eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › lapowki i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 41. Data: 2002-11-28 16:22:13
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>

    > > Ten artykuł ma chronić przed nieprawdziwymi zeznaniami, ale mowa tutaj o
    > > zeznaniach prawdziwych,

    Leszek:
    > Na jakiej podstawie tak sądzisz? Wachadełko?

    Wahadełko, jeśli już. I podstawą do takiego mojego sądu jest treść tego
    artykułu, nic więcej.

    > To co Ty proponujesz, to jakieś
    > > idiotyczne domniemanie winy w tej sprawie, które sobie wymyśliłeś.
    >
    > To zabezpieczenie przed pomówieniami.Chcesz oskarżać bez dowodów? Jeśli
    > pomówię cię o kradziesz to będzie OK jeśli to Ty będziesz musiał
    udowadniać
    > że nim nie jesteś? To by dopiero idiotyzm był.

    Po pierwsze, zamiast przedstawiać uzasadnienia dla postulowanej przez Ciebie
    zasady, lepiej byś przedstawił przepis prawny, z którego wyciągnąłeś
    domniemanie nieprawdziwości doniesienia o przestepstwie.
    Po drugie, powtarzam po raz kolejny - istnieje dowód w postaci zeznania
    świadka zdarzenia. Duża część dowodów jest w postaci zeznań świadka.
    Po trzecie, jak pisałem wcześniej, od zbierania dowodów jest prokurator, a
    nie świadek zdarzenia.
    Po czwarte, popełniasz błąd logiczny: z tego, że nie istnieje domniemanie
    nieprawdziwości zeznania świadka nie wynika wcale, że taki dowód musi zostać
    automatycznie uznany za prawdziwy, a tym bardziej iż będzie on wystarczający
    do skazania. Jak juz też tutaj pisałem - jeżeli dotychczas nie było skarg na
    tego policjanta, nikt inny nie widział tej sytuacji, czy nie będzie zeznań
    jego kolegów lub koleżanek, nie sądzę, żeby wystarczyło to do skazania go za
    korupcję w tym przypadku. Ale jeżeli w aktach takiego policjanta będzie juz
    10 takich spraw, a u jego kolegów zero, to juz trudno będzie to tłumaczyć
    zbiegiem okoliczności.

    > > Pani Ani ze strony prawa nic nie grozi,
    >
    > Grozi.Art.234K.K

    Może jakiś argument, poza powtarzaniem w kółko numeru jak mantry? Nie grozi,
    gdyż ten artykuł przewiduje karę za składanie fałszywych zeznań, a nie jak
    Pan ciągle powtarza zeznań, na które się nie ma innych dowodów. Nawet jeżeli
    policjant do już popełnionego łapownictwa dołoży nieprawdziwe zeznanie, to
    jego słowa podlegają takiej samej ocenie jak słowa pani Ani i tak samo nie
    są wystarczające do skazania.

    > > Wszystkim grozi nam za to nieustanna korupcja, jeżeli zamiast nasladować
    > > panią Anię, będziemy znajdować wymówki, aby w zgodny z prawem sposób z
    nią
    > > nie walczyć.
    >
    > Korupcja nam nie grozi. Za pózno.

    Korupcja to nie jest wirus, ale wynik działania konkretnych ludzi i od woli
    tych ludzi zależy. Ludzie mają możliwość zachowań, które do zmniejszenia
    korupcji prowadzą i pani Ania jest tego świetnym przykładem. Mogą też
    oczywiscie przyjąć postawę biernego narzekania, ale w ten sposób przez swoją
    bezczynność do powszechności korupcji się przyczyniają.

    > Całe państwo opiera się na korupcji.Politycy,lekarze a także sądownictwo.

    Szkoda, ze pomimo iż tak świetnie jest Pan poinformowany, nie podzieli sie
    Pan tą wiedzą z policją czy prokuraturą.

    > Korupcja
    > wśród niedouczonych i zle opłacanych policjantów jest niczym wobec
    korupcji w
    > rządzie,samorządach lokalnych itp.

    Ja nie rozumiem, jak z tego, że łapówkę bierze lekarz x ma wynikać, że mam
    akceptować sytuację, w której łapówkę bierze policjant y. To są zdarzenia
    zachodzące niezależnie i każdy popełniający takie zdarzenie popełnia
    przestępstwo. To, że ktoś kradnie, nie oznacza że ktoś inny kradnąc robi
    dobrze. Pani Ania była świadkiem przestępstwa akurat ze strony policjanta,
    ale nie mam podstawy sądzić, że postąpiłaby inaczej, gdyby był to lekarz,
    sędzia czy polityk. I suma jaką ktoś bierze w łapówce moze mieć znaczenie
    wyłącznie w sprawie wymiaru kary. Byc może ten policjant zbierał na operację
    dla chorej matki, ale zostawmy sądowi zbadanie jego sytuacji materialnej i
    adekwatny wyrok.

    > Zajmij się sprawą firmy która bez przetargu dostała
    > 200mln zetów za skomputeryzowanie wyborów.Porównaj z ustawą o zamówieniach
    > publicznych.Kto wziął siano? Elita tego kraju!

    I tą elitę wybrało społeczeństwo, w którym wiele osób w korupcji z której
    sami korzystają nie widzi nic złego, bądź do której zwalczania inaczej niz
    pani Ania nie mają się ochoty przyłączyć. I jescze raz napiszę - zwalczanie
    korupcji w jednym przypadku nie wyklucza zwalczania jej w innym. Jeżeli masz
    dowody na korupcję w sprawie komputeryzacji wyborów, poinformuj policję lub
    prokuraturę. Jeśli masz ochotę, aby w Polsce rządzili ludzie uczciwi, namów
    panią Anię, żeby kandydowała do parlamentu.

    Ale to już zupełnie zrobiło się OT. Prawo jest jakie jest i nie zmienią tego
    wielokrotnie powtarzanie przez Ciebie dziwaczne wykładnie. Jeśli masz ochotę
    zmienić to prawo (zalegalizować korupcję do jakiejś sumy? poniżej pewnych
    dochodów? wprowadzić domniemanie nieprawdziwości zeznań świadka i
    przeniesienie obowiązku zbierania dowodów - po co w końcu ma się zajmować
    tym policja) - dąż do zmiany tego prawa. Ja już napisałem, dlaczego uważam
    Twoje propozycje za idiotyczne. Aha, i nie powołuj się na prawo angielskie,
    o którym wiesz równie mało jak o prawie polskim.

    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 42. Data: 2002-11-29 00:40:17
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    Po pierwsze: art. 234 kk chroni przezd pomówieniami. Przed fałszywymi
    zeznaniami chroni 233 kk - to tak w kwestii formalnej, bo trochę się w
    ferwoże dyskusji zagalopowaliście.
    Po drugie: Jeżeli nie będzie dowodu na łapówkę i nie będzie dowodu na to, że
    łapówki nie było, to nikomu nic nie grozi. Policjant nie zostanie uznany
    winnym, bo wina nie zostanie mu udowodniona. Zawiadamiający również nie może
    zostać uznany winnym pomówienia, bo nie można udowodnić, że łapówki nie
    było. I tyle! Niestety - czasami tak jest, że nie da się udowodnić
    faktycznego przebiegu zdarzenia, a Sąd nie może opierać się na domniemaniach
    tylko na dowodach. W sumie to i dobrze. Lepiej, by 100 winnych uniewinniono,
    niż by skazano jednego niewinnego.



  • 43. Data: 2002-11-29 08:45:52
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:as5frl$b57$1@news.gazeta.pl...


    > Po pierwsze, zamiast przedstawiać uzasadnienia dla postulowanej przez
    Ciebie
    > zasady, lepiej byś przedstawił przepis prawny, z którego wyciągnąłeś
    > domniemanie nieprawdziwości doniesienia o przestepstwie.

    Logiczne- nieprawdziwe doniesienie o przestępstwie= fałszywe oskarżenie



    > Po drugie, powtarzam po raz kolejny - istnieje dowód w postaci zeznania
    > świadka zdarzenia.


    Jaki świadek zdarzenia? Dla mnie jest to fałszy6wie oskarżający.Bo dlaczego
    nie?

    Duża część dowodów jest w postaci zeznań świadka.
    > Po trzecie, jak pisałem wcześniej, od zbierania dowodów jest prokurator, a
    > nie świadek zdarzenia.
    > Po czwarte, popełniasz błąd logiczny: z tego, że nie istnieje domniemanie
    > nieprawdziwości zeznania świadka nie wynika wcale, że taki dowód musi
    zostać
    > automatycznie uznany za prawdziwy, a tym bardziej iż będzie on
    wystarczający
    > do skazania. Jak juz też tutaj pisałem - jeżeli dotychczas nie było skarg
    na
    > tego policjanta, nikt inny nie widział tej sytuacji, czy nie będzie zeznań
    > jego kolegów lub koleżanek, nie sądzę, żeby wystarczyło to do skazania go
    za
    > korupcję w tym przypadku. Ale jeżeli w aktach takiego policjanta będzie
    juz
    > 10 takich spraw, a u jego kolegów zero, to juz trudno będzie to tłumaczyć
    > zbiegiem okoliczności.

    A jak chciałbyś inaczej zabezpieczyć policjanta(lub innego urzednika) przed
    złośliwymi fałszywymi oskarżeniami.Pomyśl nad tym.


    >
    > > > Pani Ani ze strony prawa nic nie grozi,
    > >
    > > Grozi.Art.234K.K
    >
    > Może jakiś argument, poza powtarzaniem w kółko numeru jak mantry? Nie
    grozi,
    > gdyż ten artykuł przewiduje karę za składanie fałszywych zeznań, a nie jak
    > Pan ciągle powtarza zeznań, na które się nie ma innych dowodów.

    Jak odróżnić jedno od drugiego???



    Nawet jeżeli
    > policjant do już popełnionego łapownictwa dołoży nieprawdziwe zeznanie, to
    > jego słowa podlegają takiej samej ocenie jak słowa pani Ani i tak samo nie
    > są wystarczające do skazania.


    Czyli wg.Ciebie można fałszywie oskarżać każdego o wzięcie
    łapówki??Bezkarnie?


    > Ale to już zupełnie zrobiło się OT. Prawo jest jakie jest i nie zmienią
    tego
    > wielokrotnie powtarzanie przez Ciebie dziwaczne wykładnie.

    Przeczytałeś art.234 lub 212 K.K? Co w tych artykułach dziwacznego?



    Aha, i nie powołuj się na prawo angielskie,
    > o którym wiesz równie mało jak o prawie polskim.

    Za to Ty błyszczysz..


    --
    Pozdrawiam

    Leszek

    GG 1631219


  • 44. Data: 2002-11-29 08:49:39
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:as6die$6cs$4@news.tpi.pl...
    > Po pierwsze: art. 234 kk chroni przezd pomówieniami. Przed fałszywymi
    > zeznaniami chroni 233 kk - to tak w kwestii formalnej, bo trochę się w
    > ferwoże dyskusji zagalopowaliście.
    >


    Ja ?? W którym miejscu.Krzysztof chciałby aby te artykuły były martwymi i
    sądzi że można bezkarnie fałszywie oskarżać kogo się chce no bo"jest się
    świadkiem".Co z tego że sąd uniewinni niesłuszne oskarżanego.W Polsce
    niestety powszechny jest brak odpowiedzialności za swoje słowa:(






  • 45. Data: 2002-11-29 09:06:07
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "ssj5" <s...@p...onet.pl>

    > > Po pierwsze, zamiast przedstawiać uzasadnienia dla postulowanej przez
    > Ciebie
    > > zasady, lepiej byś przedstawił przepis prawny, z którego wyciągnąłeś
    > > domniemanie nieprawdziwości doniesienia o przestepstwie.
    >
    > Logiczne- nieprawdziwe doniesienie o przestępstwie= fałszywe oskarżenie
    >

    to z Twa logika juz zupelnie na bakier

    >
    > > Po drugie, powtarzam po raz kolejny - istnieje dowód w postaci zeznania
    > > świadka zdarzenia.
    >
    >
    > Jaki świadek zdarzenia? Dla mnie jest to fałszy6wie oskarżający.Bo
    dlaczego
    > nie?


    patrz wyzej

    Może jakiś argument, poza powtarzaniem w kółko numeru jak mantry? Nie
    > grozi,
    > > gdyż ten artykuł przewiduje karę za składanie fałszywych zeznań, a nie
    jak
    > > Pan ciągle powtarza zeznań, na które się nie ma innych dowodów.
    >
    > Jak odróżnić jedno od drugiego???


    jak nie wiesz, nie zabieraj glosu Expierdzie

    > Nawet jeżeli
    > > policjant do już popełnionego łapownictwa dołoży nieprawdziwe zeznanie,
    to
    > > jego słowa podlegają takiej samej ocenie jak słowa pani Ani i tak samo
    nie
    > > są wystarczające do skazania.

    > Czyli wg.Ciebie można fałszywie oskarżać każdego o wzięcie
    > łapówki??Bezkarnie?
    >

    a co ma jedno do drugiego?przczytaj to co twoj rozmowca napisal, moze
    zakumasz

    > > Ale to już zupełnie zrobiło się OT. Prawo jest jakie jest i nie zmienią
    > tego
    > > wielokrotnie powtarzanie przez Ciebie dziwaczne wykładnie.
    >
    > Przeczytałeś art.234 lub 212 K.K? Co w tych artykułach dziwacznego?
    >
    zapoznaj sie jakie sa ustawowe znamiona tych przestepstw i dopiero dyskutuj

    >
    > Aha, i nie powołuj się na prawo angielskie,
    > > o którym wiesz równie mało jak o prawie polskim.
    >
    > Za to Ty błyszczysz..
    >
    ale Twego blasku nikt nie przebije:-))) powaCHluj sie swoim waCHadelkiem, bo
    ci chyba za goraco sie zrobilo nieco
    ssj5



  • 46. Data: 2002-11-29 09:43:22
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "ssj5" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:as7am8$qi6$1@news.tpi.pl...


    > ale Twego blasku nikt nie przebije:-))) powaCHluj sie swoim waCHadelkiem,
    bo
    > ci chyba za goraco sie zrobilo nieco


    Zdajesz sobie sprawę że zachowujesz się jak gówniarz? Co wniosłeś do
    dyskusji?
    Przestań śmiecić i zachowywać jak obrażony gówniarz.

    Leszek


  • 47. Data: 2002-11-29 09:49:38
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "ssj5" <s...@p...onet.pl>


    > Zdajesz sobie sprawę że zachowujesz się jak gówniarz? Co wniosłeś do
    > dyskusji?
    > Przestań śmiecić i zachowywać jak obrażony gówniarz.
    >
    a co ty wnosisz? zobacz, prawie w kazdym wpisie jestes kontrowany z ta swoja
    wiedza. przestan ludzi wprowadzac w blad, przestan udawac Expierda,
    przestana cie inni traktowac jak gowniarza

    ssj5



  • 48. Data: 2002-11-29 09:59:20
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>

    Leszek napisa_(a):
    > > Po pierwsze, zamiast przedstawiać uzasadnienia dla postulowanej przez
    > Ciebie
    > > zasady, lepiej byś przedstawił przepis prawny, z którego wyciągnąłeś
    > > domniemanie nieprawdziwości doniesienia o przestepstwie.
    >
    > Logiczne- nieprawdziwe doniesienie o przestępstwie= fałszywe oskarżenie

    Wszystko się zgadza, tylko udowodnij, że nieprawdziwe.

    KG


  • 49. Data: 2002-11-29 10:35:27
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "ssj5" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:as7d7q$jp4$1@news.tpi.pl...
    >
    > > Zdajesz sobie sprawę że zachowujesz się jak gówniarz? Co wniosłeś do
    > > dyskusji?
    > > Przestań śmiecić i zachowywać jak obrażony gówniarz.
    > >
    > a co ty wnosisz? zobacz, prawie w kazdym wpisie jestes kontrowany z ta
    swoja
    > wiedza. przestan ludzi wprowadzac w blad, przestan udawac Expierda,


    Ja udaję a ty nim jesteś;)


    > przestana cie inni traktowac jak gowniarza


    Może ciebie tak traktują? Ja nie narzekam.
    >

    Leszek


  • 50. Data: 2002-11-29 10:39:50
    Temat: Re: lapowki i policja
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3DE73A77.AE050FC4@poczta.onet.pl...
    > Leszek napisa_(a):
    > > > Po pierwsze, zamiast przedstawiać uzasadnienia dla postulowanej przez
    > > Ciebie
    > > > zasady, lepiej byś przedstawił przepis prawny, z którego wyciągnąłeś
    > > > domniemanie nieprawdziwości doniesienia o przestepstwie.
    > >
    > > Logiczne- nieprawdziwe doniesienie o przestępstwie= fałszywe oskarżenie
    >
    > Wszystko się zgadza, tylko udowodnij, że nieprawdziwe.
    >

    Dlaczego ja mam udowadniać?? Jeśli mnie ktoś oskarży fałszywie o popełnienie
    przestępstwa to złożę zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu
    przestępstwa z art.234 K.K. Dalej sprawą zajmuje się prokuratura.Ona po
    wyjaśnieniu że przestępstwa nie popełniłem czyli udowodnieniu fałszywości
    oskarżenia skieruje akt oskarżenia do sadu.
    Jeśli gdzies coś zle napisałem to poproszę o sprostowanie a nie uwagi typu
    "nie bo nie"(ssj5 też to dotyczy;)


    --
    Pozdrawiam

    Leszek

    GG 1631219

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1