...
> A Twój znajomy nie wpadł na pomysł, by się zażalić do sądu na bezpodstawne
> zatrzymanie? Bo wiesz, katalog przypadków, gdy zatrzymuje się osobę jest
> dość ograniczony. Jak znany jest jego adres (bo go przecież wezwali),
stawił
> się sam (więc chyba nie zachodzi obawa ukrywania się) i sprawa jest błaha
> (nie można mówić o wysokiej grożącej karze), a nadto nie został ujęty na
> gorącym uczynku (więc nie zachodzi obawa mataczenia, bo jak miał
namataczyć,
> to i tak to już zrobił), to raczej przed sądem to zatrzymanie padnie. No
> chyba, że znajomy Ci nie powiedział wszystkiego.
>
Są ludzie co jeszcze posiedzieli 1 misiąc będąc niewinni i zostali
wypuszczeni. Sytuacji jest dużo, ale ZAWSZE mogą Cię zamknąć na 48 godzin i
za to odszkodowania nie dostaniesz. Co do Aresztu można się kłócić ale to i
tak trafia do Helsinek...i tam być może coś by się udało. Krótko mówiąc,
trzeba uważać z kim się zadawać bo w zasazie może być sytuacja typu :
- macha laska do auta, zabierasz ją jako autostopowiczkę , bagaż do
bagażnika. Nagle kontrola policyjna, znajdują załóżmy w bagażach broń i 1 kg
amfetaminy, auto należy do Ciebie, panienka mówi że Ty ją podwiązłeś i Cię
nie zna(ma na to jakiś świadków). I co wtedy ? :) Myślę, że murowane 6
miesięcy w kurorcie Białołęckim i przy dobrej papudze kaucja........... a
wyrok kto wie ?????
Podobna sprawa była z JUWENTUSEM (prezesi) , wyrok nie zapadł wiadomo, że to
pewnie konkurencja ale prezesem nie może już być ..... póki sprawa się nie
wyjaśni.

Pozdrawiam
Słonik