Użytkownik "ajaj" napisał w wiadomości news:jutjc1$950$1@inews.gazeta.pl...

> To jesli jest identyfikator i jesli MOPS wysyla ta pania na okreslone
> godziny i potwierdza, ze pracuje, to nie bylbym chyba az tak drobiazgowy i
> nie domagal sie koniecznie dowodu. Raczej male prawdopodobienstwo by ktos
> podrobil taki identyfikator i akurat pojawial sie u babci w umowionych
> godzinach.

Chyba bardzo sie mylisz. Jakis czas temu glosne byly sprawy w calej Polsce
kradziezy "na opieke spoleczna".
Przychodzily dwie panie niby z opieki spolecznej robic wywiad srodowiskowy,
czy inne tym podobne...
Jedna przeprowadzala wywiad, a druga pladrowala mieszkanie.

> Swoja droga zawsze mnie zastanawialo dlaczego w PL ludzie tak bardzo boja
> sie o swoja tozsamosc, np. sprobujcie zadzwonic do urzedu w jakiejs
> sprawie i zapytajcie z kim rozmawialem na koncu. W 50% przypadkow
> uslyszycie, po co to panu, w jakim celu, albo w najlepszym przypadku z
> pania Basia, ale jak nazwisko? po co nazwisko ja tu jestem jedyna pania
> Basia, uppsp ;P (choc nie przecze to powoli sie zmienia i coraz wiecej
> urzednikow sie przedstawia)

I tu mala porada :) Najlepiej o nazwisko pytac na poczatku rozmowy, a nie na
koncu. Jak urzednik wie, ze masz jego nazwisko,
rozmowa czesto przebiega zupelnie inaczej. Mialem kazje przekonac sie o tym,
jak mojemu synowi kiedys nieslusznie naliczono
mandat za jazde pociagiem bez biletu, i trzeba bylo to odkrecic.
NIC nie dalo sie zrobic, dopoki z urzedniczkami rozmiawialismy incognito. A
w momwncie, jak zapytalem o nazwisko i oswiadczylem, ze je zapisuje,
i ze w ewentualnym odwolaniu je wymienie, NATYCHMIAST sprawa okazala sie
prosta do zalatwienia w trakcie jednego telefonu :)
Podobnie zreszta dziala, jak wchodzisz do urzedu, polozysz przed soba
komorke, i poinformujesz, ze nagrywasz rozmowe. Nagle wiele spraw okazuje
sie proste w zalatwieniu :)

do góry

Użytkownik "Krzysztof 45" napisał w wiadomości
news:juup61$lkp$1@news.vectranet.pl...
>W dniu 2012-07-27 09:29, Big Jack pisze:
>> Kto jej te prawa odebrał?
> No właśnie. To brzmi tak, że jak okaże dowód tożsamości to pięć lat w
> zawiasach dostanie ;)
>
> Podopieczne i podopieczni potrafią (nie wszyscy ale jakiś pewnie znaczący
> procent) znając nr. tel do opiekunki uprzykrzyć im życie w czasie nie
> objętym opieką. Dla tego MOPS zaleca nieudostępnianie adresu i nr. tel.
> Ale mało kto to praktykuje.

Adres i telefon jak najbardziej. Ale wylegitymowa sie chyba powinna (podac
nazwisko).

do góry

W dniu 2012-07-27 21:29, Ajgor pisze:
> Prawo to chyba. Ma. Co najwyzej nie ma obowiazku.
Oczywiście obowiązku.
> Ale nawet, jesli jest pracownikiem MOPS, to pracuje na terenie czyjegos
> prywatnego mieszkania, prawda?
Prawda.
> I nie musi sie wylegitymowac wchodzac do tego mieszkania jego mieszkancom?
> Ja bym nie wpuscil.
Oczywiście opiekunka bardzo często przedstawia się, a nawet okazuje
dokument tożsamości bo jest uczciwa i che pracować, i mieć bdb kontakt z
podopieczną/m a swoją pracę wykonać sumiennie. Ale są i takie opiekunki
co sprawiają problemy tz. sa konfliktowe.

A co do nie wpuszczenia. To podopieczny oczekuje pomocy MOPSu a nie
opiekunka. Podopieczny/a ma prawo nie wpuścić i tak też się czasami zdarza.
To chory układ, ale to tak działa w tym kraju.
--
Krzysiek

do góry