Użytkownik "BORO" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:covm4d$rhq$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> > Ja kupiłbym coś od niego - tanio - na Allegro i
> > wystawił mu negatywny komentarz z tym co Pan tu opisał.
> > Szkoda mi Pana. Zostałem kilka razy oszukany na Allegro i nie zaglądam
tam
> > nawet. Wolę kupić z gwarancją w sklepie, choćby na raty.
> >
> > Grzegorz Kruk, Ph.D.
> >
>
> Po pierwsze: to co Pan proponuje to dziecinada. O skuteczności nawet nie
> wspomnę.

Pana zdanie. Wolno je panu mieć. Ja tylko sugeruję co można zrobić. Jeżeli
ktoś przegląda opinie o sprzedającym i zobaczy taką negatywną, to zapewne
nieuczciwy będzie musiał zmienić nazwę użytkownika i zacząć zbierać punkty
od nowa, aby dalej zarabiać. Odzyskanie pieniędzy od nieuczciwego
Allegrowicza będzie trudne.

> Po drugie: na Allegro często kupuję i czasem sprzedaję i nie spotkałem
> nieuczciwych allegrowiczów,

Nie wiem co pan kupuje i sprzedaje. może klapki. Ja kupowałem części
komputerowe, kiedy składałem dzieciakom tanie komputerki do zabawy i gier,
abym mógł spokojnie pracować. Dostawałem na ogół same wybraki, bo tam nie
widać sprzedającego jak np. na giełdzie komputerowej. Twardy dysk padał
ciągle. Płyta główna pochodziła z nieudanej serii jak się potem
dowiedziałem. Jeden dysk przyszedł w ogóle nie do sformatowania,
uszkodzony...itd.

> więc proszę nie uogólniać swych doświadczeń na
> wszystkich którzy z tego korzystają.

Znów nastepny, który doszukuje się uogólnień. Na podstawie czego?
napisałem:
"Zostałem kilka razy oszukany na Allegro i nie zaglądam tam
nawet. Wolę kupić z gwarancją w sklepie, choćby na raty." Gdzie tu jest
uogólnianie?

> Po trzecie: może jednak ktoś wie jaka jest procedura składania
> zawiadomienia na policji ?

Trzeba pofatygować się na komisariat. Oni odeślą do prokuratury. Prokuratura
przyjmie zgłoszenie i poczeka pan ze 40 lat na odpowiedź. Gdyby pan dostał
odpowiedź zanim umrzemy proszę nas powiadomić. Mój ojciec czeka na odpowiedź
ponad rok w sprawie oszukania go na 800 zł przez "kredyty argentyńskie" z
Warszawy.

> (wezwanie do zapłaty było i listem polec. i
> mailem, rozmowy telefoniczne również, a jeżdzić 500km po to żeby
postraszyć
> kogoś osobiście?

Można postraszyć też kogoś innego przez przypadek, bo jak na 100% być pewnym
danych podawanych w Internecie?

Grzegorz Kruk, Ph.D.