eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › dezubekizacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 576

  • 481. Data: 2022-09-20 17:44:15
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.09.2022 o 07:41, Marcin Debowski pisze:

    >> Akurat miesięcznica z definicji nie może być spontaniczna, bo nie nie
    >
    > No właśnie nie jestem przekonany.

    "Zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w
    związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego
    przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w
    innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia
    debaty publicznej."

    Co jak co, ale kiedy samolot się rozbił da się "przewidzieć" bo to było
    ponad dekadę temu;)

    > Kiedy wypada jest oczywiste, ale nikt tam niczego nie organizuje
    > (przyjmijmy).

    Ale to jest błędne założenie.

    > Podobnie, fakt dostepnosci piwa na rynku w każdy czwartek
    > nie musi przeciez implikować, że decyzja pójścia na piwo z kolegami jest
    > niespontaniczna.

    Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 482. Data: 2022-09-20 21:13:20
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 20.09.2022 o 02:52, Marcin Debowski pisze:

    >>>> Ale owa kontr-manifestacja też albo ma organizatora, albo ma
    >>>> uczestników. Przy czym celem mojego zabiegu jest spowodowanie, by jednak
    >>>> ktoś za to odpowiadał i to ogarniał.
    >>> No ale znajdą się w tym miejscu ze względu na pierwotnego organizatora.
    >>> Nawet jeśli faktycznie ktoś ich zorganizował (co prawdopodobne) jako
    >>> spontaniczną kontr-manifestacje, to weź teraz wykaż, że nie przyszli za
    >>> to pierwszą.
    >> Stąd mój pomysł, by nie wykazywać nic.
    > To jak ustalisz tu organizatora?

    No właśnie w tym rzecz, że nie.
    >
    >>> Samo wskazanie godziny i mmiejsca nie przesądza MZ o zorganizowanej
    >>> formie. Tak jak w przykładdzi, który dałem JFowi, MZ to musiałoby być
    >>> jednak coś więcej, bo zwykłe wyjście z kolegami na piwo po pracy też
    >>> zawiera ramy czasowe i miejsce.
    >> I też jest zgromadzeniem - tyle, że nie masowym przeważnie.
    > Oczywiście, ale my tu o spontanicznych lub niespontanicznych.

    Oczywiście, ale o ile możliwość spotkania spontanicznego kilku kolegów
    jakoś jest prawdopodobna, to kilka tysięcy osób już mało;.
    >
    >>> Ale to jest spotkanie przypadkowe, a spontaniczne spotkanie to spotkanie
    >>> nieplanowane, powstałe pod wpływem jakiegoś impulsu i zrealizowane bez
    >>> czynności organizacyjnych.
    >> Dokładnie o to mi chodzi.
    >
    > Tylko, że Ty przez spontaniczne rozumiesz takie, gdzie n-osób zebrało
    > się niezaleznie od siebie w jakimś miejscu, a ja również takie, gdzie
    > ktoś powiedział wczesniej, to spotkajmy się na rynku za godzinę.

    Teraz zaczęli byśmy to rozbijać na atomy, a moim zdaniem nie ma to
    sensu. Prościej uznać, że wszystkie niespontaniczne są spontaniczne.
    >
    > Nb. ten przykład z -cznicy smoleńskiej, który Sherk z JF męczą, to też
    > jest ciekawy. Wiadomo, że w jakąś rocznicę, odbywają się zgromadzenia.
    > No i teraz część osób przychodzi tam sama z siebie w dzień tej rocznicy.
    > Nikt ich nie zwołuje, ani nie namawia, ale powiedzmy pierwsze spotkanie
    > było n-lat wcześniej zorganizowane. To jest to spontaniczne czy
    > zorganizowane?
    >
    Podobnych kontrowersji bedzie masa. Dlatego uznałbym za kluczowe, ze
    albo ktoś oficjalnie jest organizatorem i odpowiada cywilnie za skutki,
    albo organizatora nie ma i odpowiadając uczestnicy solidarnie.

    --
    Robert Tomasik


  • 483. Data: 2022-09-21 01:39:25
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-20, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 20.09.2022 o 07:41, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Akurat miesięcznica z definicji nie może być spontaniczna, bo nie nie
    >>
    >> No właśnie nie jestem przekonany.
    >
    > "Zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w
    > związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego
    > przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w
    > innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia
    > debaty publicznej."

    Najwyraźniej twórcy tej definicji nie wzieli pod uwagę spotkań, które są
    jak najbardziej spontaniczne, ale wynikają z innych okoliczności. Nikt
    nie jest doskonały, a błędy nalezy wytykać i poprawiać.

    No ale nawet jak nie jest podług tej definicji spontaniczne to jest
    jakie?

    > Co jak co, ale kiedy samolot się rozbił da się "przewidzieć" bo to było
    > ponad dekadę temu;)

    No ale nie da się przewidzieć czy będzie zgormadzenie.

    >> Kiedy wypada jest oczywiste, ale nikt tam niczego nie organizuje
    >> (przyjmijmy).
    >
    > Ale to jest błędne założenie.

    Ale nie musi być.

    >> Podobnie, fakt dostepnosci piwa na rynku w każdy czwartek
    >> nie musi przeciez implikować, że decyzja pójścia na piwo z kolegami jest
    >> niespontaniczna.
    >
    > Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    > spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.

    No to tak, jak cyklicznie można pić piwo w barze codziennie po 20. Ja
    tam widzę miesięcznicę jako pewną platformę do spotkan, a sam fakt
    zgromadzenie się w tym dniu, może być nieplanowaną decyzją konkretnych
    osób.

    --
    Marcin


  • 484. Data: 2022-09-21 01:51:35
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-20, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 20.09.2022 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>>>> Ale owa kontr-manifestacja też albo ma organizatora, albo ma
    >>>>> uczestników. Przy czym celem mojego zabiegu jest spowodowanie, by jednak
    >>>>> ktoś za to odpowiadał i to ogarniał.
    >>>> No ale znajdą się w tym miejscu ze względu na pierwotnego organizatora.
    >>>> Nawet jeśli faktycznie ktoś ich zorganizował (co prawdopodobne) jako
    >>>> spontaniczną kontr-manifestacje, to weź teraz wykaż, że nie przyszli za
    >>>> to pierwszą.
    >>> Stąd mój pomysł, by nie wykazywać nic.
    >> To jak ustalisz tu organizatora?
    >
    > No właśnie w tym rzecz, że nie.

    To kto będzie odpowiadał?

    >>>> Samo wskazanie godziny i mmiejsca nie przesądza MZ o zorganizowanej
    >>>> formie. Tak jak w przykładdzi, który dałem JFowi, MZ to musiałoby być
    >>>> jednak coś więcej, bo zwykłe wyjście z kolegami na piwo po pracy też
    >>>> zawiera ramy czasowe i miejsce.
    >>> I też jest zgromadzeniem - tyle, że nie masowym przeważnie.
    >> Oczywiście, ale my tu o spontanicznych lub niespontanicznych.
    >
    > Oczywiście, ale o ile możliwość spotkania spontanicznego kilku kolegów
    > jakoś jest prawdopodobna, to kilka tysięcy osób już mało;.

    Dlaczego nie? Kwestia zasięgu. Na takich grupach FB to czyta się po
    kilka-kilkaset tys. osób.

    >>>> Ale to jest spotkanie przypadkowe, a spontaniczne spotkanie to spotkanie
    >>>> nieplanowane, powstałe pod wpływem jakiegoś impulsu i zrealizowane bez
    >>>> czynności organizacyjnych.
    >>> Dokładnie o to mi chodzi.
    >>
    >> Tylko, że Ty przez spontaniczne rozumiesz takie, gdzie n-osób zebrało
    >> się niezaleznie od siebie w jakimś miejscu, a ja również takie, gdzie
    >> ktoś powiedział wczesniej, to spotkajmy się na rynku za godzinę.
    >
    > Teraz zaczęli byśmy to rozbijać na atomy, a moim zdaniem nie ma to
    > sensu. Prościej uznać, że wszystkie niespontaniczne są spontaniczne.

    tzn. zorganizowane? Ale sam widzisz jaki jest nawet kłopot z ustaleniem
    co jest co. Jeśli przyjąć definicję ustawową, którą Shrek tu wrzuca, to
    w ogóle nie ma tam zależności od organizatorów. Warunki konieczne to
    wyłącznie: nagłe i niemożliwe do wcześniejszego przewidzenia wydarzenie
    związane ze sferą publiczną; oraz, że: odbycie w innym terminie byłoby
    niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej.

    >> Nb. ten przykład z -cznicy smoleńskiej, który Sherk z JF męczą, to też
    >> jest ciekawy. Wiadomo, że w jakąś rocznicę, odbywają się zgromadzenia.
    >> No i teraz część osób przychodzi tam sama z siebie w dzień tej rocznicy.
    >> Nikt ich nie zwołuje, ani nie namawia, ale powiedzmy pierwsze spotkanie
    >> było n-lat wcześniej zorganizowane. To jest to spontaniczne czy
    >> zorganizowane?
    >>
    > Podobnych kontrowersji bedzie masa. Dlatego uznałbym za kluczowe, ze
    > albo ktoś oficjalnie jest organizatorem i odpowiada cywilnie za skutki,
    > albo organizatora nie ma i odpowiadając uczestnicy solidarnie.

    Będą dalsze kontrowersje, np. kto tu jest uczestnikiem.

    --
    Marcin


  • 485. Data: 2022-09-21 06:24:29
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.09.2022 o 01:39, Marcin Debowski pisze:

    > Najwyraźniej twórcy tej definicji nie wzieli pod uwagę spotkań, które są
    > jak najbardziej spontaniczne, ale wynikają z innych okoliczności. Nikt
    > nie jest doskonały, a błędy nalezy wytykać i poprawiać.

    Póki co takie jest prawo. Można się spróbować powołać na konstytucję...
    ale tam jest odwołanie do ustawy.

    > No ale nawet jak nie jest podług tej definicji spontaniczne to jest
    > jakie?

    Nielegalne?

    >> Co jak co, ale kiedy samolot się rozbił da się "przewidzieć" bo to było
    >> ponad dekadę temu;)
    >
    > No ale nie da się przewidzieć czy będzie zgormadzenie.

    Ale definicja mówi o powodzie zgromadzenia.

    >>> Kiedy wypada jest oczywiste, ale nikt tam niczego nie organizuje
    >>> (przyjmijmy).
    >>
    >> Ale to jest błędne założenie.
    >
    > Ale nie musi być.

    Ale w omawianym przypadku jest. Zresztą to bez znaczenia.

    >> Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    >> spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.
    >
    > No to tak, jak cyklicznie można pić piwo w barze codziennie po 20. Ja
    > tam widzę miesięcznicę jako pewną platformę do spotkan, a sam fakt
    > zgromadzenie się w tym dniu, może być nieplanowaną decyzją konkretnych
    > osób.

    No nie ma znaczenia planowaną czy nie. Powodem jest okoliczność której
    żaden sąd nie uzna za "niemożliwą do przewidzenia". Kiedy wypada 10 nie
    jest zaskoczeniem.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 486. Data: 2022-09-21 16:06:28
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 20 Sep 2022 17:44:15 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 20.09.2022 o 07:41, Marcin Debowski pisze:
    >>> Akurat miesięcznica z definicji nie może być spontaniczna, bo nie nie
    >>
    >> No właśnie nie jestem przekonany.
    >
    > "Zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w
    > związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego
    > przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w
    > innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia
    > debaty publicznej."
    >
    > Co jak co, ale kiedy samolot się rozbił da się "przewidzieć" bo to było
    > ponad dekadę temu;)

    Tym niemniej są to miesięcznice zwiazane z naglym zdarzeniem,
    niemozliwym wczesniej do przewidzenia :-)

    Za to nawet przy pierwszym to bym sie zastanowl nad celowoscia i
    istotnoscią z punktu widzenia debaty publicznej.

    A w przypadku aborcji ... co to za debata, jak np TK wydal wyrok, co
    wlasnie konczy wszelkie debaty. Protestowac trzeba bylo, jak wniosek
    do TK zlozono, albo choc przed rozprawą :-)

    >> Podobnie, fakt dostepnosci piwa na rynku w każdy czwartek
    >> nie musi przeciez implikować, że decyzja pójścia na piwo z kolegami jest
    >> niespontaniczna.
    >
    > Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    > spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.

    Ale w zwiazku z.

    J.


  • 487. Data: 2022-09-21 17:37:44
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.09.2022 o 16:06, J.F pisze:

    >> Co jak co, ale kiedy samolot się rozbił da się "przewidzieć" bo to było
    >> ponad dekadę temu;)
    >
    > Tym niemniej są to miesięcznice zwiazane z naglym zdarzeniem,
    > niemozliwym wczesniej do przewidzenia :-)

    Jakim? Nie to, żebym nie dawał im prawa do gromadzenia się, ale raz że
    jestem ciekawy jakie to niemożliwe do przewidzenia zdarzenie następuje
    regularnie co miesiąc, a dwa żeby się zgromadzili jak muszą, ale nie
    zamykali bez sensu kwartału miasta, gdzie nic się nie dzieje.

    > Za to nawet przy pierwszym to bym sie zastanowl nad celowoscia i
    > istotnoscią z punktu widzenia debaty publicznej.

    To jest zawsze dyskusyjne, więc poszedłbym im na rękę - jak muszą, to
    niech się gromadzą - ich prawo.

    > A w przypadku aborcji ... co to za debata, jak np TK wydal wyrok, co
    > wlasnie konczy wszelkie debaty. Protestowac trzeba bylo, jak wniosek
    > do TK zlozono, albo choc przed rozprawą :-)

    Ale nie musi być sensowne (z punktu widzenia legislacji). Większość
    prostestów prawa nie zmienia. Po prostu wyrażasz swoje poglądy.

    >> Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    >> spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.
    >
    > Ale w zwiazku z.

    Z czym niemożliwym do przewidzenia co miesiąc?;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!



  • 488. Data: 2022-09-22 00:00:18
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 21.09.2022 o 01:51, Marcin Debowski pisze:

    >> Teraz zaczęli byśmy to rozbijać na atomy, a moim zdaniem nie ma to
    >> sensu. Prościej uznać, że wszystkie niespontaniczne są spontaniczne.
    > tzn. zorganizowane? Ale sam widzisz jaki jest nawet kłopot z ustaleniem
    > co jest co. Jeśli przyjąć definicję ustawową, którą Shrek tu wrzuca, to
    > w ogóle nie ma tam zależności od organizatorów. Warunki konieczne to
    > wyłącznie: nagłe i niemożliwe do wcześniejszego przewidzenia wydarzenie
    > związane ze sferą publiczną; oraz, że: odbycie w innym terminie byłoby
    > niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej.

    Rzuciłem propozycją. Moim zdaniem jest to ogarnięcia w stosunkowo prosty
    pomysł. Zamiast wymyślać jakieś skomplikowane definicje zgromadzenia
    dzielimy na takie zorganizowane i spontaniczne. Zorganizowane mają
    organizatora, który odpowiada za szkody. Pozostałe organizatora nie mają.

    Jak Policja przyjeżdża, to ogłaszają przez megafony, ze zgromadzenie nie
    ma organizatora, więc osoby nie mające zamiaru w nim uczestniczyć i
    odpowiadać za szkody powinny sobie pójść. Pozostałe odpowiadają
    solidarnie za szkody.

    >> Podobnych kontrowersji bedzie masa. Dlatego uznałbym za kluczowe, ze
    >> albo ktoś oficjalnie jest organizatorem i odpowiada cywilnie za skutki,
    >> albo organizatora nie ma i odpowiadając uczestnicy solidarnie.
    > Będą dalsze kontrowersje, np. kto tu jest uczestnikiem.
    >
    Skoro nie odszedł na żądanie Policji, to jest uczestnikiem.

    --
    Robert Tomasik


  • 489. Data: 2022-09-22 01:29:15
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-21, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 21.09.2022 o 01:39, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Najwyraźniej twórcy tej definicji nie wzieli pod uwagę spotkań, które są
    >> jak najbardziej spontaniczne, ale wynikają z innych okoliczności. Nikt
    >> nie jest doskonały, a błędy nalezy wytykać i poprawiać.
    >
    > Póki co takie jest prawo. Można się spróbować powołać na konstytucję...
    > ale tam jest odwołanie do ustawy.

    Jesli mamy sie opierać na tej definicji to w ogóle nie ma o czym
    dyskutować vide moja odpowiedź Robertowi.

    >> No ale nawet jak nie jest podług tej definicji spontaniczne to jest
    >> jakie?
    >
    > Nielegalne?

    Skąd taki pomysł?

    >>> Ale to jest błędne założenie.
    >>
    >> Ale nie musi być.
    >
    > Ale w omawianym przypadku jest. Zresztą to bez znaczenia.

    Przy smoleńsku? Jest i nie jest. Część osób przychodzi bo ich spędzają i
    podstawią autokar, część sama z siebie jak np. skojarzy, że dziś
    rocznica.

    >>> Ale tu mamy doczynienia z imprezą cykliczną - z definicji mało
    >>> spontaniczną - skoro wynika z rocznicy/miesięcznicy znanej daty.
    >>
    >> No to tak, jak cyklicznie można pić piwo w barze codziennie po 20. Ja
    >> tam widzę miesięcznicę jako pewną platformę do spotkan, a sam fakt
    >> zgromadzenie się w tym dniu, może być nieplanowaną decyzją konkretnych
    >> osób.
    >
    > No nie ma znaczenia planowaną czy nie. Powodem jest okoliczność której
    > żaden sąd nie uzna za "niemożliwą do przewidzenia". Kiedy wypada 10 nie
    > jest zaskoczeniem.

    No to j.w. O czym my tu w zasadzie dyskutujemy? :)

    --
    Marcin


  • 490. Data: 2022-09-22 01:34:54
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-21, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 21.09.2022 o 01:51, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Teraz zaczęli byśmy to rozbijać na atomy, a moim zdaniem nie ma to
    >>> sensu. Prościej uznać, że wszystkie niespontaniczne są spontaniczne.
    >> tzn. zorganizowane? Ale sam widzisz jaki jest nawet kłopot z ustaleniem
    >> co jest co. Jeśli przyjąć definicję ustawową, którą Shrek tu wrzuca, to
    >> w ogóle nie ma tam zależności od organizatorów. Warunki konieczne to
    >> wyłącznie: nagłe i niemożliwe do wcześniejszego przewidzenia wydarzenie
    >> związane ze sferą publiczną; oraz, że: odbycie w innym terminie byłoby
    >> niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej.
    >
    > Rzuciłem propozycją. Moim zdaniem jest to ogarnięcia w stosunkowo prosty
    > pomysł. Zamiast wymyślać jakieś skomplikowane definicje zgromadzenia
    > dzielimy na takie zorganizowane i spontaniczne. Zorganizowane mają
    > organizatora, który odpowiada za szkody. Pozostałe organizatora nie mają.

    No ale nie widzisz, że nie ma jasności co to jest to spontanicznie? A
    ustawa nie mówi nic o organizatorze, więc kogo będziesz czynił
    odpowiedzialnym? Nalezałoby zmienić ustawę, ale ponownie, będzie tu pole
    do sporych nadużyć.

    > Jak Policja przyjeżdża, to ogłaszają przez megafony, ze zgromadzenie nie
    > ma organizatora, więc osoby nie mające zamiaru w nim uczestniczyć i
    > odpowiadać za szkody powinny sobie pójść. Pozostałe odpowiadają
    > solidarnie za szkody.

    Sorry, ale widze więcej z tym wszystkim problemów niż korzyści.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 40 ... 48 . [ 49 ] . 50 ... 58


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1