eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoidzie nowe › Re: idzie nowe
  • Data: 2022-08-30 22:29:46
    Temat: Re: idzie nowe
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 30.08.2022 o 19:13, J.F pisze:
    > Ale tak teraz patrze na te "cytowania"
    > https://infoskierniewice.pl/pl/11_wiadomosci/68460_w
    plywowy-ksiadz-ze-skierniewic-skazany-za-molestowani
    e-dziecka.html
    >
    > "Lewandowski w dokumencie wskazuje na szereg nieprawidłowości podczas
    > przewodu z marca 2022 r. W jego opinii księdza - z powodu
    > nieprawidłowego poinformowania o terminie rozprawy - pozbawiono
    > możliwości złożenia wyjaśnień. > A tego jakos nie moge tu wyczytac
    > https://oko.press/wplywowy-ksiadz-skazany-za-molesto
    wanie-dziecka-bronia-go-arystokraci-w-tym-senator-ja
    ckowski/
    > Wiec rozwinęli informacje, czy wyczytali na innej stronie okopress?
    >
    > Za to czytam "Wyrok zapada już po czterech dniach i jest surowszy, niż
    > chcieli śledczy"
    >
    > Jakos szybko mi sie wydaje. 4 dni rozpraw, 4 dni rozpraw w kolejnych
    > dniach, czy jeszcze inaczej?
    > No i jak - nie bylo oskarzonego na sali? Moze faktycznie zle
    > powiadomiono ... obroncy tez nie bylo?

    To mogła być jedna rozprawa :-) Cztery dn na opracowanie wyroku. To
    przecież nie jest błacha sprawa i nikt "na kolanie" tego nie robi.
    >
    >
    > Za to tak ogolnie patrząc:
    > "Wśród ministrantów krążyły opowieści, że na jego obozach dzieją się
    > dziwne rzeczy, bali się tam jeździć - wspomina w rozmowie z nami były
    > kleryk."

    Zwracam uwagę na "były kleryk". Czyli chciał być księdzem, ale nie
    został. Trochę to osłabia jego wiarygodność w tego typu wypowiedziach.
    teraz pytanie, czy ów kleryk w ogóle był na takim obozie.

    > Ale tego nikt nie sprawdzi.
    > A fakty takie, ze od 40 lat te obozy robia (co prawda fakt
    > niesprawdzony). I dzieciom sie podoba.

    Albo ich rodzicom. To, czy podoba się dzieciom, to można by wywnioskować
    po tym, czy były osoby, które jeździły więcej, niż jeden raz i to z
    własnej inicjatywy.

    > Sama ofiara (tez niesprawdzone)
    > "po raz pierwszy jedzie do Mikaszówki w 2013 roku, ma 11 lat. Jego
    > rodzice znają księdza N., utrzymują z nim koleżeńskie relacje, ksiądz
    > bywa u nich w domu. Na obóz wysyłają syna ponownie w lipcu 2016 roku.
    > Na koniec turnusu ksiądz N. proponuje 14-letniemu Pawłowi, by został
    > dłużej i pomagał podczas następnych rekolekcji dla rodzin. Chłopak się
    > zgadza. Wraz z kolegami pracują jako obsługa obozowego sklepiku. > Czyli tez mu sie
    podobaly dwa pobyty.

    Albo nie miał odwagi odmówić.
    >
    > Sporadyczne takie zachowanie księdza?
    > "Warunki - surowe. Nie ma elektryczności ani bieżącej wody, są za to
    > czteroosobowe namioty. ,,[...] W tych warunkach dzieci i młodzież
    > kształtują swoje charaktery, swoje ciało, a przede wszystkim swojego
    > ducha" - piszą organizatorzy na stronie internetowej.

    W takim wojsku w namiocie śpi drużyna.
    >
    > Na obozach nie można też korzystać z telefonów komórkowych. Na
    > początku turnusu oddaje się je do depozytu, a rozmowy z rodziną trzeba
    > najpierw uzgadniać z opiekunami. Rodzice mają zakaz dzwonienia do
    > dzieci i zakaz odwiedzin. ,,Wszelkie telefony oraz odwiedziny
    > utrudniają i zaburzają funkcjonowanie obozu rekolekcyjnego" - głosi
    > regulamin."

    W wojsku też się obecnie tak robi, by przeciwnik nie namierzył wojska.
    >
    > Normalne, czy nienormalne?

    Na obozie religijnym? Nigdy nie jeździłem na coś takiego. Podejrzewam,
    że mniej chodzi o samą łączność z rodziną, a bardziej o to, że te
    telefony, to teraz mają dostęp do Internetu i jak się kilku gówniarzy
    zejdzie, to zaraz zaczną coś wymyślać i kombinować.
    >
    > Telefony moze nie takie dziwne - ostatnio slysze o obozie harcerskim
    > bez telefonow, zreszta gdzie je ładowac.
    > Telefony od rodzicow w czasie rekolekcji ... moze i nieporządane.
    > Zakaz odwiedzin ... dziwny jakis, ale wiekszosc dzieci widac
    > zadowolona ..

    Za moich czasów telefonów komórkowych nie było, ale odwiedziny na obozie
    były limitowane jedną sobotą w środku miesięcznego pobytu. Ale to były
    obozy wojskowe.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1