eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 275

  • 91. Data: 2007-12-23 18:29:38
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 23 Dec 2007 19:16:21 +0100, jaQbek napisał(a):

    > Po to, panie kolego, przed światłem czerwonym mamy światło żółte, by zdąrzyć
    > wychamować. No ale jak ktoś traktuje światło żółte jako sygnał "grzej, bo
    > będziesz stał" i przejeżdża na "głębokim żółtym", to jest tak, jak jest, że
    > _nagle_ pieszy wchodzi, jak ma zielone światło

    Sygnalizacja na skrzyżowaniach jest różna, same skrzyżowania też są różne.
    Znam skrzyżowanie, gdzie zielone dla pieszych zapala się praktycznie w tym
    samym momencie gdy zapala się czerwone dla samochodów. Na szczęście jest to
    małe skrzyżowanie, ale co wtedy, gdyby było duże, gdzie przecinają się dwie
    3-pasmowe drogi? Gdybyś jadąc choćby i 40 km/h wjechał na to skrzyżowanie
    na żółtym, to w sytuacji gdy zielone światło zastępuje pieszym myślenie (a
    jest to częsta sytuacja) potrąciłbyś tego pieszego. Przy minimalnej
    prędkości, ale jednak, nie zdążyłbyś wyhamować do 0.

    Łatwo jest wyrokować, ale mam wrażenie, że ci krytykanci którzy się tu
    udzielają nie mają pojęcia o tym jak odbywa się ruch samochodowy w średnim
    bądź dużym mieście. Teoria pana z kursu PJ to nie wszystko, przepisy zaś
    też nie powinny zastępować myślenia (po obu stronach).

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 92. Data: 2007-12-23 18:30:25
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 23 Dec 2007 19:17:57 +0100, jaQbek napisał(a):

    > W Polsce natomiast światło zielone na przejściu dla pieszych oznacza dla
    > pieszego, że może on BEZPIECZNIE wejść na przejście, bo żaden pojazd nie ma
    > równocześnie prawa ruchu.

    I jednocześnie zezwala na wyłączenie myślenia? A jak się komuś hamulce
    zepsują, to co? Cmenatrze są pełne takich, co "byli pewni"...

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 93. Data: 2007-12-23 18:36:47
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Seven" <...@z...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9A0FA2CBEAF83seven7777777@213.180.128.149...

    >> Nie w Szwecji, lecz w Szkocji, nie zawsze tylko czasami, nie na
    >> czerwonym
    >> lecz na zielonej i nie na drodze lecz na lace.
    >> Poza tym się zgadza.
    > PRZESTAN BELKOTAC i DEZINFORMOWAC!
    > w imie czego to robisz?
    > takie jest prawo w Szwecji i basta! to jest do sprawdzenia!

    A Szkocja nie podpisała międzynarodowych konwencji? Bo normalnie w
    większości cywilizowanych krajów, gdzie już mają elektryczność i więcej,
    niż dwie furmanki we wsi czerwone światło oznacza "STÓJ".
    >
    > tam wogole sa same "bzdurne" przepisy, np. antykorupcyjne, albo takie, ze
    > za
    > akt zakazanej prawem PROSTYTUCJI ZAWSZE odpowiada "klient" a nie
    > prostytutka
    > ktora sie zawsze traktuje tutaj jak ofiare!

    Zaczynasz mnie zaciekawiać.


  • 94. Data: 2007-12-23 18:38:59
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:1cwn90rhrgb9q$.cx056uvwc4c$.dlg@40tude.net...

    >> W Polsce natomiast światło zielone na przejściu dla pieszych oznacza dla
    >> pieszego, że może on BEZPIECZNIE wejść na przejście, bo żaden pojazd nie
    >> ma
    >> równocześnie prawa ruchu.
    > I jednocześnie zezwala na wyłączenie myślenia? A jak się komuś hamulce
    > zepsują, to co? Cmentarze są pełne takich, co "byli pewni"...

    O strażach pożarnych, policjach, karetkach pogotowii wszelakich,
    skręcających w prawo i lewo nie wspominając litościwie. Ja tam nawet na
    zielonym lubię zerknąć w jedną i drugą stronę, bo mimo wszystko jestem
    delikatniejszy od TIR-a.


  • 95. Data: 2007-12-23 18:39:39
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "jaQbek" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:fkljgl$pnl$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Ale da się ZWOLNIĆ przed przejściem. Przejścia dla pieszych są zazwyczaj
    > tworzone w miejscach, które widać przynajmniej z odległości drogi
    > hamowania. Więc dla mnie nie jest wytłumaczeniem argument, że "nagle
    > wyszła na ulicę", jeśli ktoś na drodze, gdzie jest ograniczenie do 50
    > km/h (teren zabudowany) pruje 120, albo i więcej

    Skąd wiesz, że jechał 120?


  • 96. Data: 2007-12-23 18:40:31
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: Szerr <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 23 Dec 2007 14:34:57 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a)
    w:<news:fklrmh$m3s$2@inews.gazeta.pl>:

    > A my mamy nowego trolla in spe na grupie ;-)

    Dlaczego in spe?

    --
    Quid leges sine moribus?


  • 97. Data: 2007-12-23 18:47:29
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Seven" <...@z...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9A0FA0572C10seven7777777@213.180.128.149...

    >> Pieszy moze wejsc na jezdnię dopiero wtedy, kiedy
    >> nic nie jedzie, a jesli jedzie - to jego wejscie nie utrudni ruchu tym
    >> pojazdom i nie zmusi ich do nagłego hamowania.

    > KALMIESZ!! coz za bzdury!

    Co on robi? :-))))

    > (na kursie prawa wlasnie roztoczyla sie taka dyskusja...)

    Nie dziwię się. Dyskusja o kalmaniu musiała być bardzo owocna :-)

    > kierowca ma OBOWIAZEK ZATRZYMAC SIE JESLI PIESZY WYRAZA CHEC WEJSCIA na
    > pasy!

    Pierwszeństwo przed pojazdem ma pieszy znajdujący się NA PRZEJŚCIU - vide
    art. 13 PoRD. Jeśli jest poza przejściem dla pieszych, to nie wolno mu
    wchodzić bezpośrednio przed jadącym pojazdem - vide art. 14 PoRD. Kierujący
    pojazdem jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu sie
    NA PRZEJSCIUA - vide art. 26 PoRD.

    Jeśli twierdzisz, ze jest inaczej, to podaj podstawę prawną.


  • 98. Data: 2007-12-23 18:48:28
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Seven" <...@z...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9A0FA3A259BFFseven7777777@213.180.128.149...

    > nie mam czasu teraz szukac, potem to zrobie - ale ufam instruktorowi na
    > kursie Prawa Jazdy, ktory podaje SYNTETYCZNA wiedze a nie WYBIORCZA (jak
    > ty)

    Stanowczo natychmiast zmień szkołę jazdy, bo jeśli tam takie prawdy podają,
    to oblejesz z kretesem egzamin.


  • 99. Data: 2007-12-23 18:49:56
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Seven" <...@z...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9A0FA50505A21seven7777777@213.180.128.149...

    > widze z twojego blogu, ze jestes prawnikiem
    > ale strasznie TENDENCYJNYM i CYNICZNYM (co jest ponoc typowe u prawnikow)

    Jego tendencyjność i cynizm objawiają się głownie znajomością przepisów i
    tym, ze zazwyczaj jak się chłop na jakiś temat wypowiada, to przynajmniej
    się w nim orientuje pobieżnie. Ty nawet pobieżnie sie w prawie o ruchu
    drogowym nie orientujesz.


  • 100. Data: 2007-12-23 18:54:21
    Temat: Re: kolega wlasnie zabil kobiete... pomocy..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Seven" <...@z...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9A0FA8EDAC98Aseven7777777@213.180.128.149...

    >> Na PRZEJSCIU. A nie przed przejsciem, czy tez dopiero majac zamiar wejsc
    >> na przejscie.
    > spoko, to tez znajde - jestem przekonany, ze gdzies to widzialem!

    Zanim zaczniesz szukać, to pomyśl trochę. Duże miast. Ludzie zaiwaniają w
    te i na zad po chodnikach. Zawsze ktoś jest w bezpośrednim sąsiedztwie
    przejścia dla pieszych, wiec wszystkie samochody stoją w oczekiwaniu tego,
    że ewentualnie któryś z przechodniów zechce skorzystać z przejścia dla
    pieszych. Potem następuje ogólna hekatomba i koniec świata. :-)

    W historii tylko jeden kraj miał przez chwilę tego typu przepisy. Wielka
    Brytania pod koniec XIX wieku. W konsekwencji cofnęli sie w rozwoju
    motoryzacji o kilkanaście lat, choć przodowali.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1