Góral napisał(a):

>> A czy taki mail juz to oznacza?:

Tak.

> Nie. Twój przypadek nie różni się niczym od wspomnianego przeze mnie
> przykładowego telefonu do sklepu na zasadzie "proszę mi odłożyć, przyjdę sobie
> odebrać".
>
Nie masz racji. Nie przedstawiłeś kamowi, który ma rację, odpowiedzi na jego
pytanie, kiedy właściwie wg Ciebie zostaje zawarta umowa. Zignorowałeś
słuszną uwagę Michała Wilka, że sprzedaż nie jest umową realną. A teraz
doradzasz ludziom w sprawie, na której się nie znasz.

> Gdybyś zostało Ci to przesłane miałbyś prawo zwrócić.

Bez różnicy, czy zostało przesłane czy odebrane.

> Jeżeli odebrałeś w
> lokalu (który jest lokalem przedsiębiorstwa w rozumieniu przepisów) to
> "widziały gały co brały".

A jakaś podstawa prawna?


--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz

do góry

Góral napisał(a):
> Nie jest ważne jakie jest moje zdanie na moment zawarcia umowy tylko sądu.
> Poza
> tym to jest całkowicie nieistotne bo sprzedający może spokojnie od takiej umowy
> zawieranej na odległość może spokojnie odstąpić.

Czyli jednak umowa była? W którym momencie?

> Jeżeli się tak upierasz to kupujący zawarł ze sprzedającym umowę że towar
> będzie czekał na kupującego:-)

Być może zawarł taką umowę. Być może zawarł umowę przedwstępną. Równie
dobrze mógł już zawrzeć umowę sprzedaży. Najprawdopodobniej to trzecie.

> Czy przychodząc w takim wypadku po towar osobiście dokonujesz zakupu poza
> lokalem przedsiębiorstwa?

Nie myl pojęć - na odległość, a nie poza lokalem przedsiębiorstwa. Jeśli
wcześniej uzgodniłem że kupuję ten towar - tak, zawarłem umowę na odległość.

> Powtórze się - w tym wypadku założyciel wątku poprosił o odłożenie towaru a
> transakcja została zawarta w lokalu przedsiębiorstwa a tym samym ustawa o
> sprzedaży na odległość nie działa, chyba że masz na myśli ladę jako odległość
> jaka dzieli kupującego od sprzedającego.

Co rozumiesz przez "transakcja"? Kiedy została zawarta transakcja, jeśli
kupujący zapłacił wcześniej, przy składaniu zamówienia?

> Rozwiążemy nasz spór jeżeli znajdziesz mi przepis umożliwiający Ci zwrot w
> ciągu 10 dni towaru, przy założeniu że dokonałeś zakupu w siedzibie
> przedsiębiorstwa.

Co rozumiesz przez dokonanie zakupu? Jeśli zawarcie umowy, to takiego
przepisu nie ma. Ale od jakiegoś czasu staram się wykazać, że umowa
została zawarta na odległość. I tego dotyczy dyskusja. Jednak dopóki
podchodzisz do niej tak, jak w pierwszym zdaniu swojej odpowiedzi, to
nie ma o czym dyskutować. Wrócimy do niej jak odpowiesz kiedy zostaje
zawarta umowa.

KG

do góry

> > Jeżeli odebrałeś w
> > lokalu (który jest lokalem przedsiębiorstwa w rozumieniu przepisów) to
> > "widziały gały co brały".
>
> A jakaś podstawa prawna?
>
Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

Faktem jest, że ignoruje fakt momentu zawarica umowy na odległość bo jest dla
mnie nie istotny jeżeli ustawa daje sposobność odstąpienia od tej umowy
sprzedającemu bez szczególnych problemów.

To spróbuje waszym sposobem: Czy jeżeli zadzwonię do sklepu i wyraże chęć
zakupu jakieś rzeczy po czym poinformuje że odbiorę towar osobiście (zakładamy
że udowodnię treść rozmowy)- to jest to umowa na odległość i będę mógł zwrócić
towar w ciągu 10 dni?

Jeżeli tak to proszę o uzasadnienie dlaczego nie ma tutaj zastosowania ustawa z
dnia 27 lipca 2002 r nie zaczyna ona działać w wyniku tego co dzieje się po
zawarciu umowy przez telefon.

Góral

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Góral napisał(a):
> To spróbuje waszym sposobem: Czy jeżeli zadzwonię do sklepu i wyraże chęć
> zakupu jakieś rzeczy po czym poinformuje że odbiorę towar osobiście (zakładamy
> że udowodnię treść rozmowy)- to jest to umowa na odległość i będę mógł zwrócić
> towar w ciągu 10 dni?

Tak, o ile sklep zorganizował w ten sposób działalność. Jednorazowa
transakcja przez telefon to jeszcze nie jest zorganizowanie. Telefon to
środek porozumiewania się na odległość, umowa zawarta za jego
pośrednictwem jest umową na odległość.

> Jeżeli tak to proszę o uzasadnienie dlaczego nie ma tutaj zastosowania ustawa z
> dnia 27 lipca 2002 r nie zaczyna ona działać w wyniku tego co dzieje się po
> zawarciu umowy przez telefon.

Przecież ta ustawa działa niezależnie od tego czy kupujesz w sklepie,
poza lokalem, czy na odległość. I nie ma nic do prawa odstąpienia. Więc
nie bardzo mamy co uzasadniać...

KG

do góry

Góral <g...@o...pl> napisał(a):

> Faktem jest, że ignoruje fakt momentu zawarica umowy na odległość bo jest
dla
> mnie nie istotny jeżeli ustawa daje sposobność odstąpienia od tej umowy
> sprzedającemu bez szczególnych problemów.



czemu sprzedającemu?

ponadto można zgodzić się z Góralem, iż określenie momentu zawarcia umowy na
odległość nie jest proste. Jak podnosi E. Łętowska (Ochrona niektórych praw
konsumentów, Komentarz, 3 wydanie, Warszawa 2001, s. 63-64) "zawarcie umowy
na odległość jest procesem wymiany informacji i ośwaidczeń o różnym prawnym
charakterze. To powoduje, ze powstają trudności w precyzyjnym okreśłeniu
momentu definitywnego dojścia umowy do skutku. Technika zawieranie umów na
odległość z trudem poddaje się analizie włąściwej dla ytradycyjnej nauki o
czynności prawnej. Dlatego w przepisie użyto neutralnego terminu o "złożeniu
przez konsumenta oświadczenia o zawarciu umowy", rezygnując z odwołąnia się
do terminologii wypracowanej na tle ofertowego i rokowaniowego trybu
zawarcia umowy".
Nie oznacza to jednak, że umowa na odległość zostaje zawarta w sklepie (bo
tak zdaje się wynikać z twierdzeń Górala :)


pzdr

marek radwański

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Widze ze niezla dyskusja z tego wynikla....

Naszczescie umowilem sie ze sprzedawca
ze ewentualnie bede mogl zwrocic.

Ale wy kontynuujcie, dodam ze jak przyszedlem po odbior
to faktura razem z gwarancja byla juz przygotowana.
Ja tylko zaplacilem - rownie dobrze moglem zaplacic przelewem.

--
* Pozdrawiam
* tHe mRuWa
* gg 4045644

do góry