Witam

W sobote zawarlem umowe o swiadczenie uslug telekomunikacyjnych
(internet z sieci osiedlowej) Lacze chodzi poprostu tragnicznie :
( Straty pakietow po 20-30%, jeszcze nie udalo mi sie uzyskac
zadeklarowanej predkosci maksymalnej.

Wiem ze w tej chwili moge odstapic od umowy (mam na to 10 dni), tyle
ze wtedy zostal bym z reka w nocniku (brak innego niezaleznego
dostawcy, a TPSA jeszcze nie ma mozlisocie podlaczenia lini :/)

Wiec pozostaje mi pomeczyc sie z ta osiedlowka przez jakis czas :/

Mam z ta siecia zawarta umowe na czas okreslony 12 mies (nie bylo
innej opcji - tak to jest jak ma sie monopol) i tutaj pytanie do Was:
W umowie tej nie ma zapisanych zadnych kar umownych, wiec jak wyglada
sprawa zerwania przeze mnie tej umowy przed uplywem tych 12 miesiecy?
Czego moze zadac odemnie dostawca?


Pozdrawiam
Rafal

do góry