Dnia Wed, 11 Feb 2009 19:51:27 +0100, Krzysztof 45 napisał(a):

> Weź jeszcze pod uwagę że od tej faktury wykonawca musi
> odprowadzić podatek, bez względu czy dostanie przelew czy nie.

????
Podstawę prawną poproszę, bo coś mi się tu nie zgadza.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/1-listopada-2008/ - tak było w Warszawie

do góry

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> Dnia Wed, 11 Feb 2009 19:51:27 +0100, Krzysztof 45 napisał(a):
>
>> Weź jeszcze pod uwagę że od tej faktury wykonawca musi
>> odprowadzić podatek, bez względu czy dostanie przelew czy nie.
>
> ????
> Podstawę prawną poproszę, bo coś mi się tu nie zgadza.


Dochodowy: art. 14 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych
"Za przychód z działalności, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3, uważa
się kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane,"

W dochodowym podobnie: opodatkowany jest fakt wykonania
usługi/dostarczenia towaru, a nie fakt otrzymania zapłaty.

--
Liwiusz

do góry

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> Dnia Wed, 11 Feb 2009 19:51:27 +0100, Krzysztof 45 napisał(a):
>
>> Weź jeszcze pod uwagę że od tej faktury wykonawca musi
>> odprowadzić podatek, bez względu czy dostanie przelew czy nie.
>
> ????
> Podstawę prawną poproszę, bo coś mi się tu nie zgadza.



Dochodowy: art. 14 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych
"Za przychód z działalności, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3, uważa
się kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane,"

W VAT podobnie: opodatkowany jest fakt wykonania usługi/dostarczenia
towaru, a nie fakt otrzymania zapłaty.


--
Liwiusz

do góry

On 11 Lut, 20:12, asuszek <a...@g...com> wrote:
> Dziękuje jutro rano przedstawię wydruk z tej dyskusji prezesowi, niech
> decyduje co z ta sprawą zrobić (przecież jest osobą zarządzającą:))

I niech przemagluje pania marketingowiec. Moze nawet zleceniobiorce
poprosic o wsystkie mejle ktore dostal. Wtedy sobie wyjasni.
Ale jak pisalem nie polecam isc w zaparte "nie zaplacimy" tylko
wytlumaczyc co i jak ma byc poprawione. A do tego czasu stary serwis
na swoje miejsce.

do góry

SzalonyKapelusznik wrote:
> On 11 Lut, 20:12, asuszek <a...@g...com> wrote:
>> Dziękuje jutro rano przedstawię wydruk z tej dyskusji prezesowi, niech
>> decyduje co z ta sprawą zrobić (przecież jest osobą zarządzającą:))
>
> I niech przemagluje pania marketingowiec. Moze nawet zleceniobiorce
> poprosic o wsystkie mejle ktore dostal. Wtedy sobie wyjasni.
> Ale jak pisalem nie polecam isc w zaparte "nie zaplacimy" tylko
> wytlumaczyc co i jak ma byc poprawione. A do tego czasu stary serwis
> na swoje miejsce.

Ja bym jeszcze dodał uwagę generalną - brak umowy pisemej jest w tym
przypadku na waszą niekorzyść. To, że jakakolwiek umowa była (w tym
przypadku ustna) raczej nie ulega wątpliwości. Natomiast jeżeli
kwestionujecie jakość czy zakres wykonania, to musicie udowodnić, jaki
on miał być.

M.

do góry

Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:
> SzalonyKapelusznik wrote:
>> On 11 Lut, 20:12, asuszek <a...@g...com> wrote:
>>> Dziękuje jutro rano przedstawię wydruk z tej dyskusji prezesowi, niech
>>> decyduje co z ta sprawą zrobić (przecież jest osobą zarządzającą:))
>>
>> I niech przemagluje pania marketingowiec. Moze nawet zleceniobiorce
>> poprosic o wsystkie mejle ktore dostal. Wtedy sobie wyjasni.
>> Ale jak pisalem nie polecam isc w zaparte "nie zaplacimy" tylko
>> wytlumaczyc co i jak ma byc poprawione. A do tego czasu stary serwis
>> na swoje miejsce.
>
> Ja bym jeszcze dodał uwagę generalną - brak umowy pisemej jest w tym
> przypadku na waszą niekorzyść. To, że jakakolwiek umowa była (w tym
> przypadku ustna) raczej nie ulega wątpliwości. Natomiast jeżeli
> kwestionujecie jakość czy zakres wykonania, to musicie udowodnić, jaki
> on miał być.


Hmm... Czyli jak przejedziesz się taksówką, to potem taksówkarz może
zażądać tysiąca złotych za to, że kazałeś mu śpiewać podczas kursu, a Ty
jesteś 1000zł w plecy, bo nie masz pisemnej umowy? IMHO w plecy może
być wykonawca zlecenia, to na nim ciąży obowiązek wykazania, że jego
żądania są zasadne, a że nie ma pisemnej umowy, to może mieć z tym kłopot.

--
Liwiusz

do góry

asuszek pisze:
> Mam pytanie
>
> Sytuacja jest taka, nasza firma chciała wykonać stronę internetową
> (firma miała już ale chciała ją zrobić od nowa). Wykonawcą miał być
> brat zatrudnionego u nas pracownika. Facet przyszedł uzgodnil co
> miało być na tej stronie z pracownicą marketingu. Zaznaczam nie była
> podpisana żadna umowa. Gdy projekt strony został wykonany, został

Nie ma wymogu formy pisemnej w tym przypadku. A zatem umowa została zawarta.

[ciach]

> Czy mozemy pozwać wykonawcę za naruszenie wizerunku firmy?

A to już zwykłe skurywsyństwo.

No i przede wszystkim powinniście pozwać o to sami siebie - burdel
kompletny, nikt nie wie, jaki jest podział kompetencji, a lewa ręka
wypiera się tego, co zrobiła prawa.

rezist.com podał najlepsze wyjście z sytuacji.

do góry

Dnia 11.02.2009 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
> Hmm... Czyli jak przejedziesz się taksówką, to potem taksówkarz może
> zażądać tysiąca złotych za to, że kazałeś mu śpiewać podczas kursu, a Ty
> jesteś 1000zł w plecy, bo nie masz pisemnej umowy? IMHO w plecy może
> być wykonawca zlecenia, to na nim ciąży obowiązek wykazania, że jego
> żądania są zasadne, a że nie ma pisemnej umowy, to może mieć z tym kłopot.

No ale moment, żądania wykonawcy będą sprowadzać się do zapłaty okreslonej
kwoty, której wysokość wydaje się tu raczej bezsporna skoro pojawiła się
na fakturze (i jej wysokości wykonawca jak rozumiem nie kwestionuje).
Natomiast to zleceniodawca ma kłopot bo dzieło mu się nie podoba a nie ma
twardych dowodów, że tak się z wykonawcą umawiał a nie inaczej. Wszystko
co wykracza poza uchybienia w zwyczajowej staranności wykonania może
zostać przez wykonawce zakwestionowane.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gmvg5m$4jp$1@news.onet.pl...
> Hmm... Czyli jak przejedziesz się taksówką, to potem taksówkarz może zażądać
> tysiąca złotych za to, że kazałeś mu śpiewać podczas kursu, a Ty jesteś 1000zł
> w plecy, bo nie masz pisemnej umowy? IMHO w plecy może być wykonawca
> zlecenia, to na nim ciąży obowiązek wykazania, że jego żądania są zasadne, a
> że nie ma pisemnej umowy, to może mieć z tym kłopot.


ogolnie masz racje, ale on ma podpisana (prawdopodobnie przez uprawniona
do tego ksiegowa) fakture, ktora w tym wypadku jako jedyny papier w tej
sprawie daje mu moim zdaniem pewna przewage bo moze twierdzic ze zrobil
wszystko jak chcieli, zgodzili sie zaplacic a teraz im sie odwidzialo

do góry

Dzisiaj dokopałam się do pierwszego maila od wykonawcy.
Witam!
Nazywam się ... i będe projektował dla Waszej firmy stronkę
internetową. Bardzo proszę o informacje dotyczące zawartości stronki
(logo, zdjęcia, inne materiały które powinna stronka zawierać).
Proszę także o informację czy strona ma zawierać sklep internetowy.
Poniżej podaje linki do kilku wybranych stron które wykonałem:
.........
stronki te umieszczone są na różnych serwerach więc otwierają się raz
szybciej a raz wolniej

Potrzebuje informacji o hostingu waszej stronki, namiary na serwer ftp
oraz na firme w której hosting jest wykupiony, czy możliwe jest
stworzenie bazy danych do stronki i co najważniejsze ile czasu mam na
jej stworzenie.
Pozdrawiam
.......

Wydaje mis ię ze ostatnie zdanie jest ciekawe po co komu hosting do
strony , namiary na serwer przy projektowaniu strony. Chyba ze się
myle.
Zgodnie z zaleceniami napisalam dzisiaj do nich pismo o poprawe strony
wg naszych zalecen.

Jeszcze raz dziekuje za wszelkiego rodzaju komentarze

do góry