eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Walka z ubezpieczycielem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2009-03-20 09:36:18
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał

    > Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w koncu
    > do
    > tego jest OC, prawda?

    To może zrób inaczej - dowiedz się, na ile ubezpieczyciel (popytaj u
    różnych dla porównania) wyceniłby Ci na dzień dzisiejszy teoretyczne
    ubezpieczenie AC takiego auta (przed wypadkiem) i będziesz miał odpowiedź,
    jakimi kryteriami się kierują. Za taką wycenę nic przecież nie zapłacisz, a
    poznasz wartość realną.

    > Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc przepychajac
    > sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana firme zajmujaca sie
    > odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis procent od wywalczonej kwoty
    > zostanie przez nich zabrany.

    Trudno mi cokolwiek doradzić, bo z pomocy takich firm nigdy nie
    korzystałem, więc nie wiem, czy są efektywne czy tylko mocne w pysku, a
    przy tym pazerne na kasę. Choć z drugiej strony walka w pojedynkę z
    ubezpieczycielem to najczęściej walka w wiatrakami :(


  • 13. Data: 2009-03-20 09:48:32
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail b...@o...eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> stary, o jakim ubezpieczeniu ty mówisz????
    >
    > Sądziłem, że masz AC, na podstawie którego można realnie ocenić
    > wartość tego auta.
    >
    Mozna to zrobic na wiele innych sposób - na poczet tego przedstawiłem w TU
    kilkadziesiat faktur, wiec podtsawe maja bardzo solidna.
    Nie w problemie z realna wycena jest tu problem, ale z pazernoscia TU.

    >> Oc ma wyrównac mi straty - jasnym dla mnie jest wiec ze w teorii
    >> powinni mi
    >> zwrócic tyle, zebym mogl zakupic auto w takim samym stanie, z taka
    >> sama dodatkowa zabudowa.
    >
    > Tak, masz rację - w teorii.
    >
    Mam nadzieje ze chociaz sady stwierdza ze równiez w praktyce.

    >> Ja nie chce zeby dali tyle, ile ja uwazam za stosowne, tylko tyle,
    >> zebym mogl zakupic swoje narzedzie pracy w takim stanie w jakim
    >> miałem przed wypadkiem.
    >
    > No to powodzenia, bo chyba nie wiesz o czym piszesz :(
    > Rok temu miałem nieco podobną sytuację. Stuknięta mocno 10 letnia
    > "Renówka", wina sprawcy, ubezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą i
    > kwotę do wypłaty jakoś ok 4 tys. zł, bo na tyle ją wycenił, choć takie
    > "Renówki" chodziły wówczas nawet po 7-8 tys. a moja była w stanie
    > niemal idealnym (użytkowana jedynie przez żonę)
    > Z kolei naprawa kosztować miała wg oceny mechanika ok. 6 tys. zł. Na
    > nic zdały się pytania do PZU - "a gdzie ja kupię TAKĄ "Renówkę" za 4
    > tys."? Niestety, to nie jest problem ubezpieczyciela, tylko mój :> Na
    > szczęście dogadałem się z warsztatem, ten miał znajomości w PZU, po
    > prawie 2 miesiącach pieprzenia się z papierami szkodę całkowitą
    > cofnięto, a auto po negocjacjach zostało naprawione za 5 tys. (w
    > sensie, że taką kwotę ostatecznie przyznał PZU). Ale to się odbyło
    > niejako "na lewo", po znajomości, bo normalnie nic bym nie wskórał.
    > Niestety, żyjemy w państwie może nie tyle bezprawia, ile cwaniactwa i
    > wychodzenia na swoje za wszelką cenę.
    >
    Cóz - ja ostatnio po zderzeniu otryzmałem od PZU wyplate odszkodowania w
    wysokosci 2000 zł. Nie przyjałem, wstawiłem do ASO i zaplacili za naprawe
    ok 10.000. I jakos nie było z tym problemu.
    Zreszta - nie chodzi o uzalanie sie. Rozumiem ze twoj punkt widzenia
    wyglada tak, ze bez zaangazowania w to profesjonalnej firmy zajmujacej sie
    odzyskiwaniem odszkodowan nie ma szans - dzieki za opinie.


    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
    ma nieprzerwanie wzrastać." Alfred Hitchcock


  • 12. Data: 2009-03-20 09:48:32
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail s...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w
    >> koncu do tego jest OC, prawda? Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc
    >> przepychajac sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana
    >> firme zajmujaca sie odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis
    >> procent od wywalczonej kwoty zostanie przez nich zabrany.
    >
    > Szanse na to są dokładnie takie same jak na to, że zmuszą Cię do
    > przyjęcia ich wersji rozliczenia. Po prostu jeżeli się nie zgadzasz
    > musisz się boksować.

    jasne

    > A firmę warto wziąć - z tym, że i tak zapłacisz, bez względu na to co
    > wywalczą. :(
    >
    kurcze, a moze jednak ktos kto mial do czynienia z tego typu firmami bo z
    jedna juz rozmawiałem, i wiem, ze biora tylko procent od tego co wywalcza.

    > A przy okazji - ubezpieczenie AC miałeś? Wtedy różnicę z niego mógłbyś
    > się starać pokryć.
    >
    nie ma.

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
    to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy


  • 14. Data: 2009-03-20 09:57:09
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

    > Nie w problemie z realna wycena jest tu problem, ale z pazernoscia TU.

    A to niestety normalne.
    Podobnie miałem z bankiem, kredytem i kosztami budowy.
    Na nic zdały się faktury, oświadczenia, cenniki ze sklepów. Wg banku realne
    ceny materiałów i usług wg jakichś rynkowych wskaźników i innych
    pierdolników w danym okresie były inne (oczywiście niższe :>) i tym się
    kierował rzeczoznawca przy wypłacie kolejnej transzy kredytu.

    > Mam nadzieje ze chociaz sady stwierdza ze równiez w praktyce.

    Ubezpieczyciele też mają swoich, i to całkiem niezłych, prawników :(

    > Zreszta - nie chodzi o uzalanie sie. Rozumiem ze twoj punkt widzenia
    > wyglada tak, ze bez zaangazowania w to profesjonalnej firmy zajmujacej
    > sie
    > odzyskiwaniem odszkodowan nie ma szans - dzieki za opinie.

    Myślę, że ubezpieczyciel będzie piętrzył trudności, więc może warto
    zaryzykować i faktycznie pogadać z jakąś firmą "arbitrażową" w takich
    sytuacjach.


  • 15. Data: 2009-03-20 10:25:50
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:gpvkoc$6q2$1@news.onet.pl...
    > "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości
    >
    >> byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem
    >> poszkodowany.
    >
    > No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
    > Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.

    Nie.
    Liczy się jego wartość w dniu szkody.


  • 16. Data: 2009-03-20 10:34:02
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:gpvqvs$oke$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:gpvkoc$6q2$1@news.onet.pl...
    >> "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości
    >>
    >>> byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja
    >>> jestem
    >>> poszkodowany.
    >>
    >> No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
    >> Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.
    >
    > Nie.
    > Liczy się jego wartość w dniu szkody.

    Masz rację, przy czym to wyjdzie jeszcze mniej korzystnie.


  • 17. Data: 2009-03-20 13:05:21
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "Koola" <n...@m...com>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:19032009.07E2193B@budzik61.poznan.pl...
    > Witam
    > zastanawiam sie jak postapic w nastepujacej sprawie:
    > był wypadek, zderzenie w zimie, sprawca przyznał sie do winy, auto
    > poszkodowanego do kasacji.
    > Auto nietypowe - przerobione na chłodnie.
    > Auto kupione 2 lata wczesniej za ok 30000. Obecnie kupno takiego samego
    > (bez przeróbek w podobnym stanie technicznym) to koszt rzedu 20.000
    > minimum.
    > Do tego przeróbka - ok. 7000 - udokumentowana fakturami.
    > Miesiac przed wypadkiem - naprawiany cały bok ze wzgledu na stłuczke -
    > koszt ok 10000 w ASO.
    > Na wszystkie dodatki (np. BEAR LOCK) potwierdzenie fakturami.
    >
    > Ubezpieczyciel stwierdził ze wycenili auto na 16.000 z czego odejmuja
    > jeszcze 3.000 na poczet obecnej wartosci wraku (wszystko według jakiegos
    > expert cos tam)
    >
    > Jak postapic dalej?
    > Kwota jaka byłbym w stanie zaakceptowac to ok 25.000 minimum.
    > Oni chca dac 13.000 - za tyle to sobie jakiegos malucha moge kupic w
    > dobrym
    > stanie a nie porzadne auto dostawcze.
    >
    > Pisac cos do nich, czy od razu brac jakas firme zewnetrzna? Ile taka firma
    > wezmie z odszkodowania? Generalnei jak z tymi, za przeproszeniem, chujami
    > walczyc? (sorry za wyrazenie ale skoro chca mnie zrobic w chuja...)
    >

    Wykup sobie dostep do kalkulatora na stronie http://www.info-ekspert.pl i
    tam wycen pojazd -tylko bez naciagania. Bedziesz wiedzial na czym
    stoisz -moze sie okazac ze te 16000 zl to wartosc auta bez przerobek.
    Pozniej pismo do TU z informacja ze wedlug systemu Info-Expert wartosc
    pojazdu nieuszkodzonego na dzien XXX to YYY zl -wnosisz o korekte wycen i
    zgodnie z art.14 ust.5 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach
    obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze
    Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.)
    wnosisz o udostępnienie wszystkich informacji i dokumentów, które miały
    wpływ na ustalenie wysokość odszkodowania w tym na wysokość wyceny wartości
    rynkowej pojazdu oraz wartości pojazdu w stanie uszkodzonym.
    Jesli okaze sie ze wartosc wyliczona przez Info-Expert bedzie dla Ciebie
    zadowalajaca to mozesz do pisma zalaczyc taka wycene a w pismie zawrzec
    wniosek o takie ustalenie wartosci pojazdu jak w kalulacji Info-Experta.
    Pozniej czekasz na ich odpowiedz -nie wiem czy wiazace jest napisanie ze
    "brak odpowiedzi w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma jest
    jednoznaczny z uznaniem przez TU wartosci rynkowej pojazdu przedstawionej w
    powyzszym odwolaniu". Jezeli takie cos jest wiazace to znacznie przyspieszy
    ich dzialanie. Dowiedz sie tego u rzecznika ubezpieczonych.

    Ja niedawno przerabialem szkode z AC - podpalenie garazy, sprawcy
    nieustaleni - szkoda calkowita.
    Compensa wycenila wartosc rynkowa pojazdu we wrzesniu 2008 na 13200 zl mimo
    ze w listopadzie 2007 przy zawieraniu polisy AC auto zostalo wycenione na
    17000 zl. Wartosc wraku zostala ustalona na 2200 zl czyli do wyplaty 11000
    zl.
    Na szczescie w dniu szkody wycenilem sobie auto w systemie Info-Expert i
    wyszlo mi 14000 zl - wiec juz byla rozbieznosc. Do tego doszla wartosc
    wraku - auto bylo mocno zniszczone - tyl byl opalony do golej blachy,
    wszystkie elementy plastikowe (swiatla, lusterka, deska, tapicerka,
    uszczelki) byly stopione, lakier odchodzil z calego auta a szyby byly
    popekane od goraca - nikt tego nie chcial kupic za 2200 zl.
    Napisalem pismo do Compensy gdzie przedstawilem wycene Info-Experta, opis
    uszkodzen i zadanie przekazania dokumentacji wycen.
    Dostalem dokumenty i nagle sie okazalo ze faktycznie wartosc auta to 13800
    zl (likwidator wycenial auto tez w systemie Info-Expert) a wartosc wraku to
    1900zl a nie 2200zl -TU tak sobie pozmienialo wyliczenia rzeczoznawcy. Razem
    z pismem na konto trafila brakujaca kwota. Jednak z dokumentow wynika ze
    rzeczoznawca nie uwzglednil radia CD/MP3 w aucie (dodatkowe 200zl wedlug
    Info-Experta) i paru drobniejszych rzeczy -mimo ze cala liste wyposazenia
    dostal mailem. Do tego rzeczoznawca uznal ze tylna klapa jest do naprawy
    (nie wymiany) mimo ze byla doszczetnie spalona, ze tylne pasy bezpieczenstwa
    sa do naprawy (nie wymiany) mimo ze byly stopione, ze przednie opony sa OK
    mimo ze w garazu bylo tak goraco ze przednie swiatla i lusterka boczne sie
    stopily, itp.
    Po tym poszlo kolejne pismo z zadaniem korekty i z zadaniem wyjasnienia z
    jakiego powodu TU manipuluje wycena rzeczoznawcy. Zobaczymy co napisza tym
    razem.



  • 18. Data: 2009-03-20 14:15:57
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Budzik" napisał:
    > Ubezpieczyciel stwierdził ze wycenili auto na 16.000 z czego odejmuja
    > jeszcze 3.000 na poczet obecnej wartosci wraku (wszystko według jakiegos
    > expert cos tam) Jak postapic dalej?
    > Kwota jaka byłbym w stanie zaakceptowac to ok 25.000 minimum.
    > Oni chca dac 13.000 - za tyle to sobie jakiegos malucha moge kupic w
    > dobrym
    > stanie a nie porzadne auto dostawcze.

    ubezpieczyciele to złodzieje!!! zapodaj lepiej jaki to złodziej ku
    przestrodze czytelników, zgaduję ze PZU?!:O)

    po pierwsze to masz zdaję się kilka form naprawienia szkody przez
    ubezpieczyciela, jedną z nich jest wycena przez ich pseudo
    ekspertuf/złodziei i nie musisz się na to zgodzić, masz zdaje się możliwość
    doprowadzenia pojazdu do stanu pierwotnej urzywalności (czy cuś takiego) i
    tego zażądaj że (jak to usłyszą to z miejsca zaproponują ci te 30000 bo ich
    nowy ekspert wyceni ze takie doprowadzenie będzie droższe niż nowe auto
    które kosztuje własnie 30000:O)


  • 19. Data: 2009-03-20 21:33:45
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail s...@d...eu napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > po pierwsze to masz zdaję się kilka form naprawienia szkody przez
    > ubezpieczyciela, jedną z nich jest wycena przez ich pseudo
    > ekspertuf/złodziei i nie musisz się na to zgodzić, masz zdaje się
    > możliwość doprowadzenia pojazdu do stanu pierwotnej urzywalności (czy
    > cuś takiego) i tego zażądaj że (jak to usłyszą to z miejsca
    > zaproponują ci te 30000 bo ich nowy ekspert wyceni ze takie
    > doprowadzenie będzie droższe niż nowe auto które kosztuje własnie
    > 30000:O)

    pytanie podstawowe - czy rzeczywiscie mam prawo zadac naprawy samochodu,
    ktory został uznany za nadajacy sie do kasacji?

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
    jak pisze się słowo właściwe." Julian Tuwim


  • 20. Data: 2009-03-21 00:34:06
    Temat: Re: Walka z ubezpieczycielem
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Budzik" napisał:
    > pytanie podstawowe - czy rzeczywiscie mam prawo zadac naprawy samochodu,
    > ktory został uznany za nadajacy sie do kasacji?

    a nie ma takiej formułki w pismach jakie od tego ubezpieczyciela dostałeś?
    bo jak ojciec miał podobny wypadek to to dokładnie zapodali (prawniczym
    językiem, niezrozumiałym dla normalmnych l;udzi)
    ja na twoim miejscu dał bymn auto do naprawy (jesli koszt naprawy nie
    przewy.ższa ceny auta) i wezwał sprawcę do zapłaty, niech on sobie głowę
    zawraca swoim ubezpieczycielem, co ciebie to niby obchodzi?O:)

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1