eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zatrudnienie kobiety w ciąży
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2012-03-11 15:29:09
    Temat: Re: Zatrudnienie kobiety w ciąży
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 11.03.2012 07:47, Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>
    >> Będziesz musiał zatem ograniczyć zatrudnianie do osób bezdzietnych z
    >> gwarancją pozostania bezdzietnymi, którzy w dodatku na pewno nigdy nie
    >> "zabalują" wieczorem ani nie zachorują... ale niestety na pozytronowe
    >> humanoidalne roboty to będziesz musiał jeszcze dłuuuuuuuuugo czekać.
    >
    > Podobno mamy znaczne bezrobocie.

    No i? Chorób to nie eliminuje.


  • 12. Data: 2012-03-11 20:50:18
    Temat: Re: Zatrudnienie kobiety w ciąży
    Od: Matt <m...@g...com>

    On 11 Mar, 07:47, "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
    wrote:
    > Podobno mamy znaczne bezrobocie.

    Co wcale nie oznacza znacznej ilości chętnych do pracy.

    --
    Regards
    Matt


  • 13. Data: 2012-03-11 22:04:30
    Temat: Re: Zatrudnienie kobiety w ciąży
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    W dniu 11.03.2012 16:28, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 10.03.2012 23:34, ToMasz pisze:
    >>> Taaak, człowiek ma np. wypadek (zwłaszcza przy pracy), a ty potem
    >>> jeszcze od niego żądasz zwrotu kosztów szkolenia...
    >> masz specyficzny sposób wkładania słów w usta rozmówców. Coś jakby
    >> człowiek na stanowisku, który nie znosi sprzeciwu, a rozmówce łatwiej
    >> jest ośmieszyć niż pokonać argumentem.
    >
    > Kłamiesz.
    Nie masz argumentów.
    >> Wypadek przy pacy to bardzo specyficzny powód zwolnienia. Samo słowo
    >> wypadek, jak dla mnie, odsuwa na dalszy plan sprawy finansowe.
    >
    > "Gdybym ja zatrudniał i musiał szkolić, zażądałbym zwrotu kasy za
    > szkolenia w *dowolnym* przypadku niemożności wykonywania pracy."
    >
    > Zgadnij, czyją wypowiedź zacytowałem, kłamco.
    wskaż to kłamstwo, bo zachowujesz się jak przedszkolak

    > A może masz jakiś kłopot ze zrozumieniem słowa "dowolny"?
    tu masz racje. W jednym słowie "pojechałem". Niemniej jednak znowu jak
    byśmy byli w piaskowicy. Nie napiszesz jak Ty byś sie zachował na
    miejscu pracodawcy który funduje uprawnienia na wózek widłowy, albo
    prawojazdy za 2 tyś? PRAWojazdy jest na osobę, a funduje je firma.
    NApisz jakbyś to zrobił.
    >
    >>> Niezły z ciebie skurwysyn - nic dziwnego, że jak się pojawiasz w
    >>> okolicy, to ludzie zaczynają przeklinać, nawet przy dzieciach.
    >> jak juz pisałem wyżej. Nigdy nikogo nie zatrudniłem, sam jestem
    >> pracownikiem, ale mam wyobraźnie. Tu jej nie masz? Bo kultury napewno
    >> nie.
    >
    > Nie będzie mnie kłamca o kulturze pouczał.
    dlaczego? Jak pierdniesz w kościele to dziecko niema prawa zwrócić na to
    uwagi? JAk juz pisałem - nie znosisz sprzeciwu, własnego zdania u
    rozmówcy, Brakuje Ci argumentów, przykładów, bo okolica trzęsła przed
    Tobą portkami.
    >
    >>>> postaw się jednak na miejscu pracodawcy.
    >>>> Skoro zatrudnia kogoś do wykonywania pracy, chce aby ta praca była
    >>>> wykonana i "Wisi mu" powód niewykonania. Teraz będzie musiał
    >>>> przeanalizować za i przeciw. czy lepiej poczekać ponad 6 miesięcy +
    >>>
    >>> Jakieś 6 miesięcy??
    >> moja żona od 4 miesiąca była na chorobowym, prawie 6 miesięcy
    >> macierzyński + zaległy urlop. ile razem? minimum tydzień, ale która
    >> kobieta na to pójdzie?
    >
    > Od 4. miesiąca ciąży?? No to może twoja jakieś straszne chucherko (albo
    > obibok)
    jakie masz prawo do takiej oceny? Po co te wycieczki rodzinne?
    > i jeszcze ty jej przy dziecku w ogóle nie pomagałeś, więc
    > musiała tyle na urlopie siedzieć.
    tryb przypuszczający czy jak zwykle wiesz lepiej?

    >>>> zwolnienia na dziecko+ niewyspana matka, czy zwolnić i zatrudnić innego
    >>>
    >>> Równie dobrze zwolnienia "na dziecko" może brać i ojciec, a niewyspani z
    >>> reguły będą i ojciec, i matka.
    >> Wszyscy o tym wiedzą, nikt tak nie robi.
    >
    > Może TY tak nie robisz. Ale ty to nie wszyscy.
    >
    >> po co te słowa? aby udowodnić
    >
    > Bo są prawdziwe. Co, niewygodna prawda? Twój problem!
    >
    >> ze rozminąłem się z prawdą w 0.8% tatusiów na macierzyńskim (sztuczny
    >> cycek zajebiscie poprawia odporność niemowalaka) i 30% tych co nie mogą
    >
    > Mam duże wątpliwości, czy w ogóle miałeś kiedyś żonę, nie wspominając o
    > żonie z dzieckiem... Można karmić naturalnym pokarmem bez obecności
    > matki - sposobów jest tyle i tak znane, że tylko kompletny ignorant w
    > dziedzinie opieki nad dzieckiem by o nich nie wiedział.
    Tu mam takie same wątpliwości Co do Ciebie. wiesz że to mleko
    odciągnięte (sama przyjemność z takim laktatorem) może być raz
    schłodzone i raz podgrzane? wiesz ile się w ten sposób marnuje? JA wiem,
    bo przy ostatnim dziecku żona wróciła do szpitala i musiałem być matką i
    ojcem przez parę dni. dzięki Bogu ze tyko przez parę dni!

    > [ciach]
    >
    >> sam napiałeś raz na jakiś czas ktoś się rozchoruje, pójdzie na urlop -
    >> jakoś się "pochwyta" A tu nagle 3 babki na macierzyński. Co teraz? nie
    >
    > No tak, spisek - specjalnie się zmówią mieć dzieci jednocześnie...
    spisek czynie. odpowiesz jak to widzisz? Czy jak zwykle inni ludzie nie
    mają prawa nawet zapytać?
    >
    >> ma prawa zatrudnić nowych osób do handlu? Co jak mu ta kobitka wróci?
    >
    > Ty nie masz nie tylko kultury,
    bo?
    > ale też tej swojej rzekomej wyobraźni. No
    > i oczywiście podstaw wiedzy. Zatrudnienia "na zastępstwo" nie są niczym
    > nowym ani rzadkim.
    taaaaaak? Rzuć jakimiś przykładami! Samotne stanowisko, wprowadzasz na
    zastępstwo pracownika który jest kumaty, wie co ma robić, jest
    odpowiedzialny, wiarygodny? Co ty mu miotłe chcesz dać czy łopate!
    >
    >>>> tu bym taki pewny nie był. tzn być może to nie sprawa pracodawcy, być
    >>>> może niema prawa pytać ale jeśli zapyta: czy ma pani jamnika, osoba
    >>>> właśnie zatrudniana powinna odpowiedzieć prawdę albo odmówić
    >>>> odpowiedzi.
    >>>> jak bym to spokojnie podciągnął pod perfidne kłamstwo. Zatrudniać kogoś
    >>>
    >>> Gacie sobie podciągnij.
    >> bo? bo brakło Ci argumentów?
    >
    > Nie. Swoje gacie możesz sobie podciągać. A nie cudze wypowiedzi.

    Ciachnąć łatwiej, odpowiedzieć trudniej.

    Mam prośbę. jeśli nie stać Cię na odpowiadanie rozmówcom, to poprostu
    nie "rozmawiaj" na grupach dyskusyjnych. Zawsze możesz mnie wrzucic do
    KF-a, i pół usenetu również. Czyż wszyscy mający inne zdanie, śmiejący
    zadawać trudne pytania nie zasługują na wyśmianie i karę?
    W jakim stopniu Twoje uwagi pomagają wątkotwórcy? JA staram się jak
    najbardziej szczerze napisać jak jest w życiu wokół mnie. Popatrzeć na
    sprawę oczami kobiety która chce pracować, ale na parę miesięcy
    "odpadnie", a także oczami pracodawcy który chce mieć pracownika i
    płacic za prace, a figuranta sponsorowanego przez Zus. Gdzieś w temacie
    rozminąłem się z prawdą? Prawo jest prawem, a jak ktoś tu napisał - jak
    będą chcieli ją zwolnić - napiszą w papierach co innego. JAk to
    zripostujesz? że niewolno, ze _piszący_ jest .... (użyjesz epitetu) To
    przecież nie nasza wina że świat jest taki. To właśnie dzięki nam,
    dziewczyna sie może lepiej przygotować, zaplanować parę nadchodzących
    miesięcy. Najgorzej zrobi jak walnie zwolnieniem i nie pogada z
    pracodawcą. Co Ty jej doradziłeś?
    Weź się zastanów zanim coś napiszesz. Twoje i moje dzieci kiedyś będą to
    czytały....

    ToMasz


  • 14. Data: 2012-03-12 10:20:00
    Temat: Re: Zatrudnienie kobiety w ciąży
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 11.03.2012 23:04, ToMasz pisze:
    >>> masz specyficzny sposób wkładania słów w usta rozmówców. Coś jakby
    >>> człowiek na stanowisku, który nie znosi sprzeciwu, a rozmówce łatwiej
    >>> jest ośmieszyć niż pokonać argumentem.
    >>
    >> Kłamiesz.
    > Nie masz argumentów.

    I znowu kłamiesz. Nałóg?

    >>> Wypadek przy pacy to bardzo specyficzny powód zwolnienia. Samo słowo
    >>> wypadek, jak dla mnie, odsuwa na dalszy plan sprawy finansowe.
    >>
    >> "Gdybym ja zatrudniał i musiał szkolić, zażądałbym zwrotu kasy za
    >> szkolenia w *dowolnym* przypadku niemożności wykonywania pracy."
    >>
    >> Zgadnij, czyją wypowiedź zacytowałem, kłamco.
    > wskaż to kłamstwo, bo zachowujesz się jak przedszkolak

    Wskazałem, kłamczuszku.

    >> A może masz jakiś kłopot ze zrozumieniem słowa "dowolny"?
    > tu masz racje. W jednym słowie "pojechałem". Niemniej jednak znowu jak

    No tak, teraz będziesz się wykręcał...

    > byśmy byli w piaskowicy. Nie napiszesz jak Ty byś sie zachował na
    > miejscu pracodawcy który funduje uprawnienia na wózek widłowy, albo
    > prawojazdy za 2 tyś? PRAWojazdy jest na osobę, a funduje je firma.
    > NApisz jakbyś to zrobił.

    Standardowa procedura to żądanie zwrotu w przypadku rozwiązania stosunku
    pracy (oczywiście z wyjątkiem zgonów) z winy lub na wniosek pracownika
    jeśli ten nie przepracował od szkolenia do rozwiązania umowy określonej
    liczby godzin/dni/miesięcy/whatever.

    >>>> Niezły z ciebie skurwysyn - nic dziwnego, że jak się pojawiasz w
    >>>> okolicy, to ludzie zaczynają przeklinać, nawet przy dzieciach.
    >>> jak juz pisałem wyżej. Nigdy nikogo nie zatrudniłem, sam jestem
    >>> pracownikiem, ale mam wyobraźnie. Tu jej nie masz? Bo kultury napewno
    >>> nie.
    >>
    >> Nie będzie mnie kłamca o kulturze pouczał.
    > dlaczego?

    Bo nałogowo kłamiesz. I wystarczy tylko, że ktoś wytknie jakieś twoje
    kłamstwa lub bycie bezdusznym draniem, a zaraz się nadymasz i zamiast
    merytorycznych argumentów masz jeden uniwersalny - zarzucasz brak kultury.

    Zupełnie jak te oszołomy w USA, które na każde wytknięcie przez rodaków
    łamania praw człowieka zaraz zarzucają "niepatriotyczność". (takie
    kalekie nowe słowo tych oszołomów)

    A'propos kalekich słów: jeśli już narzekasz na kulturę, zwróć uwagę na
    swoją kulturę pisania - uporczywie kaleczysz język!

    > Jak pierdniesz w kościele to dziecko niema prawa zwrócić na to
    > uwagi? JAk juz pisałem - nie znosisz sprzeciwu, własnego zdania u
    > rozmówcy, Brakuje Ci argumentów, przykładów, bo okolica trzęsła przed
    > Tobą portkami.

    ROTFL

    Ale jesteś głupi... I masz zabawne omamy.

    [ciach]

    >>>> Jakieś 6 miesięcy??
    >>> moja żona od 4 miesiąca była na chorobowym, prawie 6 miesięcy
    >>> macierzyński + zaległy urlop. ile razem? minimum tydzień, ale która
    >>> kobieta na to pójdzie?
    >>
    >> Od 4. miesiąca ciąży?? No to może twoja jakieś straszne chucherko (albo
    >> obibok)
    > jakie masz prawo do takiej oceny? Po co te wycieczki rodzinne?

    Nie wycieczki tylko się pytam, co było przyczyną - bo normalna, zdrowa
    kobieta w przeciętnej pracy z reguły może i chce pracować nawet i w
    ósmym miesiącu.

    >> i jeszcze ty jej przy dziecku w ogóle nie pomagałeś, więc
    >> musiała tyle na urlopie siedzieć.
    > tryb przypuszczający czy jak zwykle wiesz lepiej?

    To ty piszesz, ile siedziała na urlopie, na który mogłeś pójść zamiast
    niej ty (no, przynajmniej teraz mógłbyś - ale rozmawiamy o aktualnym
    stanie prawnym).

    [ciach]

    >> Mam duże wątpliwości, czy w ogóle miałeś kiedyś żonę, nie wspominając o
    >> żonie z dzieckiem... Można karmić naturalnym pokarmem bez obecności
    >> matki - sposobów jest tyle i tak znane, że tylko kompletny ignorant w
    >> dziedzinie opieki nad dzieckiem by o nich nie wiedział.
    > Tu mam takie same wątpliwości Co do Ciebie. wiesz że to mleko
    > odciągnięte (sama przyjemność z takim laktatorem)

    Przynajmniej nie gryzie ;)

    > może być raz schłodzone i raz podgrzane?

    I wystarczy.

    > wiesz ile się w ten sposób marnuje? JA wiem,

    Dzielenie na porcje przekracza twoje umiejętności?

    [ciach]

    >>> sam napiałeś raz na jakiś czas ktoś się rozchoruje, pójdzie na urlop -
    >>> jakoś się "pochwyta" A tu nagle 3 babki na macierzyński. Co teraz? nie
    >>
    >> No tak, spisek - specjalnie się zmówią mieć dzieci jednocześnie...
    > spisek czynie. odpowiesz jak to widzisz? Czy jak zwykle inni ludzie nie
    > mają prawa nawet zapytać?

    Najpierw niech ci ludzie nauczą się poprawnie pisać po polsku. Ty masz
    potężne problemy z pisownią słowa "nie".

    A jak chcesz się bawić w wydumane przykłady, to najpierw powiedz co
    zrobisz, jak w firmę podczas zebrania koordynacyjnego trafi meteoryt?

    >>> ma prawa zatrudnić nowych osób do handlu? Co jak mu ta kobitka wróci?
    >>
    >> Ty nie masz nie tylko kultury,
    > bo?

    A skąd ja mam wiedzieć, dlaczego masz takie braki?

    >> ale też tej swojej rzekomej wyobraźni. No
    >> i oczywiście podstaw wiedzy. Zatrudnienia "na zastępstwo" nie są niczym
    >> nowym ani rzadkim.
    > taaaaaak? Rzuć jakimiś przykładami! Samotne stanowisko, wprowadzasz na
    > zastępstwo pracownika który jest kumaty, wie co ma robić, jest
    > odpowiedzialny, wiarygodny? Co ty mu miotłe chcesz dać czy łopate!

    Każdy pracownik może nagle zachorować, mieć wypadek, umrzeć, zostać
    porwanym, dostać inną propozycję. Zajście kobiety w ciążę to tylko jedna
    z wielu możliwości niedyspozycji pracownika.

    Jeśli firma ci się wali, bo jeden z pracowników "zniknął", to znaczy że
    osoba odpowiedzialna za organizowanie pracowników zawaliła sprawę.

    >>>>> tu bym taki pewny nie był. tzn być może to nie sprawa pracodawcy, być
    >>>>> może niema prawa pytać ale jeśli zapyta: czy ma pani jamnika, osoba
    >>>>> właśnie zatrudniana powinna odpowiedzieć prawdę albo odmówić
    >>>>> odpowiedzi.
    >>>>> jak bym to spokojnie podciągnął pod perfidne kłamstwo. Zatrudniać
    >>>>> kogoś
    >>>>
    >>>> Gacie sobie podciągnij.
    >>> bo? bo brakło Ci argumentów?
    >>
    >> Nie. Swoje gacie możesz sobie podciągać. A nie cudze wypowiedzi.
    >
    > Ciachnąć łatwiej, odpowiedzieć trudniej.

    Tobie trudno jest zrozumieć nawet prostą odpowiedź.

    > Mam prośbę. jeśli nie stać Cię na odpowiadanie rozmówcom, to poprostu
    > nie "rozmawiaj" na grupach dyskusyjnych. Zawsze możesz mnie wrzucic do
    > KF-a, i pół usenetu również.

    Dziecko drogie - jeśli tobie się nie podoba jak ja odpisuję, to ty wrzuć
    mnie do KFa. Nie będziesz mi dyktował, kogo filtruję, a kogo nie!

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1