eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › drzewa śmierci
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 11. Data: 2002-04-08 07:51:18
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>


    Użytkownik "Monika Gibes" <>

    Fakt... Masz rację...
    > W tej sytuacji trudno byłoby znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie
    również dla
    > budynków, wiat przystankowych i słupów oświetleniowych stawianych
    przy
    > drogach. Zamieńmy nasz świat w pustynie, a pędzenie z prędkością 140
    przez
    > teren zabudowany przestanie być niewłaściwe, bo nie będzie już
    terenu
    > zabudowanego :-))))
    >

    A dzieci blacharzy i lakiernikow przymieraly by z glodu.Bidule;)))))

    Leszek


  • 12. Data: 2002-04-08 07:52:53
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>


    Użytkownik "urtica" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:a8korf$scr$2@news.tpi.pl...
    > Mam jedno pytanie: Może ktoś wie po co rosną drzewa przy drogach w
    całej
    > Polsce?
    > Jak dotąd jedyną rzecz co powodują to kolejne śmiertelne ofiary
    wypadków
    > drogowych których samochody zamiast wjechać w pole lądowały na
    drzewie (ten
    > sam efekt co uderzenie z daną prędkością w betonową ścianę). Czy
    można coś z
    > tym zrobić bo niechciałbym którejś zimy gdy (oby nie) wpadnę w
    poślizg
    > zatrzymać się na drzewiei zginąć a w najlepszym wypadku zostać
    kaleką.
    >
    >
    To jest grupa poswiecona prawu.A wiec drzewa rosnace po prawej stronie
    sa O.K.Tymi po lewej niech sie zajmie SLD;)))))))


    Leszek


  • 13. Data: 2002-04-08 10:47:01
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: "KRZEM" <m...@s...pl000>

    | Mam jedno pytanie: Może ktoś wie po co rosną drzewa przy drogach w całej
    | Polsce?
    | Jak dotąd jedyną rzecz co powodują to kolejne śmiertelne ofiary wypadków
    | drogowych których samochody zamiast wjechać w pole lądowały na drzewie
    (ten
    | sam efekt co uderzenie z daną prędkością w betonową ścianę). Czy można coś
    z
    | tym zrobić bo niechciałbym którejś zimy gdy (oby nie) wpadnę w poślizg
    | zatrzymać się na drzewiei zginąć a w najlepszym wypadku zostać kaleką.

    To ja proponuję jeszcze wyburzyć domy przy ulicach, żeby Ci się bezpieczniej
    jeździło.

    Marcin.



  • 14. Data: 2002-04-08 10:49:26
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: "KRZEM" <m...@s...pl000>

    | Nie nabijajcie sie z czlowieka, bo przypomina o bardzo oczywistym i
    realnym zagrozeniu. Takie drzewa
    | to czekajacy zabojcy, ale tez trzeba sie postarac, aby usmiercily.
    |


    Tak, tak, płyty chodnikowe też, jak się upadnie i walnie w nie czaszką ...

    Marcin.



  • 15. Data: 2002-04-08 10:51:38
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: "KRZEM" <m...@s...pl000>

    | Pytanie o drzewa przy drogach nie jest pozbawione sensu. Wszystkie
    | odpowiedzi idą w tym kierunku - jeździj ostrożnie będzie o.k. To jest
    | oczywiście bajer. Przy takim podejściu do tej pory nie byłoby poduszek
    | powietrznych, pasów bezpieczeństwa, bezpieczniejszych samochodów - można
    | przecież ostrożnie jeździć. Ja jednak myślę, że trzeba działać w kierunku
    | usuwania potencjalnych zagrożeń na drodze. Drzewa (miedzy innymi) do
    takich
    | należą.

    Nie wszystkie drogi to autostrady. BTW, czy Twój dom przypadkiem nie stoi
    przy jakiejś ulicy i nie dybie swoimi twardymi ścianami na życie jakiegoś
    Bogu ducha winnego kierowcy? ;)

    Marcin.



  • 16. Data: 2002-04-08 11:52:49
    Temat: Re: drzewa śmierci
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Sun, 7 Apr 2002, tomekxl wrote:

    >+ Pytanie o drzewa przy drogach nie jest pozbawione sensu. Wszystkie
    >+ odpowiedzi idą w tym kierunku - jeździj ostrożnie będzie o.k. To jest
    >+ oczywiście bajer. Przy takim podejściu do tej pory nie byłoby poduszek
    [...]
    >+ usuwania potencjalnych zagrożeń na drodze. Drzewa (miedzy innymi) do takich
    >+ należą. Ciekawe jaki argument (spaliny, siku, ładne widoczki...) usłyszałby
    >+ ktoś, kto unikając czołowego zderzenia zjechał z drogi i przywalił czołowo
    >+ w drzewo, zamiast płynnie wjechać na pole?

    IMHO taki, że jakby tam był człowiek a nie drzewo to na widok
    TIRa też by losował w człowieka. A jak drzewka są wystarczając
    gęsto to w człowieczka (pieszego) trudniej trafić (chyba) ;>

    Pozdrowienia, Gotfryd
    (nie żartujący - ponieważ często jeżdże na rowerze to RÓWNIEŻ
    jestem przeciw nakazowi jazdy na światłach "zawsze"; spory
    odsetek "wyprzedzających koniecznie" by definition przyjmowałby
    "brak świateł->droga pusta"; niestety :()
    BTW: na rowerach MAM światła, ale słońca NIE próbuję (w ciągu
    dnia) "przebić" ;)



  • 17. Data: 2002-04-10 23:02:10
    Temat: NAJPIERW RÓW, POTEM DRZEWA.
    Od: "MR" <m...@p...gazeta.pl>

    Żartujcie sobie, a to faktycznie jest problem.
    Moja kochana żonka w czasie porannego ataku zimy jechała sobie wolniutko na
    prostej drodze, przyhamowała leciutko i samochód pojechał do rowu. Tylko że
    rowu nie było, było za to drzewo. No i rozp....liła Seicento że hej.
    Prędkość nie była większa od 30 km/h i nie otworzyła się nawet poduszka
    powietrzna, ale naprawa wyniosła i tak 7000 zł.
    Tak więc drzewa są OK, ale nie przy samym asfalcie.
    NAJPIERW RÓW, POTEM DRZEWA.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2002-04-11 20:48:14
    Temat: Re: NAJPIERW RÓW, POTEM DRZEWA.
    Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>

    Przeciwnik drzew wrote:
    >Tak więc drzewa są OK, ale nie przy samym asfalcie.
    >NAJPIERW RÓW, POTEM DRZEWA
    Mam w zwiazku z twoim postem skromne sugestie (czesc na serio reszta dla
    jaj):
    1.Czy byles przy zdarzeniu z rozp.....em twojego Seicento - tzn. czy wiesz
    na pewno, ze bylo 30km/h - bo ja powiedzialbym, ze zonka kochana klamie.
    Przy tej predkosci ciezko nie zahamowac nawet na 3 razy i nie zapanowac nad
    wozem. Jesli to jednak prawda, to nie dawaj jej samochodu, bo moze komus
    zrobic krzywde, przeciez tam gdzie stalo drzewo mogl stac CZLOWIEK. Bedziesz
    wpolwinny moralnie ;)))
    2.Kop rowy - wszedzie - piasek, skala, ziemia - nie pekaj - kop. Wszedzie,
    gdzie moze dotrzec Twoja kochana zonka w swym rozpedzonym Seicento.
    3.Potraktuj 7000 zl jako oplate za kurs - wiedza kosztuje - tylko nie
    zmarnuj zdobytych wiadomosci.
    4.Nie wal takich durnych postow, bo mnie to prowokuje i sam wale durne posty
    (jak widzisz) ;)))
    --
    Jarek GG 3177036



  • 19. Data: 2002-04-12 00:57:16
    Temat: Ach, jakiś Ty mądry !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Od: "MR" <m...@p...gazeta.pl>

    JarekT napisał:
    >skromne sugestie

    Oczywiście Ty jesteś najmądrzejszy! Oczywiście moja żona kłamie! Oczywiście
    można zahamować przy prędkości 30 km/h na trzy razy! Oczywiście nie można
    wpaść w poślizg przy tej prędkości! Oczywiście wszystko co nie zostało
    napisane przez Ciebie jest durne!
    Ale ja będę się upierał przy tym durnowatym rozumowaniu, że drzewa nie mają
    prawa rosnąć bezpośrednio przy asfalcie.
    1. Jeśli drzewa rosną tak blisko, to oznacza, że nie ma pobocza. A z tego
    wynika, że taka droga jest b. niebezpieczna, bo piesi muszą po niej chodzić.
    2. Jadąc taką drogą, nie tylko marnym Seicento, ale nawet Twoim pięknym
    Jaguarem, nawet nie 30 km/h, ale tylko 10 km/h, nie masz najmniejszej
    możliwości manewru w przypadku błędu innego uczestnika ruchu. Masz do wyboru
    jedynie zderzenie czołowe lub drzewo - czytaj: beton. Czy nigdy nie musiałeś
    "uciekać na pobocze"? Ja co najmniej kilka razy.
    3. Nie zamierzam kopać rowów, bo od tego są odpowiednie służby. Ale nie
    wiem, co Ci szkodzą rowy? Spełniają pożyteczną funkcję właściwego
    odwadniania jezdni. Oczywiście nie wszędzie można je wykopać, zwłaszcza na
    ulicach Twojego mądralińskiego miasta. Wtedy ma być pobocze lub chodnik i
    dopiero drzewo, a nie na odwrót.
    4. Jeśli chodzi o prędkość w czasie kolizji z drzewem, to gdyby była
    większa, to na pewno otworzyłaby się poduszka powietrzna i uszkodzenie
    samochodu powinno być dużo większe. Możliwe nawet, że prędkość wynosiła ok.
    20 km/h. Jeśli nie wierzysz, to weź swojego Jaguara i walnij z prędkością 30
    km/h w drzewo o średnicy ok. 80 cm (takie było!). Jak nie rozwalisz szyby
    przedniej (bo moja żona nie rozwaliła), to znaczy, że jest to super-wóz.
    Wtedy weź dowolne Seicento, zrób to samo i zobacz czy przetrwała tylna
    szyba, bo o przedniej możesz zapomnieć.
    5. A tak poważnie, to warunki były następujące: był kwiecień i spadł w nocy
    niewielki śnieg a nad ranem złapał mróz. Na drodze stworzyła się pokrywa
    lodowa, było naprawdę cholernie ślisko. Samochód miał już opony letnie, a
    żona prawo jazdy dopiero 2 lata i żadnego doświadczenia w jeździe w takich
    warunkach. Zwyczajnie nacisnęła lekko pedał hamulca, samochód pojechał na
    drzewo a ona wciskała pedał jeszcze mocniej. Sto razy mówiłem, że wtedy
    trzeba zdjąć nogę z hamulca, ale tego niestety trzeba się nauczyć podczas
    jazdy. Sam jechałem po nią po 30 minutach samochodem na zimowych oponach i
    ślizgałem się kilka razy, ale potrafiłem z tego wyjść, bo mam znacznie
    większe doświadczenie.
    6. Jeśli chodzi o opłatę za kurs w wysokości 7000 zł, to zapewniam Cię, że
    równie dobrze Ty możesz sobie ją tak traktować. Bo ja nie zapłaciłem za
    naprawę ani grosza. Zapłacił PZU, a więc Ty i ja i wszyscy inni
    ubezpieczający swoje samochody. Ja nawet trochę zarobiłem, ale o szczegółach
    nie napiszę. I dlatego te durne drzewa rosnące przy samej drodze dotyczą też
    Ciebie.
    7. A więc powtarzam: NAJPIERW RÓW, POTEM DRZEWO.
    8. Z ostatniej chwili: własnie są wycinane te cholerne drzewa, a na ich
    miejscu powstaje chodnik. Nie będę już musiał jeździć slalomem między
    idącymi do szkoły pierwszakami. To cud, że dotychczas nie zginął żaden z
    nich.







    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2002-04-14 20:15:37
    Temat: Re: Ach, jakiś Ty mądry !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Od: "tomekxl" <t...@w...pl>


    > 5. A tak poważnie, to warunki były następujące: był kwiecień i spadł w
    nocy
    > niewielki śnieg a nad ranem złapał mróz. Na drodze stworzyła się pokrywa
    > lodowa, było naprawdę cholernie ślisko. Samochód miał już opony letnie, a
    > żona prawo jazdy dopiero 2 lata i żadnego doświadczenia w jeździe w takich
    > warunkach. Zwyczajnie nacisnęła lekko pedał hamulca, samochód pojechał na
    > drzewo a ona wciskała pedał jeszcze mocniej.

    Dobra wierzymy ;)

    Tomek


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1