-
1. Data: 2011-05-05 07:50:48
Temat: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: " tojatom" <1...@W...gazeta.pl>
Witam
Historia nie do uwierzenia:
Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
(zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
wywiezione razem z firmowym samochodem:-
[.Gdy zadzwonilem do niego co jest
grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
bylem tylko pracownikiem i moge mu
"skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
(jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
sadu pracy,ze nie
wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
od lat zawsze z nim bywalem przy
wykonywaniu uslug)
Pozdrawiam
tojatom
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2011-05-05 08:00:06
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
> Witam
> Historia nie do uwierzenia:
> Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
> (zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
> zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
> nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
> dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
> przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
> wywiezione razem z firmowym samochodem:-
> [.Gdy zadzwonilem do niego co jest
> grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
> bylem tylko pracownikiem i moge mu
> "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
> zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
> (jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
> sadu pracy,ze nie
> wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
> mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
> od lat zawsze z nim bywalem przy
> wykonywaniu uslug)
> Pozdrawiam
> tojatom
Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?
--
Liwiusz
-
3. Data: 2011-05-05 08:00:29
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
> o zakladu a tam...wszystko
> wywiezione razem z firmowym samochodem:-
> [.Gdy zadzwonilem do niego co jest
> grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
> bylem tylko pracownikiem i moge mu
> "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
Cóż..żeby być pracownikiem to musiałbyś mieć umowę o pracę, a z treści
nie wynika, żebyś coś takiego miał. Miałeś z nim jakąkolwiek umowę na
piśmie? Widzisz...z jednej strony zaoszczędziłeś na ZUSie i podatkach
(nie komentuję bo nie o tym mowa) a z drugiej sam się wpuściłeś w kanał.
Teraz możesz z nim co najwyżej iść do sądu argumentując, że świadczyłeś
pracę na podstawie umowy ustnej (tyle że coś takiego może nie przejść).
No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą
pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy?
Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia i czy na
pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś
jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt?
Jakieś dowody na ten wkład?
--
MZ
-
4. Data: 2011-05-05 08:10:37
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: SQLwiel <n...@c...pl>
Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
>> Witam
>> Historia nie do uwierzenia:
>> Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
>
> Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
> dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?
>
Liwiuszu, nie załamuj mnie.
Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
w hełmie.
Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...
--
Dziękuję.
Pozdrawiam.
SQL-wiel.
-
5. Data: 2011-05-05 08:19:29
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze:
> Liwiusz pisze:
>> W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
>>> Witam
>>> Historia nie do uwierzenia:
>>> Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
>
>>
>> Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
>> dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?
>>
>
> Liwiuszu, nie załamuj mnie.
> Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
> w hełmie.
>
> Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
> się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...
>
Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia
działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to
wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas
wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków
itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie się
unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu
biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co
"zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni.
--
MZ
-
6. Data: 2011-05-05 08:50:17
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 10:19, MZ pisze:
> W dniu 2011-05-05 10:10, SQLwiel pisze:
>> Liwiusz pisze:
>>> W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
>>>> Witam
>>>> Historia nie do uwierzenia:
>>>> Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
>>
>>>
>>> Dlaczego szukasz rozwiązań prawnych, skoro wcześniej sam nie zadbałeś o
>>> dochowanie odpowiedniej kultury prawnej?
>>>
>>
>> Liwiuszu, nie załamuj mnie.
>> Jeśli spadnie Ci cegła na głowę, to zapytam Cię, dlaczego nie chodziłeś
>> w hełmie.
>>
>> Człowiek szuka porady, bo został okradziony. Stwierdzenie "trzeba było
>> się ubezpieczyć" może jest czasem prawdziwe, ale...
>>
>
> Ejże..to nie chodzi o ubezpieczenie tylko o stosowanie zasad prowadzenia
> działalności gospodarczej. Człowiek został okradziony? Owszem, na to
> wygląda. Z drugiej strony ten sam człowiek "okradał" państwo (czyli nas
> wszystkich) nie płacąc z tej działalności ZUSu, prawdopodobnie podatków
> itd. Zaryzykował pracę na czarno i ... przegrał. Zanim zaczniecie się
> unosić jak to państwo nas okrada itd, to weźcie pod uwagę, że tego typu
> biznesy z szarej strefy poprzez niepłacenie "daniny" sprawiają, że ci co
> "zachowują odpowiednią kulturę prawną" i płacą są mniej konkurencyjni.
Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.
Natomiast nie porównywałbym "kultury prawnej" do ubezpieczania się,
tylko do czegoś takiego jak ubieranie się w zimie itp. Coś oczywistego,
a nawet jeśli komuś przyjdzie do głowy latać z gołą dupą po mrozie, to
przecież nie będzie miał potem do państwa pretensji, że "nie ogrzało
ulic i się przeziębił".
--
Liwiusz
-
7. Data: 2011-05-05 08:57:00
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: to <t...@a...xyz>
begin Liwiusz
> Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
> okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
> wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
> domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.
Po za tym trzeba dodać, że wymógł płacenia tak wysokich składek ZUS
niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki
akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie
żyjemy... :/
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
8. Data: 2011-05-05 08:58:20
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: to <t...@a...xyz>
begin Liwiusz
> Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
> okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
> wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
> domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.
Po za tym trzeba dodać, że wymóg płacenia tak wysokich składek ZUS
niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki
akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie
żyjemy... :/
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
9. Data: 2011-05-05 09:10:56
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Zakarm <t...@s...com>
W dniu 2011-05-05 09:50, tojatom pisze:
> Witam
> Historia nie do uwierzenia:
> Mialem"nieformalna" spolke z kumplem
> (zaklad uslugowy).Poniewaz ja juz mialem
> zalozona firme,otworzylismy zaklad na jego
> nazwisko(niski zus),ale wszystko bylo
> dzielone50/50.W poniedzialek,jak zwykle
> przyjechalem do zakladu a tam...wszystko
> wywiezione razem z firmowym samochodem:-
> [.Gdy zadzwonilem do niego co jest
> grane,stwierdzil(delikatnie mowiac)ze ja
> bylem tylko pracownikiem i moge mu
> "skoczyc".Czy moge cos w tym wypadku
> zrobic,wszystko jest na jego nazwisko...
> (jedno co mi przychodzi do glowy to isc do
> sadu pracy,ze nie
> wydal"pracownikowi"swiadectwa pracy...nie
> mam umowy,ale wiele klientow potwierdzi ze
> od lat zawsze z nim bywalem przy
> wykonywaniu uslug)
> Pozdrawiam
> tojatom
>
Historia jakich znam kilka, dales dupy jednym slowem i nie szukaj
pocieszenia u prawnikow bo cie jeszcze bardziej wydoja.
A i urzad skarbowy pewnie sie zainteresuje.
Coz pozostajke ci dzialac takimi narzedziami jak twoj wspolas. Jak sie
ma mietkie serce to trzeba miec twarda dupe.
-
10. Data: 2011-05-05 09:13:49
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 10:58, to pisze:
> begin Liwiusz
>
>> Zarzut o "okradaniu nas wszystkich" jest oczywiście bezpodstawny (jak
>> okrada, skoro nie płaci na ZUS, to i z niego nie będzie w przyszłości
>> wyciągał) - zaraz dojdziemy do wniosku, że gospodyni domowa siedząca w
>> domu też nas okrada, bo nie pracuje na ZUS.
>
> Po za tym trzeba dodać, że wymóg płacenia tak wysokich składek ZUS
> niezależnie od osiąganego przychodu jest absurdalny, a obniżanie składki
> akurat "nowym" jest niesprawiedliwe. Ale w takim właśnie państwie
> żyjemy... :/
Jakikolwiek przymus ubezpieczeń jest niesprawiedliwy, a przymus
ubezpieczeń, gdzie za jego brak odpowiedzialność ponosi wyłącznie
ubezpieczony, to już podwójne k***stwo.
--
Liwiusz