eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kodeks drogowy i rower
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2003-07-01 05:46:56
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > On Mon, 30 Jun 2003, gazebo wrote:
    > [...]
    > Abstrahując od karygodnego przykładu jaki dałeś młodocianym
    > rowerzystom (w kwestii znaku "ścieżka rowerowa" ;>) to:
    > [...]
    > >+ suplement
    > >+
    > >+ dlaczego nie nalezy wjezdzac miedzy dzwi a rame samochodowa?
    > >+
    > >+ to proste, kierowca zamyka drzwi i robi nam osemke z obreczy :))
    >
    > ...czym ty jechałeś, wyścigówką ??

    :-) turystyczno-szosowy Author, juz mam mocniejsze obrecze i szprychy z
    przeplotem

    >
    > Mniemam że na mojej obręczy to by sobie lakier podrapał albo
    > i drzwi wgniótł :>, choć jakimś wyczynowcem nie jestem :)
    >
    > [...]
    > >+ dystans od "pobocza"
    >
    > Erm... Jeśli to był rów albo inne pole to tak pisz, bo "poboczem"
    > (czyli powierzchnią po której rower *może* a nawet miejscami *powinien*
    > jeździć) znowu prawnikom podpadniemy :> (pobocze to pobocze i nie
    > ma zmiłuj się - piesi nie idą i wózków nie pchają to jedziesz
    > "na zewnątrz jezdni" i tyle)


    zgadza sie, moja niedokladnosc, tam nie bylo pobocza

    > BTW: rozgryzł już ktoś problem pt: "co ma zrobić rowerzysta jeśli
    > pobocze jest oddzielone linią ciągłą a on musiał jechać poprzednio
    > jezdnią" ??
    > :)
    >
    > >+ czyli jakies metr, poltora od granicy asfaltu
    >
    > Zeznam że bym go puścił, cofając się w bok.


    zrobilbym tak gdyby byla mozliwosc, bardziej zalezy mi na zdrowiu nic
    czasami dylematycznej racji

    > Wiem, wiem, wysłucham... ale ja tak jeżdżę niemal codziennie i nie
    > wyobrażam sobie żebym blokował ruch, a tak musiałoby się to skończyć
    > na niektórych drogach. Jak się pakuję na 908 lub 903 tudzież kilka
    > "powiatowych" - to albo będę z wyrozumiałością liczył "1 m od roweru"
    > albo będę co 200 m zatrzymywał się żeby puścić kolumnę :>
    > Wybieram to pierwsze ;) (jakby mój wybór miał jakieś znaczenie,
    > - dla tych co nie łapią z braku doświadczenia :))
    >

    :-) dlatego we wczesniejszym poscie pisalem, ze rowerzysta ma
    przechlapane


    --
    careful with this axe Eugene!


  • 22. Data: 2003-07-01 09:49:51
    Temat: Re: kodeks drogowy i rower
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >
    > Przyznam bez bicia że jestem zwolennikiem czepiania się
    > rowerów które jeżdżą bez sprawnego oświetlenia w słoneczny
    > dzień. Przypomnę dlaczego: bo zawsze zdarzy się "ten jeden
    > raz" kiedy trzeba będzie wracać wieczorem :>
    > A w przepisach tak jest :)
    >

    mozna wozic w plecaku
    --
    careful with this axe Eugene!


  • 23. Data: 2003-07-01 10:14:41
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > On Mon, 30 Jun 2003, gazebo wrote:
    > [...]
    > Abstrahując od karygodnego przykładu jaki dałeś młodocianym


    przeoczylem, nie rozumiem

    > BTW: rozgryzł już ktoś problem pt: "co ma zrobić rowerzysta jeśli
    > pobocze jest oddzielone linią ciągłą a on musiał jechać poprzednio
    > jezdnią" ??

    czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    zawsze?) a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?

    --
    careful with this axe Eugene!


  • 24. Data: 2003-07-01 13:02:26
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...com>

    gazebo wrote:

    > czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    > zawsze?) a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?

    Jeśli jest - i nadaje się do jazdy (jest utwardzone IMO) - tak.
    Wyraźnie mówi o tym odp. punkt KD

    --
    pozdrawiam;
    Michał Kwiatkowski


  • 25. Data: 2003-07-02 06:20:29
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Michal Kwiatkowski wrote:
    >
    > gazebo wrote:
    >
    > > czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    > > zawsze?) a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?
    >
    > Jeśli jest - i nadaje się do jazdy (jest utwardzone IMO) - tak.
    > Wyraźnie mówi o tym odp. punkt KD

    innymi slowy bez wzgledu na to co zrobie zlamie prawo, po prostu
    niesamowite

    --
    careful with this axe Eugene!


  • 26. Data: 2003-07-02 07:43:02
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...com>

    gazebo wrote:


    >> > czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    >> > zawsze?) a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?
    >>
    >> Jeśli jest - i nadaje się do jazdy (jest utwardzone IMO) - tak.
    >> Wyraźnie mówi o tym odp. punkt KD
    >
    > innymi slowy bez wzgledu na to co zrobie zlamie prawo, po prostu
    > niesamowite

    Najlepiej dobrowolnie i od razu zgłoś się na najbliższy komisariat ;-)

    --
    pozdrawiam;
    Michał Kwiatkowski


  • 27. Data: 2003-07-03 12:45:41
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 1 Jul 2003, gazebo wrote:

    >+ Gotfryd Smolik news wrote:
    [...]
    >+ > Abstrahując od karygodnego przykładu jaki dałeś młodocianym
    >+
    >+ przeoczylem, nie rozumiem

    ...przyznając że nie wiesz iż znak "ścieżka rowerowa" jest
    równoczenie nakazem jazdy po niej i nie trzeba osobnego zakazu
    na pozostałej jezdni :)

    >+ > BTW: rozgryzł już ktoś problem pt: "co ma zrobić rowerzysta jeśli
    >+ > pobocze jest oddzielone linią ciągłą a on musiał jechać poprzednio
    >+ > jezdnią" ??
    >+
    >+ czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    >+ zawsze?)

    "o ile się da". Jak zapchane pieszymi albo składa się z samych
    dziur to IMHO nie.

    >+ a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?

    Chodziło o to, że ciągłej "by definition" przekraczać nie wolno.
    A *może być* tak że jest pobocze ale jechać po nim się nie da
    (piesi, remont, cokolwiek) - więc możesz jechać jezdnią. Zaczyna
    się ciągła... ;)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 28. Data: 2003-07-03 12:49:56
    Temat: Re: suplement [Re: kodeks drogowy i rower]
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > On Tue, 1 Jul 2003, gazebo wrote:
    >
    > >+ Gotfryd Smolik news wrote:
    > [...]
    > >+ > Abstrahując od karygodnego przykładu jaki dałeś młodocianym
    > >+
    > >+ przeoczylem, nie rozumiem
    >
    > ...przyznając że nie wiesz iż znak "ścieżka rowerowa" jest
    > równoczenie nakazem jazdy po niej i nie trzeba osobnego zakazu
    > na pozostałej jezdni :)


    ja to wiem, istota jest powiadomienie o tym innych uczetnikow drogi. jak
    w tym dowipie o wariacie uciekajacym przed wrobelkiem, bo czy o wie ze
    to nie ziarenko?


    >
    > >+ > BTW: rozgryzł już ktoś problem pt: "co ma zrobić rowerzysta jeśli
    > >+ > pobocze jest oddzielone linią ciągłą a on musiał jechać poprzednio
    > >+ > jezdnią" ??
    > >+
    > >+ czy to nalezy interpretowac, ze mam obowiazek jechac poboczem (czy
    > >+ zawsze?)
    >
    > "o ile się da". Jak zapchane pieszymi albo składa się z samych
    > dziur to IMHO nie.


    czuje sie zmeczony tematem

    >
    > >+ a nie wolno mi przekroczyc ciaglej linii?
    >
    > Chodziło o to, że ciągłej "by definition" przekraczać nie wolno.
    > A *może być* tak że jest pobocze ale jechać po nim się nie da
    > (piesi, remont, cokolwiek) - więc możesz jechać jezdnią. Zaczyna
    > się ciągła... ;)
    >

    mam normalnie dosc :))


    --
    careful with this axe Eugene!

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1