eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 111. Data: 2007-01-17 18:59:42
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...pulapka.org.pl> napisał w
    wiadomości news:2hlrq251o2uighea6duvneh767fjot765j@4ax.com...

    >>Nie ma znaczenia. Jeśli złamie noge na Twoim podwórku to również będziesz
    >>mi bulić odszkodowanie :) Poczytaj w kodeksie cywilnym o zobowiązaniach i o
    >>naprawianiu szkód.
    > O ile na to podwórko mógł wejść. Jesli przełaził przez płot, bo brama
    > była zamknięta, to już nie.

    No, nie tak do końca. Spróbuj się wybronić w ten sposób z ustawienia miny we
    własnym ogrodzonym ogródku, na którą wejdzie włamywacz.


  • 112. Data: 2007-01-17 19:07:54
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
    news:eol20h$6a9$1@inews.gazeta.pl...

    > Źle się wyraziłem, ustawa obowiązuje, tylko jej przepisy nie mają
    > zastosowania, bo art. 1 mówi że
    > ,,Ustawa reguluje zasady ruchu na *drogach publicznych*'', oraz
    > ,,Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
    > drogami publicznymi, jeżeli jest to *konieczne dla uniknięcia zagrożenia
    > bezpieczeństwa* uczestników tego ruchu.''

    I wracamy do bardzo starej dyskusji, która się ciągnęła tutaj chyba kilka
    tygodni. Czyli do określenia, co to jest droga publiczna. Bo Prawo o Ruchu
    Drogowym tego nie definiuje i nie jestem pewien, czy należy stosować definicję z
    innej ustawy o drogach publicznych, czy po prostu definicję słownikową.

    Pusty plac przypominający wyglądem parking czy drogę - moim zdaniem - jest drogą
    publiczną bez względu na to, czyją własność stanowi. Chyba, że co innego wynika
    z oznakowania. Inna interpretacja prowadziła by do potwornych komplikacji.
    Zwłaszcza, że w Polsce części normalnych regularnych dróg przebiega przez
    prywatne tereny, bo nie uregulowano spraw własnościowych.

    >> Nie wystarczy. Nie mam obowiązku czytać wszystkich tabliczek przy
    >> drodze. Znaki oglądać mam.
    >
    > Faktycznie, tu się zgodzę. Ale w takim razie wystarczy znak domowej
    > roboty, w miarę podobny do tego w rozporządzeniu.

    Dokładnie tak uważam. To ma być znak zgodny z tym opisanym w rozporządzeniu.
    Odstępstwa są dopuszczalne tylko w takim zakresie, w jakim prawo nie określa
    wymogów.


  • 113. Data: 2007-01-17 21:46:08
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Robert Tomasik wrote:

    > I wracamy do bardzo starej dyskusji, która się ciągnęła tutaj chyba
    > kilka tygodni. Czyli do określenia, co to jest droga publiczna. Bo Prawo
    > o Ruchu Drogowym tego nie definiuje i nie jestem pewien, czy należy
    > stosować definicję z innej ustawy o drogach publicznych, czy po prostu
    > definicję słownikową.

    Wątek pamiętam, ale nie śledziłem go uważnie :)
    Pamiętam natomiast sytuację gdy złapano radiowóz zaparkowany na (na
    pewno) znaku P-24 i (chyba) D-18a, tyle że na parkingu pod
    hipermarketem. Panowie tłumaczyli się, że prywatny teren nie jest drogą
    publiczną i znak nie obowiązuje...

    > Pusty plac przypominający wyglądem parking czy drogę - moim zdaniem -
    > jest drogą publiczną bez względu na to, czyją własność stanowi. Chyba,
    > że co innego wynika z oznakowania. Inna interpretacja prowadziła by do
    > potwornych komplikacji. Zwłaszcza, że w Polsce części normalnych
    > regularnych dróg przebiega przez prywatne tereny, bo nie uregulowano
    > spraw własnościowych.

    Zgadzam się, prawo jest dla ludzi i czasami interpretacja czyniąca
    'mniej szkód' jest z punktu widzenia całego społeczeństwa korzystniejsza.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)


  • 114. Data: 2007-01-17 23:37:44
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Kris" <k...@s...pl>


    Użytkownik "VoyteG" <V...@h...com> napisał w wiadomości
    news:1169049329.923063.54240@q2g2000cwa.googlegroups
    .com...
    Jurand napisał(a):
    Natomiast
    okolica obklejona jest roznymi znakami zakazu, mimo ze przestrzeni jest
    tam mase! Zrozumiale jest stosowanie zakazow w momencie oblezenie
    turystycznego, ale nie wtedy gdy jest pusto! W takiej sytuacji jednak
    nie ma tez gdzie zaparkowac!

    i tutaj jest tak wlasnie jak mowisz, paranoja nie z tej ziemi
    pusto jak na uralu a ludzie sidla zastawiaja



  • 115. Data: 2007-01-18 09:02:59
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "VoyteG" <V...@h...com>

    Jurand napisał(a):

    >
    > No więc możliwość parkowania w tej wiosce jest. Na parkingu płatnym, ale
    > jest.
    >
    Caly czas staram sie wyjasnic ze nie ma, bo platne parkingi nie byly
    czynne.
    Gdyby taki byl czynny, to bym skorzystal, juz nie chodzi o te kilka
    zlotych.
    Zobaczylem jednak ze te co sa to nieaktywne - a przeciez nie mam prawa
    wjezdzac komus przed dom, dlatego ze ma na furtce napis parking
    umieszczony. Tak samo jak jest napis 'miejsca noclegowe', a nie ma
    wlasciciela w posesji, to nie moge wejsc mu do domu! Zas miejsca
    publiczne wylaczone z parkowania. Zatem gdzie ta mozliwosc faktycznie
    jest?


    > Dlatego myślę, że chodzi tutaj o jakiś układ mieszkańców z gminą...
    Jakosc znakow i sposob ich ustawienia wskazuje na mocna
    amatorszczyzne... w porownaniu do wylaczenia z ruchu "Placu
    Jurajskiego" ktory oznakowany jest precyzyjnie i profesjonalnie. Za
    duzy kontrast zatem, by taka akcja byla legalna.


    >
    > Dlaczego nie? W takiej Pradze to masz ogromną strefę I, gdzie NIE WOLNO Ci
    > zaparkować.
    Sam piszesz ze strefa, czyli czesc calosci. Tam tez jest strefa legalna
    i czesc podlaczona pod te legalna :-)


    > No więc nie rzucaj się od razu, że nie dało się zaparkować bo nie było
    > miejsc, a wszędzie nagryzmolone tabliczki "teren prywatny". Nie znasz
    > podstaw, dlaczego coś takiego powstało, to nie wysuwaj daleko idących
    > wniosków.
    A jak ty to sobie wyobrazasz, ze jade wszystko powylaczane z
    parkowania, te prywatne nieczynne, to co mam myslec? Sa to okolice
    dobra kultury narodowej, czy takie mozna sprywatyzowac?


    > Ależ możesz legalnie zaparkować na _parkingu prywatnym płatnym_.
    Wtedy nie moglem, objezdzilem okolice i sam bylem zdziwiony ze nie byly
    czynne - pisalem powyzej.

    >
    > Wątpię, żeby właściciele posesji przy drodze akurat się jak jeden zmówili i
    > urządzają sobie jakąś prywatę, nie pozwalając na parkowanie przy drodze...

    Tu akurat motyw jest prosty - dla turysty wydanie 3zl to szybka
    decyzja, nad ktora sie nie zastanawia gdy ma dostepny platny parking, a
    nie ma alternatywy do wyboru. Zas wielu takich turystow, to usmiech na
    twarzy lokalnych wlascicieli....

    > Jurand.

    VoyteG


  • 116. Data: 2007-01-18 20:01:46
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...pulapka.org.pl>

    On Wed, 17 Jan 2007 19:59:42 +0100, "Robert Tomasik"
    <r...@g...pl> wrote:

    >> O ile na to podwórko mógł wejść. Jesli przełaził przez płot, bo brama
    >> była zamknięta, to już nie.
    >
    >No, nie tak do końca. Spróbuj się wybronić w ten sposób z ustawienia miny we
    >własnym ogrodzonym ogródku, na którą wejdzie włamywacz.

    Tyle, że trzeba udowodnić, że gwoździe były specjalnie po to, zeby
    kuku komus zrobić.
    Co do miny, to raczej nie będzie wątpliowści.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356


  • 117. Data: 2009-05-29 21:28:43
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szadok pisze:
    > Dnia 14.01.2007 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
    >
    >> Nie, oznakowanie terenu poprzez jego ogrodzenie powoduje, ze odmowa
    >> opuszczenia terenu jest ścigana jako przestępstwo.
    >
    > Z ciekawości: naruszenie miru domowego, czy inny przepis?

    Tak zwane naruszenie miru domowego.

    A konkretnie 193 KK.

    >> To zupełnie inna sytuacja, niż jakiś
    >> marudzący facet twierdzący, ze to jego kawałek parkingu.
    >
    > po wtóre z ciekawości: a jak ma się sytuacja prawna jeśli sąsiad wchodzi
    > komuś na *nieogrodzone* pole/łąkę a właściciel sobie tego nie życzy? To
    > też jakieś wykroczenie/przestępstwo jest? Ten sam art?

    Ni dudu.

    Ewentualnie może zadziałać ochrona własności/posiadania, ale tylko
    wtedy, kiedy faktycznie dojdzie do naruszenia - czyli np. stoi sobie na
    polu, które chcesz zaorać, i nie chce się przesunąć uniemożliwiając
    zaoranie.

    Jeśli tylko sobie stoi i obiektywnie w niczym nie przeszkadza
    właścicielowi w korzystaniu z pola/łąki (i niczego nie niszczy) to jest
    czysty.


  • 118. Data: 2009-05-30 04:58:22
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: kam <...@...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    >>> To zupełnie inna sytuacja, niż jakiś
    >>> marudzący facet twierdzący, ze to jego kawałek parkingu.
    >> po wtóre z ciekawości: a jak ma się sytuacja prawna jeśli sąsiad wchodzi
    >> komuś na *nieogrodzone* pole/łąkę a właściciel sobie tego nie życzy? To
    >> też jakieś wykroczenie/przestępstwo jest? Ten sam art?
    >
    > Ni dudu.
    >
    > Ewentualnie może zadziałać ochrona własności/posiadania, ale tylko
    > wtedy, kiedy faktycznie dojdzie do naruszenia - czyli np. stoi sobie na
    > polu, które chcesz zaorać, i nie chce się przesunąć uniemożliwiając
    > zaoranie.

    faktyczne naruszenie może polegać też na samej obecności

    > Jeśli tylko sobie stoi i obiektywnie w niczym nie przeszkadza
    > właścicielowi w korzystaniu z pola/łąki (i niczego nie niszczy) to jest
    > czysty.

    polecam jednak kodeks wykroczeń

    KG


  • 119. Data: 2009-05-30 07:26:42
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kam pisze:

    >> Jeśli tylko sobie stoi i obiektywnie w niczym nie przeszkadza
    >> właścicielowi w korzystaniu z pola/łąki (i niczego nie niszczy) to jest
    >> czysty.
    >
    > polecam jednak kodeks wykroczeń

    A co konkretnie masz na myśli? Jeśli pominiemy wejście w szkodę czy inne
    niszczenie mienia?

    Chyba nie chcesz tego podciągnąć pod złośliwe niepokojenie? ;)


  • 120. Data: 2009-05-30 10:39:02
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: kam <...@...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > A co konkretnie masz na myśli? Jeśli pominiemy wejście w szkodę czy inne
    > niszczenie mienia?

    nie mam pod ręką kodeksu, ale pod koniec jest przepis o nieopuszczaniu
    pomimo wezwania pola, łąki itp.

    KG

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1