Witam.

Mam pytanie odnośnie wypłacania odszkodowań za kolizje drogowe.

Miałem kolizję nie ze swojej winy, sprawca był ubezpieczony w firmie X.
Poleciałem tam, wypełniłem wszelkie kwity, obejrzano samochód, uznano
wszystko co powinno zostać uznane, ale wysokość odszkodowania uzależniają od
tego czy biorę kase do kieszeni czy naprawiam bezgotówkowo?

Niby z jakiej racji? Argumentują, że moge samochodu nie naprawić, tylko
wziąć kase do kieszeni, albo naprawić z używanych części. Owszem, ale
samochód traci na wartości więc tak naprawdę nic się nie zmienia! Sprzedac
oryginalny dobry zderzak i założyć uszkodzoną podróbkę kupiną za grosze
zawsze mogę.

Mogę mieć oficjalne wyliczenie z autoryzowanego serwisu ale czy to coś da?
Kwota za mała aby się szarpać w sądach bo będzie tego max 4tys, ale
naprawiając samochód w autoryzowanym serwisie wyjdzie ok 6tys (rozbierzność
spora bo to chrysler a wiadomo ile kosztują oryginalne części do
amerykańców) wiec tak łatwo oddać też nie chcę.

Wiem, że mogę niby oddać do serwisu i mieć sprawę z głowy, ale powiedzmy że
się uparłem i chyba mam do tego prawo. Nie powinno miec to wpływu na
wysokość odszkodowania.

pozdr
Norbert

do góry

Użytkownik "Nowocin Norbert" <n...@g...com.pl> napisał w wiadomości
news:cg2cj7$3gk$1@nemesis.news.tpi.pl...

A czy czasami owa rozbieżność nie wynika z podatku VAT? Bo coś słyszałem, ze
wypłacają bez podatku.

do góry

"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
news:cg4vfe$6p3$2@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Nowocin Norbert" <n...@g...com.pl> napisał w wiadomości
> news:cg2cj7$3gk$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A czy czasami owa rozbieżność nie wynika z podatku VAT? Bo coś słyszałem,
> ze
> wypłacają bez podatku.


raczej nie. zbyt duża rozbieżność. VAT musiałby w tym wypadku wynosić ~50%
kwoty netto. w rozmowie z rzeczoznawcą podczas oględzin usłyszałem, że
róznica między gotówkowym a bezgotówkowym rozliczeniem może dochodzić do
40%.

jest to widzimisię tego ubezpieczyciela czy wszyscy to stosują i mają jakieś
podstawy prawne?

przypominam ze chodzi o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia obowiązkowego
OC sprawcy czyli:
- ja nie zawierałem z tym ubezpieczycielem żadnej umowy, więc nie ma gadki
że w punkcie 1283 paragrafu 245 jest napisane że wypłacą mi mniej bo biorę
kasę do ręki
- jest to ubezpieczenie obowiązkowe, więc zapewne są jakieś konkretne ustawy
to regulujące

pozdr

do góry

Użytkownik "Nowocin Norbert" <n...@g...com.pl> napisał w wiadomości
news:cg5hnm$bj2$1@nemesis.news.tpi.pl...

> przypominam ze chodzi o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia
obowiązkowego
> OC sprawcy czyli:
> - ja nie zawierałem z tym ubezpieczycielem żadnej umowy, więc nie ma gadki
> że w punkcie 1283 paragrafu 245 jest napisane że wypłacą mi mniej bo biorę
> kasę do ręki
> - jest to ubezpieczenie obowiązkowe, więc zapewne są jakieś konkretne
ustawy
> to regulujące

reguluje to kodeks cywilny. mają pokryć szkodę. W sumie rozsądnie ważąc, to
masz rację. Przecież spokojnie masz prawo wziąć odszkodowanie, a skorupę
sprzedać. Wydaje mi się, że jeśli się zaprą przy swoim, to będziesz musiał
wziąć tyle, ile Ci dadzą i o resztę ich sądzić. tylko uważaj, bo wiem, że
podtykają jakie oświadczenie przy wypłacie, ze innych roszczeń mieć nie
będziesz.

do góry