4t2$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Nie pamiętam z czego wynika, ale teoretycznie nie można wydzielić działki
    bez dojazdu. No ale, jak owa nieruchomość stoi od wielu lat, to dawniej
    bywało różnie z tym. Co do drogi dojazdowej, to nie wykluczone, że kiedyś
    uregulowano to między sąsiadami na zasadzie ugody. Właściciel domu bez
    dojazdu właścicielowi drogi postawił dwie flaszki i było po kłopocie. Ale że
    do ksiąg wieczystych tego nie wpisano, to teraz zawartej ugody dowieść
    będzie trudno. Skoro droga jest sąsiada, to niestety trzeba to jakoś
    rozwiązać. Wykupić, wynająć.

    Wcześniej należy jednak ustalić, czy na pewno jest sąsiada, bo z tym -
    szczególnie u nas w górach - różnie bywa. Należało by przede wszystkim
    zapytać w gminie. Po za tym należy sprawdzić, czy czasem owa nieruchomość
    nie ma dojazdu z innej strony. Tak się często zdarza. Zwyczajowo jeździ się
    drogą należącą do sąsiada, bo tak prościej. A do działki dojazd jest z
    zupełnie innej strony. Po dłuższym czasie tamta droga zarasta nie używana i
    już nikt nie pamięta, że tamtędy się jeździło.

    Nie zmienia to postaci rzeczy, że sąsiad prawa po wyznaczonej i nie
    zagrodzonej ani nie oznakowanej zakazem wjazdu drodze ganiać prawa nie ma.
    Nawet jakby stanowiła jego własność, to może dochodzić swoich praw przed
    sądem. Może ewentualnie drogę zagrodzić albo oznakować. Jak gania, to trzeba
    mu to spróbować wyperswadować, a w ostateczności Policję wezwać, by mu to
    sama wyperswadowała. Jeśli tam jest droga, to wjeżdżający nie ma obowiązku
    badać, jaki jest jej stan własności.


  • 3. Data: 2004-10-20 19:54:26
    Temat: Re: moja "droga" droga
    Od: "Willow" <w...@s...pl>

    Witam,
    Mozna zlozyc wniosek do sadu wieczystoksiegowego
    o ustanowienie sluzebnosci drogi na rzecz kazdorazowego
    wlasciciela nieruchomosci, ktora aktualnie zajmuje znajomy "goral".
    Sluzebnosc ustanawia sie na nieruchomosci, przez ktora
    trzeba przejechac.
    Pozdrawiam, Beata



  • 4. Data: 2004-10-20 20:45:24
    Temat: Re: moja
    Od: <g...@N...gazeta.pl>

    JS <g...@b...adresu.com> napisał(a):

    > Moj znajomy "góral" był w biurze "ksiąg wieczystech " w S.......
    > i zapytał czy można zobaczyć ksiegę wieczystą dla działki
    > numer xxxx (a konkretnie to jest droga)
    >
    > Został poinformowany przez pracownika "że nie ma ksiegi wieczstej
    > dla tej działka ponieważ Skarbu Panstwa jest wlascicielem".
    >

    Skoro nie ma księgi to nie wiem na jakiej podstawie pracownik sądu podał
    Sk.P. jako własciciela . Musiał coś odpowiedzieć i zgadywał. Możesz spróbować
    uzyskać dane o działce z ewidencji gruntów. Jeśli będzie tam rzeczywiście
    wpisany SK. P. to wrzeszczący sąsiad nie ma racji. Jesli znajomemu góralowi
    zależy na uregulowaniu stanu prawnego to słusznie radzi Ci powyżej p.Beata ,
    że dobrze byłoby ustanowić służebność drogi koniecznej na tej działce zajętej
    przez drogę. Skoro jednak działka ta nie ma K.W. to najpierw trzeba założyć
    K.W. dla tej nieruchomości (jako obciażonej) żeby ujawnić służebność na rzecz
    nieruchomości "władnacej" i spławić krzyczącego sasiada-pawiana na dobre.

    Może tez się okazac, że droga o która chodzi nie jest drogą publiczną tylko
    stanowi częśc nieruchomości prywatnej zajętej faktycznie pod drogę dojazdową -
    wtedy tez mozna ustanowić służebnośc.
    Sugeruję sprawdzić w ewidencji gruntów ewntualnie zdobyć mapy sytuacyjne do
    celów prawnych które będa rozliczać powierzcznię tej działki i sąsiednich. To
    może będzie jakiś ślad który będzie wskazywał własciciela i stan prawny
    nieruchomości.

    pozdrawiam

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1