eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 192

  • 31. Data: 2011-07-12 10:30:46
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Quidam wrote:
    > Dnia 11-07-2011 o 23:33:02 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    > napisał(a):
    >
    >> W dniu 2011-07-11 23:14, Quidam pisze:
    >>>
    >>> No i teraz po tej litanii jęków pytanie do Was, Szanowni biegli - co
    >>> począć? Jak się z tego "szalonego" interesu
    >>> teraz, gdy iRobocik już śmiga po domku a i garnusie pewnie też
    >>> odpakowali, ogólnie mówiąc wywinąć?
    >>
    >> Ale w czym problem?
    >
    > Problem w konkretach - jakie opcje mają kochani rodzice - czy mogą i
    > w jaki sposób odstąpić od zakupu towaru, podstępnie wciśniętego im
    > (starszym osobom)
    > przez wyszkolonego w nabijaniu w butelkę, tfu w marketingu
    > bezpośrednim, domokrążcy...
    > Są na to jakieś szanse? Czy już po ptokach?

    trzeba było wcześniej myśłeć i ubezwłasnowolnić skor nie są sami w stanie
    zarzącać swoim majątkiem.


  • 32. Data: 2011-07-12 11:27:10
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: miodu <o...@g...com>

    On 12 Lip, 12:30, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
    > Quidam wrote:
    > > Dnia 11-07-2011 o 23:33:02 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    > > napisa (a):
    >
    > >> W dniu 2011-07-11 23:14, Quidam pisze:
    >
    > >>> No i teraz po tej litanii j k w pytanie do Was, Szanowni biegli - co
    > >>> pocz ? Jak si z tego "szalonego" interesu
    > >>> teraz, gdy iRobocik ju miga po domku a i garnusie pewnie te
    > >>> odpakowali, og lnie m wi c wywin ?
    >
    > >> Ale w czym problem?
    >
    > > Problem w konkretach - jakie opcje maj kochani rodzice - czy mog i
    > > w jaki spos b odst pi od zakupu towaru, podst pnie wci ni tego im
    > > (starszym osobom)
    > > przez wyszkolonego w nabijaniu w butelk , tfu w marketingu
    > > bezpo rednim, domokr cy...
    > > S na to jakie szanse? Czy ju po ptokach?
    >
    > trzeba by o wcze niej my e i ubezw asnowolni skor nie s sami w stanie
    > zarz ca swoim maj tkiem.


    Marku, zrozum, chodzi o fakt wciśniecia starszym ludziom,
    prawdopodobnie nieobeznanym w nowych technologiach takich jak
    internet, sprzętu za ponad dwukrotność ceny detalicznej na zachodzie.
    Umiejętność zarządzania majątkiem nijak ma się do braku informacji na
    temat kupowanego sprzętu, i nie myl tych pojęć.

    Obawiam się że na tej grupie autor posta gówno się dowie niestety.
    Niestety, bo doskonale rozumiem jak przykra jest to sytuacja, i
    chętnie sam bym się dowiedział co się robi w takiej sytuacji, nawet na
    przyszłość. Może najlepiej będzie jak zadzwonisz do UOKiK, i potem
    podzielisz się na grupie z tym co udało ci się dowiedzieć / załatwić.
    Dla potomnych

    PS. Miałem kiedyś podobną sytuację, przylazł do koleżanki domokrążca,
    też z odkurzaczem. Wszystko działało ładnie i pięknie, cena - 3,500$
    (Ukraina, dolar jest tam walutą nieoficjalną). Akurat pod ręką był
    laptop z WiFi, więc z ciekawości wpisałem nazwę firmy i model w google
    - taki wrodzony brak zaufania do domokrążców. Jedna z pierwszych
    pozycji to był link do amerykańskiego Ebay, gdzie cena wynosiła ok
    800$. Co było dalej łatwo się domyślić - domokrążca najpierw się
    zaczął głupio tłumaczyć, przybierając wszelkie odcienie purpury, a w
    końcu się zapakował i wyszedł wkurwiony nie dokańczając prezentacji.


  • 33. Data: 2011-07-12 11:40:45
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-07-12, miodu <o...@g...com> wrote:

    [...]

    > Marku, zrozum, chodzi o fakt wciśniecia starszym ludziom,
    > prawdopodobnie nieobeznanym w nowych technologiach takich jak
    > internet, sprzętu za ponad dwukrotność ceny detalicznej na zachodzie.
    > Umiejętność zarządzania majątkiem nijak ma się do braku informacji na
    > temat kupowanego sprzętu, i nie myl tych pojęć.

    Tylko że ceny w USA _zazwyczaj_ są niższe (w wielu dziedzinach),
    czemu więc ten argument ma mieć jakiekolwiek znaczenie?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 34. Data: 2011-07-12 11:45:22
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: miodu <o...@g...com>

    On 12 Lip, 13:40, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    > On 2011-07-12, miodu <o...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    > > Marku, zrozum, chodzi o fakt wciśniecia starszym ludziom,
    > > prawdopodobnie nieobeznanym w nowych technologiach takich jak
    > > internet, sprzętu za ponad dwukrotność ceny detalicznej na zachodzie.
    > > Umiejętność zarządzania majątkiem nijak ma się do braku informacji na
    > > temat kupowanego sprzętu, i nie myl tych pojęć.
    >
    > Tylko że ceny w USA _zazwyczaj_ są niższe (w wielu dziedzinach),
    > czemu więc ten argument ma mieć jakiekolwiek znaczenie?
    >
    > --
    > Wojciech Bańcer
    > p...@p...pl


    O ile niższe? o 20% czy o 120%. Zresztą po co ta dyskusja, chłopak
    prosi o pomoc w rozwiązaniu problemu, a dostaje tanie moralizatorstwo
    i tandetne portrety psychologiczne, czyli wszystko czego absolutnie
    nie potrzebuje. Postaw się w jego sytuacji, może zrozumiesz w czym
    tkwi problem.


  • 35. Data: 2011-07-12 11:55:50
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 12-07-2011 13:40, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2011-07-12, miodu<o...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Marku, zrozum, chodzi o fakt wciśniecia starszym ludziom,
    >> prawdopodobnie nieobeznanym w nowych technologiach takich jak
    >> internet, sprzętu za ponad dwukrotność ceny detalicznej na zachodzie.
    >> Umiejętność zarządzania majątkiem nijak ma się do braku informacji na
    >> temat kupowanego sprzętu, i nie myl tych pojęć.
    >
    > Tylko że ceny w USA _zazwyczaj_ są niższe (w wielu dziedzinach),

    Jak się doliczy transport, cło i VAT plus jakiś zarobek pośrednika, to
    wtedy dopiero można porównywać ceny.

    "Tyle co w USA" plus transport to kosztuje jak się ma w stanach ciocię,
    która kupi i nam wyśle jako prezent.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 36. Data: 2011-07-12 12:00:47
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-07-12, miodu <o...@g...com> wrote:

    [...]

    > O ile niższe? o 20% czy o 120%.

    Różnie bywa. Ja często mam widze różnice na poziomie 30-40%, zwłaszcza
    na sofcie.

    > Zresztą po co ta dyskusja, chłopak prosi o pomoc w rozwiązaniu problemu,
    > a dostaje tanie moralizatorstwo i tandetne portrety psychologiczne,
    > czyli wszystko czego absolutnie nie potrzebuje. Postaw się w jego
    > sytuacji, może zrozumiesz w czym tkwi problem.

    1. Takie hasła to trollizm i populizm czystej postaci
    2. Merytorycznie wskazałem że cena "producenta" gdzieś tam w USA, to żaden
    argument za tym że ktoś przepłacił - więc jeśli to jest motywatorem
    to nie musi być prawidłowym
    3. Na tym polega forum/grupa dyskusyjna/jakikolwiek środek wymiany myśli,
    że ludzie wymieniają myśli. Twoje pretensje i jojczenie są w tym momencie
    bezzasadne, nieistotne w czyjej sytuacji i kto się postawi

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 37. Data: 2011-07-12 12:04:45
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-07-12 13:45, miodu pisze:
    > O ile niższe? o 20% czy o 120%.

    Mówi się, że nie ma głupich pytań, ale nazwanie głupim powyższego
    pytania z pewnością byłoby uzasadnione.



    > Zresztą po co ta dyskusja, chłopak
    > prosi o pomoc w rozwiązaniu problemu,

    Ale gdzie tu problem? Rodzice kupili i są zadowoleni. Chłopak
    rzeczywiście cierpi z powodu tego zakupu, ale to bardziej na
    .psychologia się nadaje.

    > a dostaje tanie moralizatorstwo
    > i tandetne portrety psychologiczne, czyli wszystko czego absolutnie
    > nie potrzebuje. Postaw się w jego sytuacji, może zrozumiesz w czym
    > tkwi problem.

    Nie czuję. Może dlatego, że nie mam w zwyczaju płakać nad zakupami,
    które poczynili moi rodzice, i z których to są zadowoleni (a ja nie).
    Ich cyrk, ich małpy.

    --
    Liwiusz


  • 38. Data: 2011-07-12 12:06:44
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: miodu <o...@g...com>

    On 12 Lip, 14:00, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:

    > 3. Na tym polega forum/grupa dyskusyjna/jakikolwiek rodek wymiany my li,
    >     e ludzie wymieniaj my li. Twoje pretensje i jojczenie s w tym momencie
    >    bezzasadne, nieistotne w czyjej sytuacji i kto si postawi
    >

    Od wymiany myśli to załóż sobie blogaska albo konto na twitterze.
    Padło pytanie, zagadnienie i prośba o rozwiązanie problemu, a jest
    jedno wielkie pierdolenie w stylu "mi się wydaje że...". Merytoryka
    pudelka, tylko trochę bogatsze słownictwo. A teraz skup się na
    przedstawieniu dlaczego twoje nic niewnoszące do dyskusji posty są
    lepsze od moich - to na pewno rozwiąże problem autora tematu. Miłego
    dnia.


  • 39. Data: 2011-07-12 12:18:34
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-07-12 14:06, miodu pisze:
    > On 12 Lip, 14:00, Wojciech Bancer<p...@p...pl> wrote:
    >
    >> 3. Na tym polega forum/grupa dyskusyjna/jakikolwiek rodek wymiany my li,
    >> e ludzie wymieniaj my li. Twoje pretensje i jojczenie s w tym momencie
    >> bezzasadne, nieistotne w czyjej sytuacji i kto si postawi
    >>
    >
    > Od wymiany myśli to załóż sobie blogaska albo konto na twitterze.
    > Padło pytanie, zagadnienie i prośba o rozwiązanie problemu, a jest
    > jedno wielkie pierdolenie w stylu "mi się wydaje że...". Merytoryka
    > pudelka, tylko trochę bogatsze słownictwo. A teraz skup się na
    > przedstawieniu dlaczego twoje nic niewnoszące do dyskusji posty są
    > lepsze od moich - to na pewno rozwiąże problem autora tematu. Miłego
    > dnia.

    To najpierw niech autor napisze, w czym problem. Bo na opisaną przez
    niego sytuację odpowiedź jest jedna: "Nie jest stroną w tym rzekomym
    sporze [o ile w ogóle spór istnieje], zatem żadnych rad nie potrzebuje".

    --
    Liwiusz


  • 40. Data: 2011-07-12 12:21:58
    Temat: Re: Słabo mi... rodzice kupili iRobota...
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-07-12, miodu <o...@g...com> wrote:

    [...]

    > Od wymiany myśli to załóż sobie blogaska albo konto na twitterze.

    Od porad prawnych to jest radca prawny (też tak umiem).

    > Padło pytanie, zagadnienie i prośba o rozwiązanie problemu, a jest
    > jedno wielkie pierdolenie w stylu "mi się wydaje że...". Merytoryka
    > pudelka, tylko trochę bogatsze słownictwo. A teraz skup się na
    > przedstawieniu dlaczego twoje nic niewnoszące do dyskusji posty są
    > lepsze od moich - to na pewno rozwiąże problem autora tematu. Miłego
    > dnia.

    Ależ ja rzuciłem merytoryczną uwagę. I przypomniełem o niej w punkcie
    drugim, który łaskawie zechciałeś wyciąć. Jeśli jej nie zrozumiałeś,
    może warto o tym napisać wprost, a nie się pienić?

    Wybacz ale anonimowy pieniacz, który próbuje na grupach ludzi ustawiać
    pod pseudo pozorem niesienia pomocy (pseudo, bo jakby chciał, to by
    pomógł sam, a tak to uprawia stare znane "weźmy się i zróbcie")
    pozostaje tylko anonimowym pieniaczem, który jątrzy i rozwija tą
    jak to nazwałeś "jedno wielkie pierdolenie".

    Na grupach dyskusyjnych problemy są poddawane pod dyskusję i w zależności
    od tego jak przedstawiane - są oceniane i stosownie krytykowane lub też
    nie. Jeśli Ci się to nie podoba, to idziesz do profesjonalisty, który
    powstrzymuje się od komentarza, bo za to dostaje pieniądze.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1