eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kontrolerzy biletów, a Konstytucja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 51. Data: 2004-07-19 22:22:12
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:10:14 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> Skoro jesteśmy na grupie pl.soc.prawo a nie
    >> pl.soc.społeczne.poczucie.sprawiedliwości powinniśmy posługiwać sie
    >> prawidłowa terminologią prwniczą.
    >> Kradzież od zawsze definiowana jest jako "zabór w celu przywłaszczenia
    >> cudzej rzeczy ruchomej". A zatem jazda bez biletu jakby nie patrzeć
    >> kradzieżą nie jest.
    >
    > Ale jest wyłudzeniem. Powiedz, czym się różni wyłudzenie usługi wartości
    > 2zł
    > od kradzieży towaru wartości 2zł?

    Tym, że kradzież towaru wartości 2 zł jest wykroczeniem, a wyłudzenie
    usługi przewozu wartosci 2 zł wykroczeniem nie jest - no, chyba że
    gapowicz wcześniej nie zapłacił dwóch kar.

    Czynem zabronionym jest tylko czyn zabroniony przez ustawę pod groźba kary
    - a skoro jazda na gapę co do zasady nie jest karalna...

    Może to i jest bez sensu, ale z pretensjami prosze do posłów, bo to oni
    ustalają prawo.

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 52. Data: 2004-07-19 22:22:55
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "greg" <t...@w...pl>

    napisz napisz o tej legitymacji to ciekawe. wystaczy mi podstawa prawna.
    dalewj sam dojde. tylko teraz nie wiem czy jezdzic bez biletu, czy z biletem
    i im legitymacji pokazywac ;)
    pzdr



  • 53. Data: 2004-07-19 22:26:51
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > W ostatnim miesiącu kilkakrotnie widziałem kontrole w autobusach, i zawsze
    > kontrolezy insynuowali pasażerom, ze wolno im więcej niż naprawdę im
    > wolno.

    Znaczy co konkretnie? Grozili odrąbaniem kciuka?

    > A wiesz, że student wcale nie musi pokazywać kontrolerowi
    > legitymacji studenckiej?

    Ehh i znow ta akademia...
    Nie musi niczego okazywać - ale jest to zabawa w genialnego studencika badz
    co badz kosztowna...

    pdr
    Olo



  • 54. Data: 2004-07-19 22:27:06
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:16:20 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> > Na argumenty w rodzaju "kanary to banda kutasów" zdecydowanie tak.
    >>
    >> Wypraszam sobie, nic nie pisałem o kutasach, co najwyżej o fuhrerkach,
    >> którzy naoglądali się "sędziego Dredda" i myśla że stanowia prawo.
    >
    > Przez litość dla pozostałych subskrybentów nie będę cytował wywodu sprzed
    > kilku godzin...
    >
    >> > To teraz ustalmy jeszcze czy bawimy sie w młodzież akademicka i sobie
    >> > teoretyzujemy, czy rozmawiamy o prawie w ujęciu praktycznym (bardziej
    >> > zyciowym). Jesli teoretyzujemy, to beze mnie.
    >>
    >> Prawo w ujęciu praktycznym = nie ważne co mówią przepisy, ważne co ja
    >> myślę?
    >
    > Prawo w ujęciu praktycznym = nie ważne co co do przecinka jest napisane,
    > w jednym czy w drugim kodeksie, lecz jak się to ma do codzienności i jak
    > jest i będzie to na codzien stosowane.

    Prawo w ujęciu praktycznym = bezprawie?

    > Faktem jest ze w zyciu zaden sad nie skaze
    > kontrolera za zatrzymanie gapowicza w pojezdzie (o ile kiedykolwiek do
    > takiego procesu dojdzie), wiec po kiego grzyba teoretyzować czy
    > przestępstwem jest złapanie cwaniaczka za klapy marynarki, czy już samo
    > zawadzenie o niego łokciem?

    Żebyś się któregoś dnia nie zdziwił... A przestepstwem jest i złapanie za
    klapy i zawadzenie łokciem. Tyle tylko że sciganym z oskarzenia prywatnego.

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 55. Data: 2004-07-19 22:31:31
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > > Prawo w ujęciu praktycznym = nie ważne co co do przecinka jest napisane,
    > > w jednym czy w drugim kodeksie, lecz jak się to ma do codzienności i jak
    > > jest i będzie to na codzien stosowane.
    >
    > Prawo w ujęciu praktycznym = bezprawie?

    Czy Ty aby czasem nie mylisz pojęć? Proponuję jednak udać się na spoczynek
    nocny i kontynuować z rana gdy umysł jest ponoć najbardziej chłonny...
    Z bezprawiem, mój drogi, to my walczymy.

    > Żebyś się któregoś dnia nie zdziwił... A przestepstwem jest i złapanie za
    > klapy i zawadzenie łokciem. Tyle tylko że sciganym z oskarzenia
    prywatnego.

    Tyle wykładu Panie Docencie?

    pdr
    Olo



  • 56. Data: 2004-07-19 22:42:51
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:20:14 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> Słowo klucz to uzasadnione podejrzenie.Nie jakiekolwiek podejrzenie,
    >> uzasadnione podejrzenie.
    >
    > Zgadzam się w pełni. Na przykład widze goscia lecącego z torebką a za nim
    > leci kobieta i drze sie "łapać złodzieja" - mam uzasadnione podejrzenie
    > ze ją okradł i go zatrzymuję, ale równie dobrze mogą się tylko tak bawic
    > zeby sprawdzic reakcje przechodniów. Czy wówczas jakikolwiek sąd cos mi
    > zrobi za to ze go zatrzymałem?

    Nie, bo działałeś "w usprawiedliwionej nieświadomości co do bezprawności
    czynu" W takiej sytuacji podejrzenie popełnienia przestępstwa jest
    uzasadnione. A załóżmy taki prypadek; Widzisz chłopaka biegnącego z
    komórką w ręce. Nikt go nie goni, nikt go nie woła. Powalasz go na ziemie,
    bo mozliwe, że komórke ukradł. Uzasadnione podejrzenie?

    >> To znaczy, że musi być jakakolwiek podstawa by
    >> przypuszczać, że pasażer bez biletu popełnił wykroczenie. A z całym
    >> szacunkiem sam fakt nieposiadania biletu nie wystarczy.
    >
    > A co w takim razie wystarczy?
    > A mi się wydaje, ze gdzies juz ta twarz widzialem....o! mam - zdaje się
    > kolega spisywał go trzy tygodnie temu....pamietam tez jak mowil mi ze to
    > juz trzeci raz w tym miesiącu...a ze pamiec ludzka bywa zawodna....

    No, i zaczynasz powoli mysleć... ale niestety taka argumentacja mogłaby
    przejść, gdyby nie to, że sam fakt, że ktoś był wcześniej złapany nie
    oznacza jeszcze, że nie zapłacił nalożonych kar taryfowych.

    >> Musicie najpierw wiedzieć o kogo chcecie zapytać, bo może szanowny pan
    >> nie zauważył, ale nie wolno wam legitymować (możecie co najwyżej
    >> poprosić), możecie co najwyżej poprosić policjanta, ale nie wolno wam
    >> zatrzymać pasażera, który na policję nie ma ochoty czekać. I niestety
    >> żadne zaklęcia tu nic nie zmienią. Prawo jest niedfoskonałe ale
    >> obowiązuje, i nie zmieni go "zyciowe podejście" kanara.
    >
    > Spróbuj w takim razie wcielic swoje akademickie teorie w zycie i oskarzyc
    > kontrolera o "ograniczenie swobod obywatelskich" (smiech na sali...) -
    > zycze
    > duzo zdrowka.

    NIe o ograniczenie swobód obywatelskich tylko o bezprawne pozbawienie
    wolności. I pamiętaj, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 57. Data: 2004-07-19 22:44:24
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:22:55 +0200, greg <t...@w...pl> napisał:

    > napisz napisz o tej legitymacji to ciekawe. wystaczy mi podstawa prawna.
    > dalewj sam dojde. tylko teraz nie wiem czy jezdzic bez biletu, czy z
    > biletem
    > i im legitymacji pokazywac ;)

    nie ma podstawy prawnej jako takiej, wynika to z interpretacji przepisów -
    głownie z tego, że regulamin nie mówi, że studenci korzystają z biletów
    ulgowych "na podstawie legitymacji".

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 58. Data: 2004-07-19 22:48:57
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:26:51 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> W ostatnim miesiącu kilkakrotnie widziałem kontrole w autobusach, i
    >> zawsze
    >> kontrolezy insynuowali pasażerom, ze wolno im więcej niż naprawdę im
    >> wolno.
    >
    > Znaczy co konkretnie? Grozili odrąbaniem kciuka?

    Nieee, chyba nie wszyscy stosują twoje metody :-)
    Ale żądali pokazania dokumentów, ządali by jechano z nimi na przystanek
    końcowy, grozili sądem, wmawiali że jazda bez biletu jest karalna i że
    maja prawo zatrzymac do przyjazdu Policji, szarpali za ubranie, nie
    pozwalali wysiąść.

    >> A wiesz, że student wcale nie musi pokazywać kontrolerowi
    >> legitymacji studenckiej?
    >
    > Ehh i znow ta akademia...
    > Nie musi niczego okazywać - ale jest to zabawa w genialnego studencika
    > badz co badz kosztowna...

    DObrze, jak więc ty interpretujesz taki przepis 9cytat z pamięci):

    Z ulgowych przejazdów korzystają
    kombatanci - na podstawie legitymacji
    emeryci - na podstawie odcinka emerytury
    bezrobotni - na podstawie zaświadczenia
    studenci szkół wyższych.

    Na jakiej podstawie z ulgowych biletów korzystają studenci?

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 59. Data: 2004-07-19 22:52:34
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: Falkenstein <f...@p...fm>

    Dnia Tue, 20 Jul 2004 00:31:31 +0200, Olo Kwasniak <o...@p...wp.pl>
    napisał:

    >> > Prawo w ujęciu praktycznym = nie ważne co co do przecinka jest
    >> napisane,
    >> > w jednym czy w drugim kodeksie, lecz jak się to ma do codzienności i
    >> jak
    >> > jest i będzie to na codzien stosowane.
    >>
    >> Prawo w ujęciu praktycznym = bezprawie?
    >
    > Czy Ty aby czasem nie mylisz pojęć? Proponuję jednak udać się na
    > spoczynek nocny i kontynuować z rana gdy umysł jest ponoć najbardziej
    > chłonny...
    > Z bezprawiem, mój drogi, to my walczymy.

    Czyzby skończyły nam się argumenty ad meritum i przechodzimy do argumentów
    ad personam?

    Jezeli nieistotne jest co mówi prawo, natomiast istotne jesty co my za
    prawo uważamy, to to właśnie jest anarchia i bezprawie.

    I jeszcze raz, jazda bez biletu nie jest bezprawna, bezprawne jest
    natomiast pozbawianie pasażerów wolności. Bo jedynym kryterium tego, co
    jest bezprawne a co nie jest to, czy zabraniają tego przepisy ustawy.

    >> Żebyś się któregoś dnia nie zdziwił... A przestepstwem jest i złapanie
    >> za klapy i zawadzenie łokciem. Tyle tylko że sciganym z oskarzenia
    >> prywatnego.
    >
    > Tyle wykładu Panie Docencie?

    Tyle, w zasadzie bez nadziei, że cokolwiek zostało z niego zrozumiane.



    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwość jest podobno najwyższym dobrem Rzeczypospolitej
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------
    Używam M2 - rzekomo innowacyjnego lecz najwidocznie zalanego w trupa
    klienta poczty z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu wbudowanego w skądinad
    całkiem przyzwoitą Operę: http://www.opera.com/


  • 60. Data: 2004-07-20 08:24:48
    Temat: Re: kontrolerzy biletów, a Konstytucja
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>

    > >> [..................]
    > >> Myślałem, że będziesz wdzięczny ;-) , że ktoś chciał
    > >> Ci pomóc w czymś co Cię, niestety, przerasta.
    > > nie przerasta.
    >
    > To chyba tylko Twoja nadzieja_marzenie.? ;-)
    >

    marzenia mam bardziej ambitne :-)

    P.


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1