eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 31. Data: 2006-09-11 21:39:31
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: "Pamela" <l...@w...pl>


    Maciej Bebenek napisał(a):

    > Bo nie musiałeś hamować... Bo nie mogłeś ominąć tego samochodu... Co się
    > działo z ciężarówką w momencie zderzenia?
    była już gdzieś na drodze jadąc w przeciwnym
    kierunku....hmmm...może pokuszę się o małe narysowanie sytuacji

    | | |
    | | |
    | | |[] <- tu stał pojazd
    | | |_________________________
    | | [===] <--tu stala ciezarówka (potem wjechała na główna
    ulice, nawet nie
    | | _______________________ pamietam czy w lewo czy w prawo)
    | | |
    | | |
    /\
    /\

    strzalki w góre oznaczaja mój kierunek jazdy


    ta ciężarówka wjechała na główną ulicę na tyle wcześnie, że
    nie musiałem przed nią hamować....nie omijałem jej ani z lewej ani
    tym bardziej z prawej, jak wjechala z mojego toru jazdy to zauważyłem
    to auto sojące na poboczu


  • 32. Data: 2006-09-11 21:54:51
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: m...@g...com

    Pamela wrote:

    >
    > Maciej Bebenek napisał(a):
    >> Nie za bardzo, bo albo jechałeś poboczem i musiałeś tę zawalidrogę
    >> widzieć, albo np. ciężarówka zatrzymała się bo nie mogła tego czegoś
    >> ominąć, a Ty ją chciałeś objechać z prawej strony. Więcej możliwości mi
    >> chwilowo do głowy nie przychodzi.
    > jechalem poboczem, widziałem....przód ciężarówki na swojej drodze,
    > ale w miare jak się do niej zbliżałem to ona wjechała na ulicę na
    > tyle szybko że nie musiałem przed nią hamować

    Czyli w ciemno jechałaś rozpędzona w teren którego nie widziałaś. IMHO
    średnio rozsądne. To tak jakbym jadąc szosą zbliżając się do mgły "że oko
    wykol" nie zwolnił nawet bo przecież z mgłą się nie zderzę. :)

    p. m.


  • 33. Data: 2006-09-11 22:01:13
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: "Pamela" <l...@w...pl>


    m...@g...com napisał(a):
    > Pamela wrote:
    >
    > >
    > > Maciej Bebenek napisał(a):
    > >> Nie za bardzo, bo albo jechałeś poboczem i musiałeś tę zawalidrogę
    > >> widzieć, albo np. ciężarówka zatrzymała się bo nie mogła tego czegoś
    > >> ominąć, a Ty ją chciałeś objechać z prawej strony. Więcej możliwości mi
    > >> chwilowo do głowy nie przychodzi.
    > > jechalem poboczem, widziałem....przód ciężarówki na swojej drodze,
    > > ale w miare jak się do niej zbliżałem to ona wjechała na ulicę na
    > > tyle szybko że nie musiałem przed nią hamować
    >
    > Czyli w ciemno jechałaś rozpędzona w teren którego nie widziałaś. IMHO
    > średnio rozsądne. To tak jakbym jadąc szosą zbliżając się do mgły "że oko
    > wykol" nie zwolnił nawet bo przecież z mgłą się nie zderzę. :)
    >
    > p. m.

    jestem facetem, "pamela" to pozostałość z czasów gimnazjalnych;)

    no nie roztrząsajmy czy to było rozsądne, bo wiem że nie
    było...nie wiem po co piszesz posty, które nie wnoszą nic do tematu


  • 34. Data: 2006-09-11 22:24:59
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 11.09.2006 Johnson <j...@n...pl> napisał/a:
    > Slawek napisał(a):
    >> A jak zniszczył ? Poprzez to, że zaparkował i ktoś w niego wjechał ?
    >
    > A czemu nie? Jeśli zaparkował w niedozwolonym miejscu?

    A istotne jest czy źle zaparkował czy też czy i w jakim stopniu się
    przyczynił?

    --
    Marcin


  • 35. Data: 2006-09-11 23:26:59
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Pamela wrote:

    > gdyby jechał motorowerem to co innego bo poruszał się i wtedy nie
    > możnaby mu zarzucić nieprawidłowego parkowania

    Ale mógłby się poruszać z prędkością np. 5km/h - i też byś się w zadek
    władował.

    >> Odpowiadasz tylko za spowodowane szkody. Jeśli faktycznie tylko szybę
    >> uszkodziłeś - to tylko za szybę. Jeśli coś więcej - to coś więcej.
    >
    > no dobrze...a skąd wiadomo czy wgniecenie na dachu było spowodowane
    > moim uderzeniem? może miał je już od x lat/miesięcy itd

    Ekspertyza, opis zdarzenia, zeznania policjantów i innych świadków oraz
    biegłych...

    > nawet jeśli to skoro on nie ma żadnych papierów na tą naprawe, to
    > też może coś wywalczyc?

    Jeśli faktycznie sobą ten dach uszkodziłeś i on jest w stanie to
    udowodnić (patrz wyżej) to oczywiście.


  • 36. Data: 2006-09-11 23:42:41
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Pamela wrote:

    >> Kręcisz. Jakim cudem wcześniej nie zauważyłeś tego samochodu, hmm?
    >> Żeby go nie zauważyć, ciężarówka powinna stać tam od dłuższego czasu.
    >> Poza tym ile trzeba jechać, żeby nie wyhamować na 20 metrach?
    >
    > to tłumaczyłem wcześniej...licz że jadąc 36km/h przemierzałem 10m
    > w ciągu sekundy

    Biorąc pod uwagę opóźnienie związane z czasem reakcji, to albo coś
    potężnie kręcisz, albo i tak władowałbyś się w tę ciężarówkę, gdyby np.
    się zatrzymała.

    >>> nia fakture VAT). Sam natomiast nie ma zamiaru pokrywac moich szkód
    >>> (uszkodzonego kasku, okularów, widelca).
    >> A dlaczego miałby pokrywać? Nie jest sprawcą.
    >
    > jest współwinny...

    Wątpię. Na poboczu mogła się znajdować jakakolwiek inna ruchoma lub nie
    przeszkoda - wolno idący ludzie, ktoś ciągnący wózek czy chociażby...
    płotek ze znakiem robót drogowym (np. naprawiana dziura).

    Jeśli nie zauważyłeś samochodu, takiej przeszkody też byś nie zobaczył.

    Ergo: jechałeś "na ślepo". Twoja wina.

    > nie wiem co to znaczy w swietle prawa, byłem
    > jednak w PZU i dowiedziałem się, że mogę z jego OC dostać za moje
    > szkody

    Wniosek możesz zawsze złożyć - to nic nie kosztuje. Ale wątpię, żeby
    ubezpieczyciel się dobrowolnie zgodził coś wypłacić.

    [ciach]

    >> Natomiast winę za zdarzenie drogowe ponosisz Ty. Równie dobrze ktoś mógł
    >> tam bardzo powoli jechać np. szerokim motorowerem albo prowadzić ręczny
    >> wózek. Albo para ludzi mogła iść obok siebie trzymając się za ręce.
    >
    > gdyby jechał motorowerem to co innego bo poruszał się i wtedy nie
    > możnaby mu zarzucić nieprawidłowego parkowania

    Ale to jest różnica wyłącznie formalna. Władować też byś się władował.

    >> Odpowiadasz tylko za spowodowane szkody. Jeśli faktycznie tylko szybę
    >> uszkodziłeś - to tylko za szybę. Jeśli coś więcej - to coś więcej.
    >
    > no dobrze...a skąd wiadomo czy wgniecenie na dachu było spowodowane
    > moim uderzeniem? może miał je już od x lat/miesięcy itd
    > nawet jeśli to skoro on nie ma żadnych papierów na tą naprawe, to
    > też może coś wywalczyc?

    Jeśli przekona sąd, że to wgniecenie to twoja sprawka, to oczywiście.


  • 37. Data: 2006-09-12 04:23:16
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Marcin Debowski napisał(a):

    > A istotne jest czy źle zaparkował czy też czy i w jakim stopniu się
    > przyczynił?
    >

    Obie rzeczy są ważne. W pierwszej kolejności to że źle zaparkował, a w
    drugiej czy drugi gość mógł wypadku uniknąć czy nie.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 38. Data: 2006-09-12 05:49:27
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>

    scream wrote:

    > Sens jest taki, że coś kręcisz... Niby ciężarówka Ci wyjechała i przez
    > chwilę nic nie widziałeś, ale wcześniej? Wcześniej musiałeś widzieć, że coś
    > na tym pasie stoi. Samochód nie zaparkował tam w ułamku sekundy, a już
    > napewno nie wtedy kiedy pas blokowała ciężarówka!

    Dodam jeszcze, że skoro ciężarówka zjechała w ostatniej chwili i zaraz
    potem było bum czyli tak naprawdę kolarz widząc wymuszenie
    pierwszeństwa nawet nie zwolnił. A gdyby tak ciężarówka zahamowała bo
    cośtam jej drogę zablokowało? Z pewnością przypierniczyłby w
    ciężarówkę.
    --
    Pozdrawiam AdamS


  • 39. Data: 2006-09-12 06:01:35
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>

    Pamela wrote:

    > są, ale gdzie tu jest sens, skoro jest współwina, a płacić mam

    Współwinę to orzeknie ewentualnie sąd na podstawie zebranych dowodów.
    Wystawienie mandatów obu stronom świadczy jedynie o złamaniu przez nie
    pewnych przepisów.

    Skoro dostałeś mandat za niedostosowanie prędkości do warunków na
    drodze to z pewnością nie możesz domagać się odszkodowania za szkody
    powstałe w wyniku tejże nadmiernej prędkości.



    --
    Pozdrawiam AdamS


  • 40. Data: 2006-09-12 06:04:10
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>

    Pamela wrote:

    > jechalem poboczem, widziałem....przód ciężarówki na swojej drodze,
    > ale w miare jak się do niej zbliżałem to ona wjechała na ulicę na
    > tyle szybko że nie musiałem przed nią hamować
    >
    Klasyczny przykład braku wyobraźni co może być ZA


    --
    Pozdrawiam AdamS

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1