eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › dewastacja kamienicy przez wspolwlasciciela alkoholika...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2009-12-22 23:53:04
    Temat: dewastacja kamienicy przez wspolwlasciciela alkoholika...
    Od: Paweł <r...@1...0.0.1>

    witam,

    kilka lat temu, kilka osob na mocy testamentu zostalo wspolwlascicielami
    kamienicy w pewnej miejscowosci. z calej tej grupki, wiekszosc osob
    mieszka gdzies po polsce we wlasnych domach i nie jest zameldowana
    w w.w. kamienicy. tylko dwojka ze spadkobiercow zamieszkuje w miejscowosci,
    w ktorej znajduje sie kamienica - jeden, to alkoholik zameldowany w w.w.
    kamienicy, bezrobotny, bez prawa do zasilku, pasozyt rodzinny
    - drugi, to osoba, ktora doglada kamienicy, a takze zorganizowala
    wynajecie wyizolowanej parterowej czesci kamienicy pod dzialanosc
    gospodarcza zewnetrznego podmiotu.

    dotychczas czarna owca w ramach laski i ogolnego spokoju na wynajmowanym
    terenie po prostu dostawala czesc czynszu, ktory sobie wedlug wlasnego
    uznania przejadala/przepijala. niestety ostatnimi miesiacami, czarna owca
    zaczela dewastowac kamienice - melina, zasmiecanie, odciecie mediow
    za zalegle rachunki (-> brak ogrzewania, zawilgocenie murow), itp.

    teraz nasuwa sie pytanie, co reszta spadkobiercow moze z ta czarna
    zapijaczona owca zrobic zeby zapobiec dalszej dewastacji budynku?
    na dalsze wspolne utrzymywanie alkoholika do konca zycia,
    ktory sie praca nie skalal nie ma juz woli, ale rodzina go tak
    po prostu nie odetnie od kasy, zeby umarl z glodu.

    wstepnie zorientowalem sie, ze uchylanie sie od pracy i rozklad
    zycia rodzinnego na skutek naduzywania alkoholu (alkoholik ma zasadzony
    rozwod z zona), to juz sa przeslanki by zwrocic sie z wnioskiem
    do gminnej komisji rozwiazywania problemow alkoholowych, ktora nastepnie
    moze sie zwrocic do sadu z wnioskiem o przymusowe leczenie,
    ktore moze przyczynic sie do przywrocenia ladu i spokoju w kamienicy.

    z drugiej strony ustawa o zachowaniu czystosci i porzadku w gminie
    bije rowno po wszystkich wspolwlascicielach (a nie tylko po osobach
    zameldowanych/zamieszkujacych), ktorzy defacto beda musieli placic
    za "sprzatanie" syfu, ktorego nie generuja.

    czy ktos z grupowiczow ma moze jeszcze jakis pomysl, jak wybrnac
    z tego bagna? bo zasyfiona kamienica w towarzystwie pijakow,
    to juz tylko krok od pozaru i tragedii...

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1