eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › W oparach absurdu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2003-01-02 09:48:08
    Temat: W oparach absurdu?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Witajcie,

    właśnie czytam sobie artykuł:
    http://cdrinfo.pl/software/artykuly/artykul_w.php?ID
    =20021221104505
    Czy te brednie to wszystko prawda? Przecież to porażka i jakaś totalna amba:

    a) ,,Z powyższym związane są następne zmiany. Znika pojęcie gwarancji i
    rękojmi w dotychczasowym ich rozumieniu. Reklamacji podlega "niezgodność
    z umową". I jest na to aż dwa lata od zakupu (jeżeli strony nie uzgodnią
    inaczej), pod warunkiem, że wada zostanie zgłoszona najpóźniej dwa
    miesiące od daty jej odkrycia.'''

    Czyli co? Obowiązkowa gwarancja na dwa lata? A nie rok jak do tej pory?
    Tak to mętnie jets napisane, że nie wiem, czy chodzi o rękojmie
    (dotychczas roczną) czy gwarancję.


    b) ,,udzielając gwarancji i wydając wraz z towarem dokument gwarancyjny
    powinien sprawdzić zgodność znajdujących się na towarze oznaczeń z
    danymi zawartymi w dokumencie gwarancyjnym oraz stan plomb i innych
    zabezpieczeń, by później nie okazało się, że "zerwał pan blomby - nie
    mogem panu reklamacji uwzglyndnić'' ''

    No jak? To że ja sprawdzę przy sprzedaży, nie znaczy, że gupi klient nie
    zerwie później. Co ma sprawdzenie do późniejszego przyjmowania gwarancji?

    c) ,,zmontowana zgodnie z instrukcją szafa, która się kładzie, podlega
    reklamacji i sprzedawca nie może nas zbyć stwierdzeniem "źle se pan
    zmontował". ''

    Czyli co? Jak gość z Hamburga kupi u mnie szafę, to ja mam jechać do
    Hamburga mu to zmontować? Albo nawet do Szczecina?

    d) ,,przedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych w czasie
    przygotowywania towaru do naprawy, czyli w szczególności kosztów
    demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego
    zamontowania i uruchomienia.''

    Czyli jak gość kupi u mnie komputer, zabierze go do Australii i mu się
    zepsuje, to JA PŁACĘ ZA TRANSPORT Z AUSTRALII?

    Podsumowując, nie czytowałem całości, ale więcej tam jest tragicznych
    elementów. Powiedzci mi, jakie przepisy to regulują? Jak w końcu można
    udzielać gwarancji? Jak z okresem gwarancji oraz okresem realizacji
    reklamacji? I jak się do tego ma rękojmia?

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/



  • 2. Data: 2003-01-02 17:54:51
    Temat: Re: W oparach absurdu?
    Od: "[ piotr sut ]" <W...@t...pl>

    'Tristan Alder' wyklawiaturzył/a w niusie
    news:av11st$vj3$1@serwus.bnet.pl taką oto treść:

    | właśnie czytam sobie artykuł:
    | http://cdrinfo.pl/software/artykuly/artykul_w.php?ID
    =20021221104505
    | Czy te brednie to wszystko prawda? Przecież to porażka i jakaś totalna
    | amba:

    Witam,
    moim zdaniem lepiej pocztrac samemu do poduszki.

    Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.
    (Dz. U. z dnia 5 września 2002 r.)
    Dz.U.02.141.1176

    ->piotr


  • 3. Data: 2003-01-02 21:07:40
    Temat: Re: W oparach absurdu?
    Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>

    "[ piotr sut ]" napisa_(a):
    > Witam,
    > moim zdaniem lepiej pocztrac samemu do poduszki.

    co zapewni kilka bezsennych nocy ;)

    KG


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1