eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 61. Data: 2005-05-08 18:44:06
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 08/05/2005 19:25, Andrzej Lawa wrote :
    > Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:
    >
    >>> Eeee... Przysięgi? To nie USA.
    >>
    >>
    >> Art. 187 § 2 kpk, art. 188 kpk.
    >
    >
    > W sprawie o wykroczenie? Bez przesady :)

    Z kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia:
    art. 41 § 1
    Przy przeprowadzaniu dowodu z zeznań świadka stosuje się odpowiednio
    przepisy art. 177, 178, 182, 183, 185-190, 191 § 1 i 2 oraz art. 192
    Kodeksu postępowania karnego.


    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)


  • 62. Data: 2005-05-08 19:27:59
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:d5lltp$f8t$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:d5lin8$cvd$1@opal.icpnet.pl Maverick31
    > <m...@o...pl> pisze:
    >
    >> Zgoda ale nie oznacza to, ze nie musi znac PoRD. Ustawa nie zwalnia nawet
    >> pieszego ze znajomosci przepisow
    > I nawet nie nakazuje jej sprawdzania.
    > BTW- czy jest wg ciebie coś takiego jak "prawo chodzenia"? ;))

    Zatem uwazasz, ze przechodzenie na czerwonym swietle jest czyms normalnym a
    zakaz wejscia na przejscie dla pieszych przy tkaim samym swietle jest
    lamaniem prawa do przemieszczania sie. Tak czytam twoje posty i zastanawiam
    sie dokad one doprowadza.
    Wg mnie w cywilizowanym swiecie obowiazuja pewne zasady, ktore uwazasz za
    malo istotne a one reguluja nasze zachowania na drodze, zyciu.
    >
    >> Zastanow sie bo chodzac po ulicy stajesz sie pieszym.
    > Ty masz inaczej?
    >
    Ale ja nie probuje dac do zrozumienia ani przez moment, ze inny uczestnik
    ruchu drogowego to kretyn. I to nas rozni.

    >> A gdy lamiesz przepisy jadac samochodem to twoje prawo
    >> jazdy ma byc usprawiedliweniem ??
    > Objaw mi tok rozumowania, który doprowadził cię do takiego podejrzenia, bo
    > naprawdę nie wiem o co ci chodzi.
    >

    chcesz przekonac grupowiczow, ze znajomosc przepisow wynika z posiadania
    prawa jazdy a gdy jestes rowerzysta to stajesz sie kretynem. O pieszym nie
    wspominam bo tu slow szkoda i czasu.

    >>> - rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
    >>> pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na
    >>> chodniku?).
    >> Pierwszenstwa sie nie daje... je sie ustepuje.
    > Udowodnij tę tezę.
    >
    To nie jest teza ale kwestiw twojego slowotworstwa. Zwiazki frazeologiczne
    maja charakter konwencjonalny i nic na to nie poradzisz.

    >> Oznacza to tyle, ze obowiazuje hierarchia w relacji pieszy -
    >> rowarzysta. Na pewno masz prawo jazdy ??
    > Mam. A ty? Teraz opisz dokładnie, o jakiej hierarchii mówisz i jak jest
    > ona
    > prawem sankcjonowana.
    >
    USTAWA PRAWO O RUCHU DROGOWYM to zasady a kodeks wykroczen to sankcje. A co
    do prawka to mam takie nieprzezroczyste do pewnego czasu z jedna dziurka u
    gory a teraz z tylu duzo dat jest napisanych.:)

    >>> chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do
    >>> jeżdżenia;
    >> Podobnie jak chlebak sluzy do noszenia granatow ...prawda ??
    > Nie, nieprawda. Skąd ten pomysł?
    >

    No to widzisz ... nalezy rozroznic znaczenie etymologiczne od znaczenia
    realnego. Zapytaj dowolnego zolnierza do czego sluzy chlebak w armii.

    >> A droga dla
    >> rowerow znajdujaca sie obok jezdni po ktorej chodza piesi to chodnik -
    >> czy tak??
    > Nie, nie tak. Skąd tem pomysł?
    >
    wynik twojego toku rozumowania

    >>> - rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
    >>> badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
    >> No tak ... i nie emituje spalin chyba, ze rowerzysta objadl sie fasolki
    >> albo grochowy.:)
    >> No ale na serio to dowod rejestracyjny i przeglad to skutek licznych
    >> zaniedban lezacych po stronie wlascicieli ktorzy doprowadzili do wielu
    >> smiertelnych wypadkow. Zatem ustawodawca uznal, ze dzicz te nalezy
    >> ucywilizowac.
    > To prawdziwe, choć wąskie podejście. Doprowadzenie do śmiertelnego wypadku
    > niekoniecznie musi polegać na tym, że np. auto o niesprawnych hamulcach
    > nie
    > wyhamowało i zebrało pieszego z przejścia. Może też polegać np. na tym, że
    > rowerzysta na łysych oponach pośliznął się i wypieprzył na drodze przed
    > maska auta, a ratujący jego życie kierowca nie mając już możliwości
    > wyhamowania zjechał na pobocze uderzył w słup i zginął.
    >
    Przy rowerze lysa opona to slick i ustawa dopuszcza jej stosowanie. A co do
    przyczyn wypadku przy tej ilosci samochodow i tej ilosci kolizji trudno
    odniesc wrazenie ze troszke uciekasz od meritum sprawy. Swoja droga moim
    poboznym zyczeniem byloby aby wszystkie samochody byly tak sprawne jak moj
    rower.

    >>> - rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba
    >>> zapłacić)
    >>> identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z miejsca
    >>> zdarzenia;
    >> Pretensje do rzadu, ze kase skubia za takie rzeczy. Swoja droga bylbym za
    >> wprowadzeniem blach i dowodow dla rowerow.
    > Składaj pretensje gdzie chcesz. Ja tylko odpowiadając na pytanie
    > wymieniłem
    > to, co uważam za uprzywilejowanie kierujących rowerami w stosunku do
    > kierowców aut i motocykli itp.

    Ale to ty masz pretensje. Niemniej sadze, ze najlepiej byloby na czole
    kazdego obywaltela PL wytatuowac jego PESEL bo w przypadku wtargniecia i
    wypadku z tego faktu wynikajacego moze uciec w tlum gapiow i tyle go szukaj
    :)

    >> Kazda osoba fizyczna moze ubezpieczyc sie od OC. To jego indywidualna
    >> spawa a wszelkie pretensje przyjmuje Wiejska w Wawie.
    > Czy ty na pewno rozumiesz, o co mi w tym zdaniu chodziło? Może się
    > nieprecyzyjnie wyraziłem, ale nie sądzę.
    >
    Widac kretyn jestem bo duzo na rowerze jezdze i twoje IQ mnie poraza :)

    Niemniej pozdrawiam Maver



  • 63. Data: 2005-05-08 19:50:19
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>

    "rowerzyk" <r...@z...sie.nad.tym.adresem> napisał:
    > Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
    >
    >> Nie spotkałeś?
    >
    > Rzucam sie w oczy, latwo zapadam w pamiec, lubie wsadzac ryja w nie
    > swoje sprawy i wiedziec wiecej niz musze. Od jakis 2 lat troche wiecej
    > niz przecietny rowerzysta interesuje sie stosunkami rowerzysta - reszta
    > swiata. I nie przypominam sobie nikogo takiego.

    No proszę. Ja korzystam z tego środka 'lokomocji' ze 30 lat. Świadomie.
    Nie piszę o szczeniackich zabawach w berka...

    >>Widocznie mało korzystasz z roweru.
    >
    > Na skladaku, dosc intensywnie, od dziecka, a od 97 roku na goralu.
    > Srednio rocznie po 12 tys km po okolicach bialegostoku, odrobinke w
    > gorach, ale bez wyjezdzania na wyprawy z sakwami.
    > Ostatnio troche wiecej przed komputerem niz na rowerze z powodu
    > strasznie lamliwych ram jakie teraz robia :)
    > I zeby bylo [TG]: Prawo jazdy od 96, jednak przejechane znacznie mniej
    > niz rowerem. Nie mniej caly czas w rodzinie jest jakis samochod i jak
    > sie nie da rowerem, ani komunikacja miejska to korzystam.

    Ja mam PJ od 1982. Rowerem sporo więcej, w tym jazdy turystyczne z sakwami
    na dłuuugich odcinkach. Wiem jacy potrafią być ludzie - nie ma znaczenia,
    czy jechał rowerem, czy samochodem.

    >> Wybiela? Przedstawiła sytuację i tyle.
    >
    > Przedstawic mozna na wiele sposobow, a ta wersja mnie nie przekonuje.
    > <domniemanie> Moze po prostu rodzice zorientowali sie, ze przesadzili i
    > ze moga byc z tego klopoty i zaczeli kampanie promujaca swoja wersje
    > wydazen. Ot. I tyle. </domniemanie>

    Podważyłeś ich wersję zdarzeń, twierdząc, że takich rowerzystów nie
    spotkałeś - ja jak najbardziej.

    >>> Pozdrawiam.
    >>> Krzysiek vel rowerzyk
    >>
    >> Ten nick ma jakieś znaczenie?
    >
    > ma. lubie jezdzic rowerem.

    Ja też, ale futrzak pojawił się ze SW VI.



  • 64. Data: 2005-05-08 19:56:31
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>

    "mocniak" <m...@N...pl> napisał:
    > Dnia 2005-05-08 13:33, Użytkownik Artur 'futrzak' Maśląg napisał:
    >
    >> Nie spotkałeś? Widocznie mało korzystasz z roweru.
    >
    > Wiesz, Rowerzyk akurat jest bardzo znaną osobistością w Białostocki
    > światku rowerowym i raczej by się o tym dowiedział.

    ??? Pracuje w Policji?

    > Zresztą, ja też takiej osoby nie spotkałem.

    Cóż, widocznie doświadczenie masz niewielkie. Ja spotkałem jeszcze
    lepszych...

    >> Wybiela? Przedstawiła sytuację i tyle.
    >
    > A skąd ty taki pewny?

    Pewny? Czego?


  • 65. Data: 2005-05-08 20:10:16
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:d5lp86$kof$1@opal.icpnet.pl Maverick31
    <m...@o...pl> pisze:

    >>> Zastanow sie bo chodzac po ulicy stajesz sie pieszym.
    >> Ty masz inaczej?
    > Ale ja nie probuje dac do zrozumienia ani przez moment, ze inny uczestnik
    > ruchu drogowego to kretyn. I to nas rozni.
    Ja też nie i to nas nie różni.
    Ztresztą - dobra. Nie było moim zamiarem wkładanie kija w mrowisko na linii
    kierowcy-rowerzyści. Jestam sam i tym i tym. Chciałem jedynie wskazać na
    uprzywilejowanie, jakie moim zdaniem istnieje. To wszystko. Nie kłóćmy się.
    Zróżnicowania jakie wystąpią pod postacią zdarzeń drogowych ocenią
    funkcjonariusze drogówki lub sądy grodzkie, a wzajemne animozje
    rozstrzygniemy na jezdni. ;)

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 66. Data: 2005-05-08 21:05:46
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:

    > Przy przeprowadzaniu dowodu z zeznań świadka stosuje się odpowiednio
    > przepisy art. 177, 178, 182, 183, 185-190, 191 § 1 i 2 oraz art. 192
    > Kodeksu postępowania karnego.

    Wiem, wiem - mam tylko na myśli, że przy takiej dupereli IMHO żaden sąd
    nie będzie odbierał uroczystej przysięgi, tylko zadowoli się
    potwierdzeniem przyjęcia do wiadomości świadomości odpowiedzialności za
    fałszywe zeznania.


  • 67. Data: 2005-05-08 21:10:07
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte wrote:

    > Powiem ci prosto, krótko i bez ogródek. Istnieją w twoich wypowiedziach
    > śladowe elementy myślenia, kojarzenia, wnioskowania. Głównie bardzo
    > uproszczone, ale niekiedy nawet całkiem sensowne i warte polemiki. Tyle, że
    > styl twoich wypowiedzi jest często prostacki. Sam sobą dewaluujesz własne
    > poglądy. Niestety nie odpowiada mi ten twój usenetowy image. Dopóki nie
    > przestaniesz być chamem nie wartym dysputy, realizuj się wśród równych
    > sobie. Żegnam.
    >

    Teraz ja ci coś powiem krótko i bez ogródek: jesteś cierpiącym na
    potężną megalomanię gnojkiem, chowającym się za żałosnym zadęciem w
    chwili, kiedy kończą ci się agrumenty. Zdecydowanie "Nie chce mi się z
    tobą gadać" (c) (*plonk*)


  • 68. Data: 2005-05-08 21:24:24
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:d5lv7b$kdo$2@opal.futuro.pl Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:

    > Teraz ja ci coś powiem krótko i bez ogródek: jesteś cierpiącym na
    > potężną megalomanię gnojkiem, chowającym się za żałosnym zadęciem w
    > chwili, kiedy kończą ci się agrumenty. Zdecydowanie "Nie chce mi się z
    > tobą gadać" (c) (*plonk*)
    I co ja mam powiedzieć wiedząc, że mówię publicznie? Nie mogę cię
    splonkować, bo to zabawa gówniarzerii. Może tak: będę cię czytał czasem, bo
    mnie śmieszysz, biedny głupku. Powinno wystarczyć.

    --
    Jotte



  • 69. Data: 2005-05-08 22:01:14
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 8 May 2005 12:43:19 +0200, kpt wrote:
    >Uzytkownik "Dana S" <d...@s...poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
    >> Rowerzysci w naszym kochanym kraju
    >> mysla, ze samochody sa z waty a steruja nimi roboty skanujace 360 st. w
    >> podczerwieni.
    >
    >interesujace...

    Troche prawdziwe .. z drugiej strony .. kodeks niestety naklada na
    kierowcow te 360st ..

    J.


  • 70. Data: 2005-05-08 22:22:57
    Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Jak sobie wyobrażasz rejestrowanie i badania techniczne dla rowerów?
    > Wliczając w to trójkołowe rowerki dla dzieci? Gdzie na świecie istnieje
    > takie rozwiązanie?

    To pierwsze (rejestrowanie) istnieje w Kalifornii, z miejsc o których wiem.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1